No wiec w zimie szłem z jakąś dziewczyną wyglądającą na Rosjanke na jakąś górę wyglądającą jak góra Chiliad z GTA V. Gdy weszliśmy na nią, zaczęliśmy schodzić. Po zejściu poszliśmy chyba do jakiegoś schroniska w dolinie, z którego można było zauważyć moją wieś (jedynie rzeki i strumyki zmieniły położenie). Chyba kupiliśmy sobie herbatę i przytuliliśmy się do siebie. Ta dziewczyna była w moim wieku, taka szara myszka. Potem spotkałem moją wychowawvcynię. O czymś z nią porozmawialiśmy i poszliśmy w koerunku mojej miejscowości, oddalonej o +- 1 km. Ale wydawało mi się, jakby szło się cały dzień. Gdy doszliśmy do domu mojej cioci (będący pare domów dalej od mojego), który na dodatek wyglądał nowocześniej, rozebraliśmy się i przebraliśmy się w piżamę. Potem legliśmy razem na łóżku, przytuliliśmy się i chyba się obudziłem.
Właściciel
Dalej lepsza historia miłosna niż zmierzch
A i ta dziewczyna to chyba była moja crush jak tak sobie przypomne.