Byłam na rowerach z moim kolegą i koleżanką no i jeździliśmy se najpierw po mieście i wszystko było spoko i nagle wyjechaliśmy do szkoły no i wyjechaliśmy na 2 piętro po schodach i jedziemy jedziemy a tu nagle dyra wychodzi z jednej strony a wychowczyni z drugiej no i hamujemy a mi się kierka rozpizgała ogólnie bo te części z szimanochami odpadły no i próbowałam jechać ale się nie dało a woźna zaczęła nas gonić więc zjechaliśmy ze schodów i zastanawialiśmy się jak mi naprawić rower więc szukaliśmy jakiejś taśmy czy czegoś ale stwierdziłam że to będzie idiotycznie wyglądać więc zawiesiłam plecak na kierce i to się połączyło