Beta_A4 / Alfa_A2

Temat edytowany przez Historyjka - 8 października 2019, 23:49

Avatar Historyjka
Właścicielka
Chłodne pomieszczenie tonące w nieskazitelnej bieli, pozbawione okien i oświetlane jedynie przez białą lampę ledową zamontowaną pod wysokim sufitem. Nie ma tu praktycznie żadnych mebli oprócz dwóch równolegle ustawionych pod przeciwnymi ścianami łóżek szpitalnych ze średnio wygodnymi materacami. Jedyne wyjście z owego pomieszczenia stanowią metalowe, pozbawione klamki drzwi z zamontowanym swego rodzaju czytnikiem na jej miejscu.

Avatar Historyjka
Właścicielka
Natasha

Obudziła się z koszmaru. Potworny, okropny sen, którego mimo iż nie zapamiętała, serce biło jej po przebudzeniu jak szalone, a pojedyncze krople potu spływały jej po czole. Jej umysł wypełniały panika i przerażenie, do tego stopnia, że dopiero po chwili dotarło do niej, że znajduje się w pomieszczeniu dość... Specyficznym. A równocześnie w pewnym sensie znajomym. Leżała na łóżku szpitalnym w wypełnionym bielą pomieszczeniu. Znajdowało się tu co prawda inne łóżko, ale było w obecnej chwili puste. Pognieciona pościel wskazywała, że jeszcze stosunkowo niedawno ktoś tam był. A sama Natasha... Ubrana była na biało. Biała bluzka, białe spodnie, białe baleriny na cienkiej podeszwie... I wyróżniająca się, żółta opaska na ręce, z napisem "Beta_A4".

Avatar XiaTheWolf
Jestem w szpitalu? Było pierwszą rzeczą, która przyszła jej do głowy. Na początku ani rażąca, sterylna biel ścian, ani lekki strój z opaską identyfikującą nie wzbudził w niej większego zaniepokojenia. Próbując opanować szalejące serce i spłycony oddech, które przypominały jej o nieprzyjemnej pobudce podniosła się do pozycji siedzącej i obejrzała dookoła. Im dłużej przyglądała się otoczeniu, tym bardziej zdezorientowana się stawała. Dlaczego tu trafiła? Znowu? Na jaki oddział? Zerknęła na napis na ręce, potem na drugie łóżko po drugiej stronie pokoju, do którego podeszła. Nigdy jeszcze nie widziała takiego oznaczenia. Nie wiedziała też, czemu drzwi są tak zabezpieczone. Trafiła do jakiejś... izolatki? Najwyraźniej sam fakt, że obudziła się w nieznanym, szpitalnym pomieszczeniu nie niepokoił jej tak bardzo jak jego szczegóły.

Avatar Historyjka
Właścicielka
Natasha

Pościel na sąsiednim łóżku była pognieciona, kołdra skopana w dolny róg materaca, a poduszka ułożona była tak, że całokształt nie pozostawiał wątpliwości, że całkiem niedawno ktoś tu leżał. W okolicy głowy pościel była czymś odrobinę zabrudzona... tak jakby od wymiotów?

Avatar XiaTheWolf
Wykrzywiła się zniesmaczona i cofnęła o krok do tyłu. Czy ktoś nie powinien tego posprzątać? Niestety nie przyszło jej do głowy zastanowić się, kto mógł być jej współlokatorem i przeniosła swoją uwagę na metalowe drzwi. Może jeżeli jakaś pielęgniarka właśnie leci pośpiesznie, żeby się tym zająć będzie mogła zadać jej parę pytań. W tym czasie postukała w wejście parę razy, na początku lekko, ale z każdą chwilą trochę mocniej. Halo, do cholery?

Avatar Historyjka
Właścicielka
Natasha

Po chwili drzwi otworzyły się z cichymi brzękiem i pojawiły się w nich dwie identycznie ubrane kobiety (miały na sobie morsko zielone żakiety medyczne, czarne spódnice do kolan i zwyczajne czarne baleriny). Jedna z nich, niska ciemnowłosa kobieta po pięćdziesiątce, niosła prześcieradło i powłoczki na zmianę, a druga (młodsza, drobniutka blondynka) metalową miseczkę z lekko spienioną wodą i gąbką. Bez słowa zamknęły za sobą drzwi, wyminęły Natashę i jedna (ta starsza) z nich zdjęła brudną pościel z łóżka i nieco tylko przybrudzone powłoczki, a ta druga przy pomocy przyniesionej substancji i gąbki zaczęła zmywać rzygowiny z materaca. Tymczasem ciemnowłosa zorientowała się czy poduszka i kołdra pod powłoczką nie są zabrudzone, a uznawszy, że nie, po prostu wymieniła powłoczki na czyste. Obie Natashę potraktowały jak powietrze.

