Fundament pierwszej chińskiej rewolucji z 1911 roku, główny program partii Kuomintang, sformułowane przez Sun Jat-Sena.
Zasady to:
1. Nacjonalizm. Chiny powinny być wolnym krajem, niezależnym od innych narodów. Pięć głównych narodów Imperium (pięć ras pod jedną unią): Hanowie, Tybetańczycy, Mongołowie, Mandżurowie oraz muzułmańscy Ujgurowie i Huiowie powinni być równouprawnieni i mieć taki sam udział w rządach
2. Demokracja. Rządy i zjednoczenie ludu i narodu. Chińczycy powinni mieć prawo do wyborów, referendum, inicjatywy i odwoływania urzędników. Zakładano pięciopodział władzy na: wykonawczą, ustawodawczą, sądowniczą, egzaminacyjną i kontrolną
3. Dobrobyt ludowy. Uzupełnienie zasady rządu ludowego - rząd dla ludu. W skrócie jest to socjalistyczna gospodarka. Rewolucjoniści planowali jak idealny rząd powinien rozdzielić między ludzi środki do życia: transport, jedzenie, odzienie i mieszkanie. Postulowano również industrializację i rozwój rolnictwa.


Co myślicie o trzech zasadach ludowych Sun Jat-Sena? Ja osobiście je popieram i uważam, że powinna na nich stać budowa silnego państwa narodowego.

Ja też.
Może nie dokońca z ostatnim.

Wsm ostatnio ochodzę więc też się zgadzam

Nie na to jak socjalizm i nacjonalizm, już same w sobie są ch*jowe ale po połączeniu jeszcze przeczą sobie nawzajem

W jaki sposób socjalizm i nacjonalizm są sprzeczne?

Może tak wyrzucić stamtąd nacjonalizm? Od razu wydaje się bardziej przyjazne.

możemy usunąć nacjonalizm z historii świata???
spokojniej by było

2. Jak to działa?

um_ok pisze:
możemy usunąć nacjonalizm z historii świata???
spokojniej by było

Nacjonalizm jest spoko, dopóki nie zamyka całkowicie w sobie państwa, nie wprowadza ustrojów totalitarnych i nie doprowadza do szowinizmu narodowego. Na czasy obecne, gdy mamy paru wspólnych wrogów: globalna katastrofa klimatyczna, mnóstwo chorób cywilizacyjnych, zagrożenie pandemią, ginące gatunki, ataki terrorystyczne; jest rzeczywiście przereklamowany i powinniśmy się skupić na współpracy międzynarodowej w celu wyeliminowania tych zagrożeń.

Celem życia nie jest przeżycie i żeby było wam spokojnie. Chodzi o to, żeby coś osiągnąć, stać się kimś więcej. Naród i religia są wartościami za które warto jest umrzeć, w odpowiednich okolicznościach.

za religie po ch*j

AquoZ32 pisze:
za religie po ch*j

jeżeli ktoś jest wierzący to ma masę powodów

AquoZ32 pisze:
za religie po ch*j

Zależy, jakie religie. Na przykład w Pastafarianiźmie LPS woli, by nie umierać dla niego.

jeśli wierzysz w pastarafianizm jesteś bardziej zje**ny niż równie wyznawcy innych religi.

Uzasadnij

wiara w pseudoreligie < wiara < upośledzenie umysłowe.

A czy wiesz, że wyznawanie pseudoreligi ≠ wiara w nie

Litops pisze:
2. Jak to działa?

W sensie?

Litops pisze:
Nacjonalizm jest spoko, dopóki nie zamyka całkowicie w sobie państwa, nie wprowadza ustrojów totalitarnych i nie doprowadza do szowinizmu narodowego. Na czasy obecne, gdy mamy paru wspólnych wrogów: globalna katastrofa klimatyczna, mnóstwo chorób cywilizacyjnych, zagrożenie pandemią, ginące gatunki, ataki terrorystyczne; jest rzeczywiście przereklamowany i powinniśmy się skupić na współpracy międzynarodowej w celu wyeliminowania tych zagrożeń.

Gdybyśmy sto lat temu robili coś z naukowców zauważających efekt cieplarniany to dzisiaj nie byłoby takiego problemu. Mimo wszystko nie uważam, że nacjonalizm jest przereklamowany i niepotrzebny na dzisiejsze czasy, zwłaszcza, że zagrażają one częściowo istnieniu niepodległych państw

BartekM47 pisze:
Celem życia nie jest przeżycie i żeby było wam spokojnie. Chodzi o to, żeby coś osiągnąć, stać się kimś więcej. Naród i religia są wartościami za które warto jest umrzeć, w odpowiednich okolicznościach.

Myślę że trudno nazwać walkę w imie dobrobytu całej ludzkości (a nie tylko "swoich") życiem dla przeżycia

Architekt_Chaosu pisze:
wiara w pseudoreligie < wiara < upośledzenie umysłowe.

