Chyba nie.
Holokaust jest powszechnie uznawany za zbrodnie, Stalin również jest postacią pamiętaną raczej negatywnie.
I ogólnie raczej jak patrzymy na historię wstecz to współcześnie bardzo często krytykuje się wojny, dyktatorów i tak dalej. Tyczy się to zarówno Juliusza Cezara, jak i Napoleona, jak i współczesnego postrzegania krucjat, jak i współczesnego postrzegania kolonializmu.
Wydaje mi się więc, że jest wręcz przeciwnie.
Skąd wiedziałem że treść tematu to będzie "jak wyżej" bez tłumaczenia pojęcia xd
A co do pytania to odpowiedź brzmi: żyliśmy
Ależ oczywiste że żyjemy w cywilizacji zafiksowanej na śmierci. Zobacz tylko ten powszechny kult śmierci jaki tworzą Religie, bardzo dużo się mówi o śmierci bo większość ludzi się jej boi i dlatego ucieka w Ramiona szarlatanów obiecujących życie wieczne,
Wydaje mi się, że jeśli "cywilizację śmierci" definiować "cywilizację w której śmierć odgrywa ważną rolę w kulturze" to każda cywilizacja jest poniekąd cywilizacją śmierci.
Bo "śmierć" to było nie było ważny element naszego życia. I sposoby radzenia sobie ze świadomością śmierci w każdym społeczeństwie zajmują sporo miejsca.
Chrześcijaństwo próbuje "śmierć" reinterpretować jako coś, co nie jest końcem, a jest początkiem. I nie widzę w tym niczego złego.
Czasem zdarza się że, brak ludziom wrażliwości na życie innego człowieka i np. popierają aborcję
Myślę, że nawet gdyby popieranie aborcji było efektem braku wrażliwości na życie innego człowieka to i tak porównując do poprzednich epok raczej lubimy życie.
Odkąd nie ma wszechstronnego memento mori, to faktycznie jest całkiem dobrze, choć nadal nie idealnie
Właściciel
Tak, popieranie aborcji jest efektem braku wrażliwości na życie ludzkie i tak, również uważam że już nie żyjemy w cywilizacji śmierci.
A moim zdaniem to że aborcja to efekt braku wrażliwości nie jest aż takie oczywiste
Właściciel
No może z innego punktu widzenia nie jest, ale z katolickiego jak najbardziej.
Temat o aborcji gdzieś tam jest, jakby była chęć rozmowy.
Właściciel
O, a jednak nie ma... Musieliśmy gadać o tym w innych tematach
Moim zdaniem żyjemy w "cywilizacji śmierci", ale to dobrze. Cywilizacja śmierci jest dużo lepszym miejscem do życia niż dowolna "cywilizacja życia". Jedyną obawą jest to, czy po przemianie cywilizacji życia w cywilizację śmierci uda się jej przetrwać, czy nie zostanie podbita przez inną, jeszcze gorszą cywilizację życia, taką jak na przykład Islam.
Z drugiej strony, cywilizacja śmierci ma dużo większe szanse przetrwać katastrofy klimatyczne, zapobiegając rozrośnięciu się ich do jeszcze większych rozmiarów.
Cywilizacja życia oznacza dla mnie sytuację, w której ludzie są traktowani jako zasób w wojnie politycznej, ideologicznej lub nawet całkiem dosłownej.
W takiej sytuacji odgórnie narzuca się na ludzi nacisk, by cenić i być wdzięcznym za każde życie, niezależnie od tego, jak wypełnione cierpieniem by nie było - bo każde życie służy "naszej sprawie" (gdy je do tego zmusimy), każde można wykorzystać do walki z wrogiem.
Analogicznie więc, każda cywilizacja w której czegoś takiego nie ma (lub jest w bardzo ograniczonym stopniu), jest cywilizacją śmierci.
W idealnej cywilizacji śmierci życie tworzy się dopiero po zapewnieniu mu jak najlepszych warunków do wolności, rozwoju, szczęścia i spełnienia w życiu.
Właściciel
Niezbyt rozumiem...
Albo przemycileś tu sprytne poparcie dla eutanazji i dowolności samobójstwa.
Albo chodzi ci o to, że nie powinno się na siłę tworzyć życia.
Tyle że powstrzymywanie się przed tworzeniem życia nie nazwałbym popieraniem śmierci...
Z tego co zrozumiałem ze słów osób mówiących o "cywilizacji śmierci", jej elementami są nie tylko normalizacja aborcji i eutanazji, ale też takie rzeczy jak:
- antykoncepcja
- pornografia
- tolerancja dla homoseksualizmu
- zmniejszenie kontroli rodziców nad dziećmi
- kobiety robiące karierę
Tych dwóch ostatnich rzeczy nawet nie zamierzam komentować.
Żaden, chyba że przyjmiemy taką definicję cywilizacji życia i cywilizacji śmierci, jaką przedstawiłem wcześniej.
Czyli cywilizacja życia jest wtedy, gdy ludzie płodzą dzieci, by wpoić im idee, które kiedyś im samym wpojono, robiąc z nich narzędzia wielopokoleniowej wojny ideologicznej, a cywilizacja śmierci to wszystko co odciąga ludzi od tego zadania.
Definicja spójna
Ale w sumie jest tak bardzo luźno związana ze "śmiercią", że ja bym jej nie mógł przyjąć.
Choć definicja "cywilizacji życia" jest już i spójna i taka, że nie odczułbym żadnego zgrzutu przyjmując ją