Ogólnie to sobie zasnęłam na jakieś pół godziny i śniło mi się że był jakiś festiwal dziwny a ja wtedy byłam u babci no i moja mama zapakowała wszystko na dwa dni i wzięła mnie i mojego brata do jakiegoś hotelu. Okazało się że to tylko łóżka wokół basenu i nigdzie nie było żadnej łazienki ani niczego do jedzenia no a że była 23 to wszyscy już spali. No i ja nie zasnęłam bo mnie brat wrzucił do basenu i się musiałam wysuszyć. No i rano było z 45° w cieniu więc wszyscy poszli do basenu. Ogólnie to było dużo bachorów które tańczyły tańce z fortnajta pod wodą. Potem nagle się zrobiło zimno i zaczął się festiwal więc się ubraliśmy wszyscy i wyszliśmy na pole. Wzięłam ze sobą mój koc i się nim owinęłam. Zaczęło padać a nagle mój kolega z kl wbił jakoś do tego koca i chciał żebyśmy poszli do przodu a ja nie chciałam bo po jakiego h00ja mielibyśmy to robić. No i się szarpaliśmy a oni tam pokazywali jak przerzucają siano rzucili kogoś lwom które i tak nie były żywe a na końcu odsłonili siano i krowa lizała cielaka. No i potem jakieś konie zaczęły biec to się przestaliśmy szarpać a potem szło jakiś 4 starych rolników na początku jakiś chłop który coś sypał potem inny który kopał dołek potem jakaś babka która wkładała tam ziemniaki a na końcu jakiś typ który mówił jakieś rzeczy po rusku. No i poszłam do przodu bo było coś ciekawego patrzę a tam jakaś dziewczyna z kartką "Ludzie z niebieskimi, niebieskozielonymi i różowymi włosami tutaj o 15" no i zastanawiałam się o co chodzi. Ogólnie okazało się że to był ogromny budynek bo widziałam windy i schody i nagle moja mama coś zaczęła mówić że byłaby dobrą teściową więc się obudziłam.

Ja też miałem sen z ruskimi w którym zabili jakiegoś typa i potem znowu się to działo, i to było na moje działce, no i ten typ se pobiegł do czereśni i chciał trochę ich zjeść, no i on wszedł na to drzewo, a ruscy mu powiedzieli że jeszcze 10 czereśni może se zjeść, i to po polsku powiedziało nawet, i jeszcze to był dzień starych czasów czy jakoś tak, to było dłuższe