Wszystkie religie są pseudo

So edgy

Kobza pisze:
Gdybyśmy sto lat temu robili coś z naukowców zauważających efekt cieplarniany to dzisiaj nie byłoby takiego problemu. Mimo wszystko nie uważam, że nacjonalizm jest przereklamowany i niepotrzebny na dzisiejsze czasy, zwłaszcza, że zagrażają one częściowo istnieniu niepodległych państw

Trochę przesadziłem. Chodziło mi bardziej w tym przereklamowaniu o programie państw bardziej nacjonalistycznym niż inter-.

-Ludzie mają swoje cele, swoje ambicje i za nie walczą i umierają
-Okej, moje cele i ambicje to brak wyzysku i wolność, mogę walczyć i umrzeć w rewolucji socjalistycznej
-Nie poczekaj przecież socjalizm to żreć i żyć

nie chce umierać za nic lmao

Ale ludzie od trzech zasad ludowych to byli socjaliści

Kobza pisze:
W sensie?

Co robi 4 i 5 władza?

kulujulu pisze:
-Ludzie mają swoje cele, swoje ambicje i za nie walczą i umierają
-Okej, moje cele i ambicje to brak wyzysku i wolność, mogę walczyć i umrzeć w rewolucji socjalistycznej
-Nie poczekaj przecież socjalizm to żreć i żyć

Jak chcesz umrzeć w rewolucji to jesteś nienormalne, dziękuję bardzo.

Litops pisze:
Co robi 4 i 5 władza?

Władza kontrolna sprawdza czy rząd wykonuje swoje zadania i rozpatrza skargi na urzędników. To taki patrzacz rządu na ręce, połączenie naszej Najwyższej Izby Kontroli i Rzecznika Praw Obywatelskich. A władza egzaminacyjna sprawdza czy kadry są odpowiednio wykwalifikowane i odpowiedzialne by w Chinach był system zbliżony do technokracji.

nacjonalizm Sun Yat-Sena je*ie

Czemu?

BartekM47 pisze:
Celem życia nie jest przeżycie i żeby było wam spokojnie. Chodzi o to, żeby coś osiągnąć, stać się kimś więcej. Naród i religia są wartościami za które warto jest umrzeć, w odpowiednich okolicznościach.

A czy przypadkiem właśnie religia i naród nie są buforami, które sprawiają, że zamykamy się na możliwości leżące przed nami na rzecz bezpiecznego zamknięcia się w kółku wzajemnej adoracji swoich dogmatycznych poglądów?

Przecież często słyszy się argument za religią/ nacjonalizmem -> ludzie potrzebują tego, żeby mieć cel w życiu, żeby czuć się bezpiecznie bo nie każdy potrafi sam znaleźć sobie cel

Portak pisze:
Może tak wyrzucić stamtąd nacjonalizm? Od razu wydaje się bardziej przyjazne.

Jakby Twój kraj był od kilkuset lat rządzony przez Mandżurów i jeszcze zależny od europejskich państw kolonialnych i Stanów też byłbyś nacjonalistą

Mój kraj był przez ostatnie 250 lat albo pod zaborami albo był marionetką, albo nic nie znaczył, a jakoś nie jestem nacjonalistą :v

Ale w tym znaczeniu nacjonalizm to nie na zasadzie ,,je**ć inne narody" tylko ,,chcemy być, ku*wa, wolni"

To taki nacjonalizm popieram.

Ja to bym chętnie wrócił do Niemiec z Pomorzem :c

To oni tu wszystko zbudowali

Bardziej w stylu ,,zajmujemy ziemie Słowian, ich grody i zniewalamy ich, ale co zbudujemy to nasze"

Niemcy za Łabę, Ruskie za Ural
A pomiędzy tym je nasza Wielka Polska Niepodległa

Uralu nie trzeba, Wołga starczy/s

Kobza pisze:
Uralu nie trzeba, Wołga starczy/s

Skąpyś waćpan. Niech żyje rzeczypospolita miliona narodów od pasu Oriona po alfa centauri!/s

WladcaAwarow pisze:
Niemcy za Łabę, Ruskie za Ural

Największy błąd jaki popełnili Polacy w trakcie powstania warszawskiego to to, że wyszli z kanałów.

Największy błąd jaki popełnili Polacy w trakcie powstania warszawskiego to to, że je zaczęli

To nie polacy je zaczęli.

A kto?

No ok, ale Xinhaiowcy nie chcieli jakiś Chin od Czukotki do Cejlonu tylko obejmującej tereny Mandżurii, Mongolii, Ujgurstanu, Tybetu i Chin Właściwych czyli terenów pięciu ras pod jedną unią, nie widzę tu problemu

Żydzi

ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
Ja to bym chętnie wrócił do Niemiec z Pomorzem :c

To oni tu wszystko zbudowali

Z zachodnim też.

Akurat Pomorze Zachodnie to najbardziej niemiecka ziemia w Polsce

I cóż na to poradzić, jak i tak w tym ZP od ch*ja samych Lachów xD