[Czat]

Avatar Historyjka
Właścicielka
Zgadnijcie kto poprawił oceny na tyle, by móc spokojnie wrócić w internety, bez obawy, że dziadkowie z domu wykopią.

Avatar
GrandAutismo
Jupihajej

Avatar Maks9o
Historyjka pisze:
Zgadnijcie kto poprawił oceny na tyle, by móc spokojnie wrócić w internety, bez obawy, że dziadkowie z domu wykopią.

Filiżanka?
Ray?

Avatar Historyjka
Właścicielka
Hajle Syllasje.

Avatar
GrandAutismo
Chodzi o tego ostatniego cesarza Etiopii?

Avatar Historyjka
Właścicielka
Si. Miałam powieść reportażową Kapuścińskiego na jego temat ostatnio na rozszerzonym polskim. Możliwe, że właśnie dlatego przyszedł mi pierwszy do głowy. Ciekawe, choć nadal najlepszymi lekturami szkolnymi jakie miałam są moim zdaniem "Rok 1984" oraz "Zbrodnia i Kara".

Avatar Historyjka
Właścicielka
Ogólnie to niemamnietu ma tego bana do marca, co nie. To chyba nie będzie miał pretensji, że jakoś unieszkodliwię jego postaci do tego czasu, żeby pacjenci z tej samej lokalizacji nie czekali tyle, co nie?

Avatar um_ok
mysle ze nie........

Avatar Historyjka
Właścicielka
Jedną postać zrobi mu się nieprzytomną, druga "nawet nie zauważyła, gdy została sama w pomieszczeniu" i bum, on nie traci tak szybko postaci, a inni nie tracą rozgrywki. Zastanawiam się jednak co z Angelem i tą jego małą dziewczynką. Czy ją też uśpić na trochę czy poczekać czy od razu się jej pozbyć... Hm. Jak myślicie?

Avatar um_ok
przez okno wyjeac

Avatar Historyjka
Właścicielka
Ale tam nie ma okien xd

Avatar um_ok
kuuur
nwm ja jestem za eksterminacją ale.........................

Avatar Historyjka
Właścicielka
Ale można wywołać śpiączkę. Albo uciąć wszystkie kończyny, usunąć struny głosowe i w tym stanie zostawić pod kroplówką do końca akcji PBF'a. Albo zamurować ją w ścianie i tylko przez mały otwór podawać jej pokarm i wodę. Albo zwyczajnie się jej pozbyć w taki czy inny sposób. Możliwości jest naprawdę wiele, a kilka z nich kończy się w żołądkach innych postaci z PBF'a.

Avatar um_ok
ja bym struny glosowe zostawila, za to pozbyla sie oczu

Avatar um_ok
w sensie brak wzroku powoduje gorsze schizy niz nieumiejetnosc powiedzenia czegokolwiek huh

Avatar Historyjka
Właścicielka
Bardziej chodziło mi o wyłączenie jej z interakcji, żeby uzasadnić, czemu nawet nic nie mówiła ani nie krzyczała ani nic. Niech by i sobie patrzyła, ja tylko szukam sposobu, by nieobecność jej właściciela nie przeszkadzała innym w ich wątkach.

Avatar um_ok
wiec dlaczego nie oba

Avatar Historyjka
Właścicielka
Hmm... w sumie, co się ograniczać. Choć prawdę powiedziawszy miałam co do tej małej nieco inne plany. Szkoda, że jej właściciel jest obecnie nieaktywny.

Avatar Psychopata_
A może zrobić z niej npc?

Avatar Historyjka
Właścicielka
To i tak krzyżuje mi część planów. Ale no trudno, trzeba będzie chyba tak zrobić.

Avatar Historyjka
Właścicielka
Okej, zaraz cię wpuszczę xd

Avatar Angel_of_Rampage
Czy uniknie mnie ta cała śpiączka czy inne usunięcie strun głosowych, jeśli obiecam, że spróbuję już nie zapomnieć o tym, że posiadam konto na jeja na jakieś 20 dni?

Avatar Historyjka
Właścicielka
Angel_of_Rampage pisze:
Czy uniknie mnie ta cała śpiączka czy inne usunięcie strun głosowych, jeśli obiecam, że spróbuję już nie zapomnieć o tym, że posiadam konto na jeja na jakieś 20 dni?
Jest na to szansa, więc warto spróbować.

Avatar um_ok
ale mnie serce zakuło

Avatar um_ok
czytam sobie inne wątki, juz jestem blisko odkrycia przezaczenia gammy i nagle ch*j ci w dupe mordo