Avatar XiaTheWolf
Stanęła w miejscu, zaskoczona zachowaniem, jak jej się wydawało, pielęgniarek. Kompletnie ją zignorowały, jakby w ogóle jej tu nie było. Jasne, personel szpitala czasami bywa oschły, ale żeby aż tak? Kiedy te zaczęły się krzątać przy ogarnianiu łóżka, Natasha odchrząknęła wymownie, próbując zwrócić na siebie ich uwagę. A kiedy to się nie udało - podeszła do jednej z nich (tej starszej, gdyż niezbyt widziało jej się podchodzić bliżej do zmywanych wymiocin) i lekko poklepała dłonią jej ramię, w miarę grzecznie zaczepiając ją.

Avatar Historyjka
Właścicielka
Natasha

Kobieta spojrzała na nią i zmrużyła lekko oczy. Nawet nie w jakimś złowrogim geście - chyba po prostu miała już nieco słabszy wzrok. Przeskanowała ją spojrzeniem i uśmiechnęła się słabo - Słucham? - albo to było tak ironiczne jak tylko się da albo po prostu ta konkretna pielęgniarka nie została poinformowana o trudnościach Natashy z mówieniem. Istnieje też opcja, że po prostu o tym zapomniała. Któż może to wiedzieć?

Avatar XiaTheWolf
Powstrzymała się przed grymasem, słysząc to jedno drażliwe słowo i powoli zapytała: "Gdzie ja jestem?". Znaki pokazywała ze szczególną dokładnością, nagle powątpiewając w umiejętności starszej kobiety. Większość personelu powinna znać język migowy, prawda?... Zwłaszcza, jeżeli pracują na oddziale, na jaki trafiła. Chociaż tu się zawahała. Może przytrafiło jej się coś innego, niezwiązanego ze schorzeniem?

Avatar Historyjka
Właścicielka
Natasha

- W szpitalu, to chyba oczywiste, złotko.

Tymczasem młodsza z kobiet skończyła czyścić materac, odstawiła miseczkę z gąbką na podłogę i nawet nie patrząc na Natashę i starszą koleżankę po fachu po prostu nałożyła na łóżko czystą pościel i równiutko ułożyła kołdrę i poduszkę na ich właściwym miejscu, bez chociażby słowa.

Avatar XiaTheWolf
Aha, czyli jednak zna migowy. Czy to przed chwilą było w takim razie złośliwością? Zacisnęła usta w cienką linię, ale powstrzymała się przed drążeniem w temat. "Oddział. Nic nie pamiętam, wie Pani co mi się stało?" Zapytała wprost, kątem oka zerkając na drugą z pielęgniarek. Uniosła też dłoń z opaską, wskazując na nią wymownie. "Co to za oznaczenie?"

Avatar Historyjka
Właścicielka
Natasha

- Amnezja pourazowa, kochanieńka, nic wielkiego. Twoja opaska sugeruje, że jesteś na terapii farmakologicznej. A o szczegóły to zapytaj doktora Olsena, zdaje się, że to on zajmuje się między innymi twoim przypadkiem - odpowiedziała spokojnie starsza pielęgniarka. Młodsza w tym czasie skończyła co miała do zrobienia, więc udała się w stronę wyjścia.

Avatar XiaTheWolf
"Kiedy będzie jakiś obchód?" W jej oczach widać było wyraźnie skołowanie. Jej głowę zaczęły wypełniać wszelkie możliwe scenariusze "urazów", te błahe jak i te cięższe. Co jej się stało, żeby aż dostała amnezji pourazowej? Odprowadziła wzrokiem młodą kobietę, obserwując te... ciekawie zabezpieczone drzwi. "Mogę opuszczać to pomieszczenie?" Spokojny sposób, w jaki pielęgniarka tłumaczyła jej sytuacje wybijał jej z głowy podejrzenia, które, wydawałoby się, powinny z każdą chwilą coraz głośniej bić na alarm.

