Śniło mi się że był czwartek no i ogólnie tak do 5 lekcji wszytsko było w miarę normalne oprócz tego że moja koleżanka zarywała do mojego crusha ale no cóż jakoś w tym śnie chyba mi na tym za bardzo nie zależało. Potem na przerwie podeszła pani od WDŻ i powiedziała nam że mamy muzykę w sali 30. Wszyscy zastanawialiśmy się która to sala a dwóch typów nosiło ławki i krzesła po całej szkole bo szli za mną i moim crushem. Ogólnie to ta co go podrywała nagle zniknęła więc jak zeszliśmy na dół i usiedliśmy pod ścianą i już chciałam zacząć z nim rozmowę podeszła pani od fizyki i się nas spytała co my odwalamy i dlaczego jeden typ ma na sobie stół. No i na końcu powiedziała nam że jednak mamy w sali artystycznej. No więc wytaszczyli te krzesła na samą górę a tu nagle do takiego typa podbiegli fryzjerzy i zaczęli mu robić fryzurę na Biebera a on im zapłacił jakąś pociętą kartą kredytową taka czerwona była i chyba miała wycięte dane. No i nagle dzwonek zadzwonił i wyszedł pan od muzyki powiedzieć nam że mamy WF. No to lecimy na dół na salę gimnastyczną no i ogólnie była wybita szyba w drzwiach więc tamtędy przeszliśmy (tak. Tamci dwaj dalej mieli ze sobą krzesła). Patrzymy a tam przy kantorku wfistów były rozłożone jakieś butelki wody którą pierwszy raz w życiu widziałam i były jakieś siatkarki które podobno były byłą reprezentacją naszej szkoły. Ogólnie to był tam jakiś wywiad z ludźmi pijącymi wodę. No więc idziemy do szatni i się przebieramy no a ja se nagle przypomniłam że nie ćwiczę więc wyszłam a tamte siatkarki się na mnie gapiły jak na idiotkę

aha?