Jedna z największych stoczni galaktyki. Położona w jej centrum

//Napisz, że przybywasz, ja może coś tam wymyślę//

Joannis Paulini
Wyszedł ze statku i oznajmił
-Darth Sidious bardziej znany jako Imperator wydał dekret że w imię imperium mam zaszczyt objąć stanowisko dyrektora tej stoczni okrętów i statków.- zszedł ze schodów statku

`

//Ku*wa, daj coś wymyślić//

//czekam

-Tak, a zapis holograficzny nakazu pan ma?

-kwestionuje pan rozkaz samego imperatora? Nie wie pan kim jestem? Jestem wysłannikiem który osobiście zna pana imperatora palpatine od czasów jeszcze zanim był kanclerzem. Ten nakaz to mi powiedział twarzą w twarz.- powiedział pewnym głosem podchodząc do rozmówcy. Użył affect minda by przekonać rozmówcę do swej racji. Przy okazji za pomocą iluzji naszkicował mu myśl w której jest on ukarany za podważenie słów imperatora wyrzuceniem w próżnie kosmiczną podczas gdy imperator i Joannis Paulini stukali by się kieliszkami śmiejąc się do rozpuku

-Ten nakaz przekazał panu w twarz, nie kwestionuję rozkazów imperatora

-no to teraz jestem dyrektorem tego miejsca. Zaprowadź mnie teraz proszę do zarządcy linii produkcyjnych. Od dzisiaj potrzeba nam 4 okrętów przechwytujących i 5 okrętów medycznych klasy Nebulon-B plus 35 niszczycieli klasy Carrack- powiedział do osoby która stała przed nim

Prowadzi go

-pan jest szefem linii produkcyjnych tej stoczni? A to ja jestem Joannis Paulini, nowy dyrektor z samego nadania imperatora. Rozkazuję rozpocząć produkcję 35 niszczycieli klasy carrack. 4 krążowniki klasy Immobilzer i 10 okrętów Medycznych klasy Nebulon-B. Wiem że to dużo ale takie są potrzeby naszej floty obecnie- powiedział
-i z tego co wiem podczas ostatniej wojny umieliście w dwa miesiące od położenia stępki kończyliście okręt więc chyba dacie radę?- powiedział

-Panie, ale personel się zmienia i nie mam pojęcia ile to nam zajmie czasu

-na ile mniej więcej szacujecie? Priorytetem są Krążowniki przechwytujące i okręty medyczne. I macie tyle czasu ile chcecie ale się śpieszcie. Ja rozumiem że wasza praca jest ciężka i to szanuję. Niszczyciele możecie odłożyć na dalszy plan- powiedział tonem dobrego wujka

-Postaramy, za chwilę wykonam szacunek i dowiem się ile mniej więcej czasu nam to zajmie, ale całość zajmie nam naprawdę długo

-no i dobrze. Szacunek proszę wysłać mi na statek bo muszę ogłosić inne nakazy imperatora. Przepraszam ale muszę iść! Do widzenia! Nazywam się Joannis Paulini a pan? Zapamiętam pana imię i może wspomnę coś pochlebnego w raporcie do imperatora- zaczął wychodzić z pomieszczenia

Wyszedł, wszedł na statek
-do widzenia!- rzucił do ludzi zgromadzonych i odleciał na korelię

-Do widzenia