Avatar Historyjka
Właścicielka
Natasha

- Oczywiście, słonko.

Gdy kobieta mówiła, drobna blondynka przyłożyła do czytnika białą opaskę z kodem kreskowym ze swojego nadgarstka, a wówczas drzwi się otworzyły i wyszła, brudne powłoczki i miskę z gąbką, którą czyściła materac, zabierając ze sobą.

- Masz na nadgarstku taką żółciutką opaskę, widzisz? - pokazała na rękę Natashy - Jak przyłożysz ją do czytnika to drzwi się otworzą. System blokowania drzwi nie jest po, by pacjenci nie mogli wyjść ze swojego pokoju, a po prostu by nie wchodzili do nie swoich pokoi lub tych przeznaczonych dla personelu, złotko.

Avatar XiaTheWolf
Wypuściła powietrze z ust na kształt cichego mruknięcia zrozumienia (choć raczej go nie przypominało) i kiwnęła głową. "Rozumiem." Ciągle spoglądając na starszą kobietę podeszła do zamkniętych już drzwi i przyłożyła do nich opaskę według instrukcji. Niezły budżet ma ten szpital, skoro pozwala sobie na takie zabezpieczenia, pomyślała.

Avatar Historyjka
Właścicielka
Natasha

Czytnik zabrzęczał cicho i drzwi otworzyły się przed dziewczyną. Podeszła do niej pielęgniarka - Pytałaś o obchód. Doktor Winston już go zaczął, więc pewnie niedługo tu będzie. Byłoby miło z twojej strony, gdybyś na niego zaczekała. Później możesz poprosić którąś z pań z dyżurki by cię oprowadziła po szpitalu. Dyżurka jest na prawo, na końcu korytarza, za takimi oszklonymi drzwiami. Dość łatwo trafić.

Avatar XiaTheWolf
Zbyła pielęgniarkę ponownym kiwnięciem głowy i zamiast ładnie pójść gapić się bezczynnie w ścianę, jak proponowała, wyszła jedną nogą na korytarz. Rozejrzała się w obydwie strony, szczególnie szukając wzrokiem jakiś innych pacjentów być może po nim wędrujących.

Avatar Historyjka
Właścicielka
Natasha

Korytarze były równie białe co sam pokój. Obecnie była jednak na nim tylko jakaś dziewczyna na wózku, jadąca w stronę tego końca korytarza, gdzie podobno była dyżurka. Miała śnieżnobiałe (najpewniej farbowane) włosy do ramion i duże, brązowe oczy i czerwoną opaskę na nadgarstku. Poza tym nawet żywej duszy. Pielęgniarka westchnęła - Nie oddalaj się na razie za bardzo, tylko o tyle proszę - powiedziała, po czym opuściła pomieszczenie i ruszyła w przeciwną stronę niż tamta dziewczyna na wózku.

Avatar XiaTheWolf
Stała tak w progu jeszcze chwilę, przy okazji rozglądania się odprowadziła kobietę wzrokiem. Nie miała zamiaru przejść pół szpitala, ale jakieś wstępne rozeznanie by się jej przydało... Przecież będzie widzieć lekarza, kiedy zbliży się do jej sali. Dlatego też udała się powoli w kierunku, w którym jechała inna pacjentka. Przechodząc obok rzuciła jej zobojętniałe spojrzenie, zerkając na opaskę "zdobiącą" jej dłoń. Inny kolor... może inny oddział? Są tu w ogóle jakieś okna, czy co to za ciemnica? Chętnie zorientowałaby się, do którego szpitala trafiła... w końcu go nie rozpoznawała... Zna okoliczne szpitale zbyt dobrze, żeby mógł być to efekt amnezji. Przydałoby jej się okno.

Avatar Historyjka
Właścicielka
Natasha

Korytarz również nie posiadał okien, ale i tak był doskonale oświetlony przez równo rozlokowane na dość wysokim suficie lampy. Gdy opuściła pokój, drzwi się za nią zamknęły. Choć od tej strony też był czytnik, więc pewnie będzie mogła wrócić.

//Zmiana tematu na korytarz piętra III.
//Zaraz ci tam napiszę ciąg dalszy odpisu.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku