Więc były jakby schody które prowadziły do różnych platform no i wszędzie było mnóstwo uczniów i nauczycieli. Oczywiście wpadłam prosto na nauczycielke której nienawidzę i ta coś zaczęła pieprzyć że będę mieć przeje**ne. Była chyba sobota. No i jak weszłam na górę to się okazało że to biblioteka i trza se książki wypożyczyć a ja już je miałam ale się okazało że ćwiczenia normalnie do każdego przedmiotu trza mieć. No to wzięłam patrze a tam idzie jakiś typ który przypominał mojego kolegę z kl no i się drę do niego. Jakieś typy z 6 kl do mnie mówili że tamten to jakiś boss z którym bd musiała stoczyć jakąś walkę i wgl no ale miałam ich w dupie. No i jakoś się tepłam do następnego dnia. Była chyba 4 rano. Zaczęłam oglądać jakieś filmiki na yt wzięłam farby akrylowe i se namalowałam na brzuchu i plecach Spongeboba. No i jak moi rodzice się obudzili ja uciekłam i dobiegłam do jakiegoś obozu czy czegoś i okazało się że tam są typiary z którymi się pokłóciłam irl. No i zaczęłam znowu spieprzać i potrąciłam jakąś babę która niosła gąbki. No i ona się na mnie darła a ja wskoczyłam do łóżka i się obudziłam.