Papierowa Animacja

Avatar JTay_
Moderator
Jako dzieciak uwielbiałem robić animacje z papieru - szybkie wertowanie kartek dawało tyle możliwości, to było jedyne co zawsze robiłem na plastyce, kiedykolwiek miałem zajęcia. Pracowałem bardzo ciężko nad jedną konkretną książeczką. Miała około 50 stron, tak myślę. Była w niej prosta postać z patyków wchodząca na stronę, machająca do mnie, a potem odchodząca z kartki. Obejrzałem to chyba kilkanaście razy tego dnia, kiedy ją zrobiłem. Potem mnie to znudziło. Wiesz, jakie są dzieci, jedna rzecz nie zajmuje ich na zbyt długo. Wrzuciłem książeczkę pod moje łóżko i nie myślałem o niej więcej.

Kilka miesięcy później, sprzątałem w swoim pokoju i wymiotłem stertę papierów spod mojego łóżka. Nie do końca pamiętałem co to było. Przekartkowałem ją raz i poczułem słodki smak nostalgii. Przekartkowałem raz jeszcze i zauważyłem, że strony wcale nie postarzały się ani nie ubrudziły. Przekartkowałem ją trzeci raz. Mały patykowy ludzik wszedł na stronę, pomachał do mnie, ale nie odszedł.

Zamiast tego, kolejny Patyk do niego dołączył. Podszedł nonszalancko, mając albo jakiś przedmiot w ręku albo silnie zniekształcone ramię; to nie tak, że ktokolwiek mógłby to odróżnić. Drugi człowieczek podszedł do pierwszej figurki, stał tam chwilę, po czym zdzielił biedaka w czubek głowy. Ludzik upadł, a ten drugi wymachiwał swoim patykiem w pierwszego. Znów. I znów. I znów.

To, co założyłem, że było jego krwią płynęło z dosyć pogiętego ciała figurki. Wyglądało jak niewiele więcej niż rozmazane smugi po ołówku. Patyk - zabójca kontynuował schylając się i rozrywał ciało pierwszego, członek po cienkim członku. Kiedy skończył, zgiął każdą kończynę w znaki i litery. Ustawił je na stronie by uformować pojedyncze słowo. Złapał podstawę swojej okrągłej głowy i oderwał ją. Potem oderwał swoje nogi, potem jedno ze swoich ramion. Jego zygzakowate części ciała uformowały się w drugie słowo. To, co przeczytałem skłoniło mnie do spalenia książeczki.

"Jesteś następny."

Avatar deadxp
JTay_ pisze:
Jako dzieciak uwielbiałem robić animacje z papieru - szybkie wertowanie kartek dawało tyle możliwości, to było jedyne co zawsze robiłem na plastyce, kiedykolwiek miałem zajęcia. Pracowałem bardzo ciężko nad jedną konkretną książeczką. Miała około 50 stron, tak myślę. Była w niej prosta postać z patyków wchodząca na stronę, machająca do mnie, a potem odchodząca z kartki. Obejrzałem to chyba kilkanaście razy tego dnia, kiedy ją zrobiłem. Potem mnie to znudziło. Wiesz, jakie są dzieci, jedna rzecz nie zajmuje ich na zbyt długo. Wrzuciłem książeczkę pod moje łóżko i nie myślałem o niej więcej.

Kilka miesięcy później, sprzątałem w swoim pokoju i wymiotłem stertę papierów spod mojego łóżka. Nie do końca pamiętałem co to było. Przekartkowałem ją raz i poczułem słodki smak nostalgii. Przekartkowałem raz jeszcze i zauważyłem, że strony wcale nie postarzały się ani nie ubrudziły. Przekartkowałem ją trzeci raz. Mały patykowy ludzik wszedł na stronę, pomachał do mnie, ale nie odszedł.

Zamiast tego, kolejny Patyk do niego dołączył. Podszedł nonszalancko, mając albo jakiś przedmiot w ręku albo silnie zniekształcone ramię; to nie tak, że ktokolwiek mógłby to odróżnić. Drugi człowieczek podszedł do pierwszej figurki, stał tam chwilę, po czym zdzielił biedaka w czubek głowy. Ludzik upadł, a ten drugi wymachiwał swoim patykiem w pierwszego. Znów. I znów. I znów.

