Czy politycy powinni być karani za niespelnianie obietnic wyborczych??
Finansowo tak, sąd ustalałby wysokość kary i musieliby wpłacić na jakąś organizacje charytatywną
Jak dla mnie to finansowo plus jakieś więzionko, może na max 2 lata. W przypadku tych poważniejszych obietnic.
Według mnie powinni przy składaniu tych obietnic udowadniać, że są one do zrealizowania, jeżeliby to udowodnili i po czasie by nie spełniali tych obietnic wtedy moglibyśmy mówić o karze.
Politycy są karani za niedotrzymywanie obietnic wyborczych.
Konto usunięte
Tym, że nie są wybierani na następną kadencję? To prawda, ale co się przez 4 lata nachapią to ich
Niekoniecznie nie są wybierani, ale teoretycznie powinno być im trudniej. Zresztą, takie karanie za niedotrzymywanie obietnic musiałoby być poparte pełną odpowiedzialnością polityka, a to nie jest takie oczywiste.
No i warto się zastanowić, czy nie będzie to użyte jako broń polityczna, czy nie spowoduje więcej niesprawiedliwości niż zapewni.
Konto usunięte
A co jeśli w międzyczasie zdarzy się sytuacja losowa sprawiająca że nie da się tych obietnic zrealizować
Wormy, właśnie dlatego potrzebujemy Jednomandatowych Okręgów Wyborczych. Wtedy ludzie wybierający konkretnego kandydata będą go mogli rozliczać z tego, co obiecał.
A tak to teraz, kiedy nie ma JOWów, to tak naprawdę nie głosujemy na konkretnych ludzi, tylko w praktyce na całe partie i nic im nie możemy za to zrobić.
Problem z rozliczaniem obietnic wyborczych jest taki, że partia rządząca miewa masę wymówek - mniej lub bardziej realnych - które uniemożliwiły wykonanie obietnic.
A JOW'y faworyzują większe partie. Więc w zasadzie małe zyski i duże wady (jeszcze większe skupienie polityki na PO Pis niż obecnie)
Konto usunięte
A to zależy. W krajach typu Stany czy Anglia tak, w Polsce mogłoby być w sumie inaczej.
Konto usunięte
Np. kraje które mają mieszane systemy z JOWami to np. Ukraina, Litwa, Węgry, Włochy, Rosja, Niemcy, Francja czy Gruzja - wszystkie te kraje podobnie jak Polska mają dużą liczbę partii i wszystkie one oprócz Niemiec podobnie jak Polska charakteryzują się małą stabilnością polityczną. Systemy dwupartyjne z JOWami są głównie w krajach byłego Imperium Brytyjskiego
Właściciel
Cały pomysł z JOW-ami polega na tym, że ludzie mieliby zmienić swoją mentalność i patrzeć na kandydatów indywidualnie zamiast na partie.
A cały problem z pomysłami bazującymi na zmienianiu ludzkiej mentalności polega na tym, że w praktyce zmienia się ona bardzo powoli.
Ciekawostka. Wiecie, że w San Marino, jeśli ichniejszy prezydent (jeden z dwóch) złoży jakąś obietnicę, a następnie jej nie spełni ani nawet nie zacznie tego realizacji, ląduje z automatu na 5 lat bodajże w celi?
Konto usunięte
To też jest kwestia wielkości okręgów
Moderator
Jeśli już mają być JOWy, to powinniśmy wybierać elektorów, którzy wybiorą spośród kandydatów na senatorów. Wolałbym jednak by były trójmandatowe okręgi (jeden w Warszawie cztero-) wyborcze i w nich wybory typu STV.
Konto usunięte
Tylko STV
Ja rozumiem że to może sporo kosztować, ale musimy to raz na 4 lata przeżyć, aby mieć prawdziwą reprezentację poglądów ludzi
Konto usunięte
Myślę, że ordynacja Hare'a-Niemeyera też odwzorowuje dosyć dokładnie
Konto usunięte
Tak,ale jeżeli widać,że oni próbują to zrobić,a los im nie sprzyjał to powinni mieč mniejsza karę
Właściciel
Jeśli złagodzenie kary jest za "widać że", to rządzący będą większość swojej władzy wykorzystywać żeby "było widać że". Propaganda, cenzura w mediach... Kurka, już i tak to robią.
...nie udało nam się, bo PO przez 8 lat...
A na poważniej to szczerze mówiąc to wydaje mi się, że każda partia rządząca ma swoje wymówki na niespełnianie obietnic.
Konto usunięte
Ogólnie to chyba z wszystkich złożonych przez ostatnie 30 lat niespełnionych obietnic najbardziej żal mi chyba niespełnienia 100 milionów dla każdego Wałęsy
Konto usunięte
Ku*wa XDXDXDXD
przeczytałem "100 milionów dla każdego o nazwisku wałęsa"
Konto usunięte
Nie, chodzi mi o postulat Wałęsy, że dla każdego 100 milionów xD