Avatar um_ok
czy bede cierpiec?
moge cierpiec tho

Avatar Historyjka
Właścicielka
Ogólnie to skoro i tak pewnie tego PBF'a nigdy nie dokończę to mogę walnąć wyjaśnienia, o co tu miało chodzić, może ktoś to przeczyta xd Ogólnie to początkowo wahałam się między dwiema opcjami. Według pierwszej z nich to, co dzieje się złego w szpitalu, te wszystkie eksperymenty i tak dalej, miały być tylko sugerowane. Zauważcie, że przez dłuższą chwilę tak naprawdę jedyne informacje, że to miejsce ma swoje mroczne sekrety, pochodziły od pacjentów, którzy już tu byli. Nawet laska, co niby miała wszczepione robaki, tylko o nich mówiła, ale nie było żadnego dowodu, że nie jest osłabiona z jakiejś bardziej naturalnej przyczyny. Według tego pomysłu psychoza całości miała narastać właśnie na bazie danych od ludzi, którzy tak naprawdę nie są do końca poczytalni. Według tego założenia ten szpital miał być szpitalem psychiatrycznym, a pacjenci mówiący o eksperymentach i systemie klasowym mieli po prostu tylko myśleć, że jest tak jak mówią. Wasze postaci zaś dostawałyby komunikaty nie tylko od nich, ale i od "otoczenia", poprzez nawet możliwe, że zobaczenie czegoś niepokojącego - działoby to się jednak tylko w głowie postaci i postać jednego gracza nie widziałaby tego samego co postać drugiego. Wszyscy po prostu byliby poważnie chorzy psychicznie na różne sposoby, dlatego każdy otrzymywałby innego rodzaju informacje, bo nie każdy miałby takie same objawy narastającej psychozy. Drugą opcją zaś była symulacja - całość miała dziać się "naprawdę" (w sensie eksperymenty na ludziach i tak dalej), z tym jednak, że pod koniec okazałoby się, że była to tylko symulacja, służąca za eksperyment rządowo-naukowy, na który wasze postaci się dobrowolnie zgodziły, ale podczas symulacji nie pamiętałyby tego, ponieważ uniemożliwiałaby im to ona. Po ewentualnym wybudzeniu dostawalibyście w narracji to, jak było naprawdę. A postaci będące dziećmi nie byłyby nimi w rzeczywistości, a jedynie takie dostały "awatary" dla zróżnicowania eksperymentu. To, że ta opcja ostatecznie została wybrana, rozegrało się w wątku Raya, gdzie dyrektor instytutu pokazał mu nagranie sprzed symulacji i wprost wspomniał o tym, że znali się wcześniej (gdy powiedział, że zastosował znieczulenie ze względu na ich starą znajomość). Miałam w planach, by okazało się, że w "prawdziwym życiu", w sensie poza tą całą symulacją, ta dwójka współpracowała w przeszłości razem nad jednym projektem i była całkiem dobrymi znajomymi. Dlatego wątek Raya był dobrą okazją na zasugerowanie, że to wszystko może być iluzją, ponieważ osoba, z którą nawiązał interakcję, ma z nim swego rodzaju więź, przez którą trudniej mu traktować go jak każdą inną osobę. Ogólnie rzecz biorąc prawie wszyscy w tej symulacji mieli być prawdziwymi ludźmi, ale z tą różnicą, że personelowi szpitala nie usuwano pamięci i w większości byli to nie lekarze, a właśnie naukowcy pracujący nad projektem. Powiedziałam "prawie", ponieważ niektórzy, jak np ci milczący ochroniarze, mieli być po prostu zaprogramowanymi postaciami, nie sterowanymi przez ludzi, a przez system. Kilku pacjentów też było na tej samej zasadzie co personel, jednak to też były osoby biorące udział od strony "organizacyjnej". Najczęściej wynajęci do tych ról aktorzy lub naukowcy, którzy po prostu chcieli obserwować obiekty eksperymentu bardziej "z bliska". No i to chyba wszystko, idk, napisałam to, bo mi było szkoda, że historia się zmarnowała, bo PBF zdechł xd

Avatar Historyjka
Właścicielka
um_ok pisze:
czytam sobie inne wątki, juz jestem blisko odkrycia przezaczenia gammy i nagle ch*j ci w dupe mordo
Z tego co pamiętam Alfy miały być pod "specjalną opieką" dyrektora i być obiektem czysto fizycznych testów (coś przyszyć, coś odciąć, przetrzymać w jakichś konkretnych warunkach, coś wszczepić itp itd), Bety miały być do testowania różnych substancji, leków i tak dalej, Gammy do testów związanych z psychiką (np. doprowadzenie do samobójstwa lub morderstwa albo wywołanie różnych problemów psychicznych, jak anoreksja, bulimia, poczucie, że się nie istnieje, depresja... ogólnie prowokowanie ludzkiego umysłu do osiągania różnorodnych granic przez naprawdę wymyślne sposoby [co prawda inne obiekty też mogą oszaleć w trakcie badań, ale u Gamm jest to ściśle kontrolowane i obserwowane, a jak nwm, Alfa dostanie depresji to nikt tego nawet nie odnotuje, chyba że jako skutek uboczny lub rezultat eksperymentu]), a Omegi miały być "odpadami" po trzech powyższych klasach, które nie nadają się do żadnej z nich, więc zostają odesłane na organy. Aczkolwiek przydzielałam do Omeg też postaci, które po prostu nie miały cech wpisujących się w moją wizję Alf/Bet/Gamm. Do Alf przydzielałam na pewno najbardziej osobliwe osoby, w sensie wyróżniające się w jakiś sposób, którymi uważałam, że dyrektor mógłby się zainteresować, a do Bet i Gamm już niestety nie pamiętam jakie

Avatar XiaTheWolf
imo pierwszy koncept >>>>>>

Avatar Historyjka
Właścicielka
Well, niestety całość zdechła, więc żaden z konceptów w końcu nie doszedł do skutku

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku