Pewnie słyszeliście już (lub nie) o sytuacji z wczoraj w nocy gdzie w sejmie było głosowanie dotyczące kandydatów do KRS.

PiS głosowanie przegrał - a następnie anulował jego wynik, ponieważ je przegrał.
Oczywiście nie istnieją żadne prawne podstawy do anulowania wyniku głosowania.

Macie jakieś opinie w tej sprawie?

Bo w mojej to jest - podobnie jak wcześniej sprawa z łamaniem konstytucji - jeden z dowodów na to, że Polska przemienia się z kraju demokratycznego w coraz bardziej autorytarny.

A to anulowanie przeszło, czy inni słusznie mieli je w dupie?

ja pie**ole

Szkoda, że w 93 nie znali tego sposobu

Co to kogo interesuje? Przecież to jest kraj w którym rządzi PiS i PO na spółkę od lat, więc nie rozumiem o co to poruszenie.

A co ma to, że PiS i PO wygrywają wybory na zmianę do tego, że nieuznawanie wyników głosowania jest nie-OK?

Rozstrzelać ku*wy z PiSu. Konstytucja jest ważniejsza niż matka.
#bundeswehroratuj

Rozstrzeliwanie ludzi też jest całkiem niezgodne z konstytucją

No niestety ale kojarzę że za zdradę stanu już można a łamanie konstytucji to istna zdrada stanu. Najwyżej można zmienić konstytucję by można było.

CzarnyGoniec pisze:
A co ma to, że PiS i PO wygrywają wybory na zmianę do tego, że nieuznawanie wyników głosowania jest nie-OK?

No nie wiem, może to, że nawet jak w wyborach PiS lub PO nie wygra, to zawsze się wynik podciągnie by jednak ktoś z tej dwójki wygrał.

Były takie sytuacje? W których wyborach?

Nawet jeśli były to nikt się do tego nie przyzna, a jeśli by ktoś chciał to zdemaskować, to by został zabity.

Stenogram
I jeden cytat Dariusza Salamończyka, czyli zastępcy szefa Kancelarii Sejmu, który z jakiegoś powodu nie znalazł się w stenogramie:

Dariusz Salamończyk pisze:
- Nie, nie, nie. To musi być wniosek (o reasumpcję – red.). Nie można tak, pani marszałek. Ja melduję, że wszyscy posłowie zagłosowali, ci którzy są na sali. Wszyscy oddali głosy.

I kilka mniejszych cytatów wyciągniętych z tego (po anulowaniu tego głosowania):

Marszałek pisze:
Przypominam, że jeżeli państwo się pomylicie...
(Poseł Konrad Frysztak: To jeszcze raz zagłosujemy.)

Sejm pisze:
(Głos z sali: Nie chcą głosować.)
(Głos z sali: Dobrze, bo nie chcą się pokazać.)
(Poseł Konrad Frysztak: Jeszcze raz!)
(Poseł Henryka Krzywonos-Strycharska: Ja też chcę jeszcze raz.)

Dodatkowo wytłumaczenie co jest z tym nie tak przez dwóch posłów:

sejm pisze:
(Poseł Tomasz Lenz: Pani marszałek, mam do pani pytanie. Na jakiej podstawie pani zarządziła reasumpcję głosowania, skoro nie zebrano 30 podpisów...)
(Marszałek) To nie jest reasumpcja.
(Poseł Tomasz Lenz: To nie jest reasumpcja głosownia? To musi pani ogłosić tamte wyniki. Pani marszałek, można? Poproszę. Poproszę. Na jakiej podstawie ogłosiła pani reasumpcję głosowania? Pani marszałek, popełnia pani błąd proceduralny. Ja panią rozumiem, ale niech pani się przyzna przynajmniej do błędu. Popełnia pani błąd proceduralny.)
(Poseł Rafał Grupiński: To jest łamanie prawa, pani marszałek. Nie ma w regulaminie takiego punktu jak usunięcie głosowania. To jest do prokuratury.)

Edit: tak aby doprecyzować, nie wiadomo, czy PiS głosowanie przegrał, bo nie opublikowano wyników pierwszego.

Ale burdel w tej świątyni demokracji

Ne szkoda mi ich.

dlatego mam w dupie polską politykę, jak zabiorą mi wolność to wtedy będę się martwił.

Ja juz się niczym nie przejmuje

I wie ktoś co dalej w tej sprawie? Bo nic nie słyszałem w mediach. Po prostu anulowali głosowanie i ch*j, pis może robić co chce?

Deuslovult pisze:
No niestety ale kojarzę że za zdradę stanu już można a łamanie konstytucji to istna zdrada stanu. Najwyżej można zmienić konstytucję by można było.

Można też zmienić konstytucję tak żeby można było anulować głosowania xD

Konstytucja nie jest święta, a nawet bliżej jej do cyrografu z poprzednim ustrojem. To kajdany dla rozwoju narodu.

NorseWarrior pisze:
I wie ktoś co dalej w tej sprawie? Bo nic nie słyszałem w mediach. Po prostu anulowali głosowanie i ch*j, pis może robić co chce?

Nom

WladcaAwarow pisze:
Konstytucja nie jest święta, a nawet bliżej jej do cyrografu z poprzednim ustrojem. To kajdany dla rozwoju narodu.

Dlaczego tak sądzisz?


Wydaje mi się, że konstytucja ograniczająca władzę rządu to właśnie ta rzecz, która odróżnia nas od poprzedniego ustroju w którym władza była ponad prawem

Konstytucja sama w sobie to spoko pomysł. Ale ta konkretna konstytucja jest baaardzo daleka od ideału.

Powiedzieć o czymś, co istnieje w naszym świecie, że jest "dalekie od ideału" to jak nic nie powiedzieć.

na pewno ogranicza władzę narodu

Jako, że "władza narodu" to w polityce eufemizm na "władzę partii" to zupełnie się zgodzę.


"Władza narodu" to demokracja i różne jej formy. A niezbędnym elementem demokracji jest struktura prawna, która trzyma rządzących za mordę żeby nie mieli zbyt dużej władzy.

Rzeczywistą demokracją jest władza w rękach ludu, czyli większości, a nie szantażowanie większości przez mniejszość

Ale też nie powinno być tak żeby większość miała pełnie władzy, bo będzie dyskryminować mniejszość.
W ogóle człowiek nie powinien mieć zbyt dużo władzy nad drugim człowiekiem.

(i btw - konstytucja przecież nie prowadzi do szantażowania większości przez mniejszość)

Wow, system liczenia głosów im się pokiełbasił, a zamiast zgodnie z protokołem, rozdział 3, część 7, punkt 13, ustęp B, przełożyć głosowanie na za tydzień i zdać 200 stronicowy raport, to zagłosowali jeszcze raz. Straszne. Tu trzeba komisji. Senackiej oczywiście. "Afera" jak się patrzy.

^