Byłem w szkole i siedziałem z ziomeczkami na piętrze
gdy był już koniec przerwy moje ziomeczki znikneły a otoczenie się zmieniło
zauważyłem też że nie miałem swojego ciała tylko ciało mojej koleżanki z klasy
byłem cały uje**ny w jakimś błocie czy czymś i ledwie chodziłem
gdy wszedłem na inne piętro znów byłem sobą, i tam czekały ziomeczki
i tak było kilka razy ale za każdym razem jak wchodziłem piętro wyżej to nauczyciele dawali mi jakiś owoc i mówili jaka jest zawarta w tym witamina
w końcu dali mi jakąś rybę z arbuzem i ja to wyrzygałem