Podobała mi się jedna w gimnazjum, a w liceum były robione na bardzo krótkie.
Konto usunięte
Ja dzisiaj miałem pierwszą w nowej szkole i podobała mi się.
Pierwszy raz miast wpieprzać jakieś paluszki czy pierniki z biedronki były normalne dania wigilijne, a pani wychowawczyni taki barsz je**ęła że lepszy od barszczyku mamusi mojej.
Konto usunięte
Miałem "przyjemność" grać wczoraj na jasełkach w szkole mojego młodszego brata (której uczniem nie jestem) i zostałem zaproszony na wigilię nauczycieli, nie uczniów. Było sporo pierogów ruskich i z kapustą, a także trochę krokietów. Barszcz był bardzo smaczny, lecz moi rodzice robią na święta lepszy. Ogólnie to nawet fajne przeżycie, poczułem taką nostalgię biorąc udział w tym przedsięwzięciu.