To, co założyłem, że było jego krwią płynęło z dosyć pogiętego ciała figurki. Wyglądało jak niewiele więcej niż rozmazane smugi po ołówku. Patyk - zabójca kontynuował schylając się i rozrywał ciało pierwszego, członek po cienkim członku. Kiedy skończył, zgiął każdą kończynę w znaki i litery. Ustawił je na stronie by uformować pojedyncze słowo. Złapał podstawę swojej okrągłej głowy i oderwał ją. Potem oderwał swoje nogi, potem jedno ze swoich ramion. Jego zygzakowate części ciała uformowały się w drugie słowo. To, co przeczytałem skłoniło mnie do spalenia książeczki.

"Jesteś następny."

Gupi jesteś ja bym przekartkował jescze raz

Avatar
Konto usunięte
deadxp pisze:
Gupi jesteś ja bym przekartkował jescze raz

Zdjęcie użytkownika Konto usunięte w temacie Papierowa Animacja

Avatar JTay_
Moderator
kubox12345 pisze:
Zdjęcie użytkownika JTay_ w temacie Papierowa Animacja


Zdjęcie użytkownika JTay_ w temacie Papierowa Animacja

Avatar
Konto usunięte
JTay_ pisze:
Jako dzieciak uwielbiałem robić animacje z papieru - szybkie wertowanie kartek dawało tyle możliwości, to było jedyne co zawsze robiłem na plastyce, kiedykolwiek miałem zajęcia. Pracowałem bardzo ciężko nad jedną konkretną książeczką. Miała około 50 stron, tak myślę. Była w niej prosta postać z patyków wchodząca na stronę, machająca do mnie, a potem odchodząca z kartki. Obejrzałem to chyba kilkanaście razy tego dnia, kiedy ją zrobiłem. Potem mnie to znudziło. Wiesz, jakie są dzieci, jedna rzecz nie zajmuje ich na zbyt długo. Wrzuciłem książeczkę pod moje łóżko i nie myślałem o niej więcej.

Kilka miesięcy później, sprzątałem w swoim pokoju i wymiotłem stertę papierów spod mojego łóżka. Nie do końca pamiętałem co to było. Przekartkowałem ją raz i poczułem słodki smak nostalgii. Przekartkowałem raz jeszcze i zauważyłem, że strony wcale nie postarzały się ani nie ubrudziły. Przekartkowałem ją trzeci raz. Mały patykowy ludzik wszedł na stronę, pomachał do mnie, ale nie odszedł.

Zamiast tego, kolejny Patyk do niego dołączył. Podszedł nonszalancko, mając albo jakiś przedmiot w ręku albo silnie zniekształcone ramię; to nie tak, że ktokolwiek mógłby to odróżnić. Drugi człowieczek podszedł do pierwszej figurki, stał tam chwilę, po czym zdzielił biedaka w czubek głowy. Ludzik upadł, a ten drugi wymachiwał swoim patykiem w pierwszego. Znów. I znów. I znów.

To, co założyłem, że było jego krwią płynęło z dosyć pogiętego ciała figurki. Wyglądało jak niewiele więcej niż rozmazane smugi po ołówku. Patyk - zabójca kontynuował schylając się i rozrywał ciało pierwszego, członek po cienkim członku. Kiedy skończył, zgiął każdą kończynę w znaki i litery. Ustawił je na stronie by uformować pojedyncze słowo. Złapał podstawę swojej okrągłej głowy i oderwał ją. Potem oderwał swoje nogi, potem jedno ze swoich ramion. Jego zygzakowate części ciała uformowały się w drugie słowo. To, co przeczytałem skłoniło mnie do spalenia książeczki.

"Jesteś następny."

Wow ja bym też tak zrobił na serio !

Avatar Dix99
ja kartki bym zjadł xD

Avatar JTay_
Moderator
Dix99 pisze:
ja kartki bym zjadł xD


Pewnie by Ci wybuchły w brzuchu.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar TheBDQJP
Właściciel: TheBDQJP
Grupa posiada 8212 postów, 748 tematów i 712 członków

Opcje grupy Lubię się bać

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Lubię się bać