Przez przypadek do szkoły wziąłem 2 majtki (tak się to odmienia?) (jedne miałem na sobie) i zakrywałem te drugie na lekcji, i coś tam jeszcze było nie pamiętam co, i nagle przeniosłem się do szatni, i jedyna słuszna reakcja na to, to: "ciemno wszędzie, głucho wszędzie, co to będzie, co to będzie", rozglądałem się i wiecie co? i do tej szatni zagląda dziewczyna z mojej klasy, patrzy sie na mnie, i idzie, ja zakładem te majtki (te drugie, te pierwsze dalej miałem na sobie) i wychodzę z tej szatni, i okazuje się że jestem w moim domu, wychodzę na dwór i widzę jakieś dziwne emu z rozszarpaną szyją goniące mojego kota lub psa, i moja matka wyszła potem na dwór, i się sen skończył, albo w tym samym śnie jeszcze było coś takiego że byłem razem z moją matką w jakiejś uliczce w której było ognisko, ona robiła jakąś postać która nazywała się tak samo jak moja crush, i jak coś dodawała (jakiś kapelusz chyba) do tej postaci to jej powiedziałem żeby tego nie robiła, i do mnie powiedziała coś takiego "a może (tu wstaw imię postaci) cie się podoba"

Muszę odłożyć marihuanę którą mam na avatarze

2 pary majtek jak już

i wsm nie nie odkładaj marihuany bo fajne sny