Żeby wszystko było zrozumiałe muszę wpierw was wprowadzić w faktyczne wydarzenia.

No więc po wielu zawodach miłosnych i po ostatnim szczególnym postanowiłem sobie odpuścić pogoń za dziewczynami, ale jest taka jedna koleżanka w klasie i ona ciągle chodzi mi po głowie kiedy ja tego nie chcę.
Ciągle przekonuje się że nie warto znowu próbować lecz moja podświadomość zwykła sobie ze mnie żartować.
Już się raz zdarzyło że mi się śniła gdy ją odprowadzałem na autobus, ale tym razem nie było aż tak subtelnie.

Tak więc przechodzimy już do snu w którym byłem na lekcji wychowawczej.
Pan niestety się spóźnił i panował chaos, ale gdy się zjawił to momentalnie skisłem, był przebrany za marszałka Piłsudskiego nawet zgolił brodę na rzecz wąsa.
Później siedziałem z tą koleżanką i tylko uśmiechnięci siedzieliśmy wpatrując się nawzajem w nasze oczy.
Niestety osoby które mnie nie lubią wyśmiały mnie, tak więc przestałem na chwilę.
Sen zakończył się ponownym wpatrywaniem lecz tym razem kontem oka widziałem naszego marszałka kręcącego przy tablicy i biurku jak to nauczyciele.