Które z tych przedmiotów powinny być oceniane? Czy na niektóre przedmioty w ogóle powinny być w szkole?
Przedmioty sztuki to np. muzyka, technika, plastyka
Litops pisze:
Na wczesnych etapach edukacji jest tak łatwo, że każdy daje radę, a na późniejszych jest podział na specjalizacje, więc w ich przypadku nie ma aż takiego problemu. Religia szkodliwa, bo jest nieweryfikowalnym dogmatem, który obecnie jest wykładany w szkole na równi z faktami naukowymi. WF już wyjaśniłem.
Kobza pisze:
WF też nie musisz rozszerzać wtf. Poza tym u mnie zdarzało się w podstawówce śmiać z kogoś kto gorzej sobie radził ja różnych przedmiotach. Co do religii możesz nie chodzić, wtedy nie masz oceny z tego.
maxmaxi123 pisze:
Lul, religia nie jest szkodliwa
maxmaxi123 pisze:
Wal się na ryj
Litops pisze:
Nie, wcale. Wykładanie głupot sprzecznych z metodologią naukową, na równi z innymi przedmiotami, jest bardzo korzystne społecznie. Później się dziwimy, że ludzie zaczynają wierzyć w inne głupoty, których poprawność polityczna nie zabroniła nazywać „pseudonauką”.
maxmaxi123 pisze:
Jedna z mojej klasy intensywnie się uczyła, ale i tak ledwo zdała, a na maturze nawet kardynała walnęła. Czemu? Bo była leniwa?
Dla mnie obecnie wykazujesz brak zrozumienia prezes ignorancję, i to ogromną...
maxmaxi123 pisze:
Więc litops jest zwyczajnie leniwy ;)
Litops pisze:
Nie, wcale. Wykładanie głupot sprzecznych z metodologią naukową, na równi z innymi przedmiotami, jest bardzo korzystne społecznie. Później się dziwimy, że ludzie zaczynają wierzyć w inne głupoty, których poprawność polityczna nie zabroniła nazywać „pseudonauką”.
Litops pisze:
Leniwy xD
Byłem poniżej siatki centylowej wzrostu i nieważne, jakbym chciał i ćwiczył, niebyłym w stanie osiągnąć takich wyników i siły, co wyżsi koledzy w tym samym wieku, a nauczyciel podczas oceniania tego nie brał pod uwagę, tak samo koledzy, którzy naku*wiali w piłkę, gdy mieliśmy boisko, a potem drużyna, która mnie wybrała dziwiła się, że jako bramkarz, odsuwam się od piłki kopniętej przez dwa ku*wa razy wyższego przeciwnika.
W przeciwieństwie do innych przedmiotów, których po prostu się uczy i tyle.
Marequel pisze:
No tylko że więcej osób sie jest w stanie utrzymać z liczenia delty niż z kopania piłki
Kobza pisze:
Toć przecież Ci mówię, że jakbyś wystarczająco napi**dalał to mógłbyś może nie być z tych najlepszych, ale być co najmniej dobry. Tak samo jak w przedmiotach uczeniowych.
Jastrzab03 pisze:
Przypomniam że carrio jest życzeniowym prymitywem
Wormy pisze:
Szkoła nie ma Cię przygotować do utrzymywania się.
Litops pisze:
Może on zachowuje się jak prymityw, ale nie nazywam głupotami kogoś konkretnych poglądów, a coś niesprawdzonego, co jest przekazywane w szkole na równi ze sprawdzoną wiedzą naukową. W szkole mogłoby być religioznawstwo, ale na religię się nie zgadzam, zwłaszcza że przez nią mam okienka.