[PC] Msza w samochodzie

Temat edytowany przez Jastrzab03 - 5 sierpnia 2019, 07:29

Avatar Kabaczek15
Msza drive thru brzmi nierealnie? Otóż nie. W Ameryce działa kościół do którego przyjeżdża się samochodem i nie wychodzi się z niego. Cała msza w aucie. Zamiast słowa "amen", dźwięk klaksonu. A co z Komunią? Jak przyjeżdżasz to dają Ci konsekrowany komunikant i konsekrowane wino podane w opakowaniu podobnym do opakowania sosu w McDonaldzie.
Co o tym wszystkim myślicie? Czy ma to jakiś sens, czy to może wręcz profanacja?

Avatar Baturaj
Właściciel
Sens ma, ale daje za dużo do manewru wiernym, jeśli chodzio Komunię. To wręcz idealna droga dla Satanisty do pozyskania Ciała Chrystusa do sprofanowania później np. w Czarnej Mszy.
Owszem, nadal tak się robi. To fakt.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
I tak zdobycie opłatka to jest jedna z najłatwiejszych rzeczy do zrobienia.
Zdjęcie użytkownika ZnawcaLiteraturyPolskiej w temacie [PC] Msza w samochodzie

Avatar Kabaczek15
Akurat mnie też bardzo, można rzec "dotknęło" to w jaki sposób udzielana jest Komunia. Otwierasz opakowanie jak do sosiku, jesz Ciało Chrystusa potem pijesz Krew. Wszystko pozbawione tego sacrum oraz powagi. No, i jeszcze może być niebezpieczne ze względu na profanację czy to celową czy przypadkową. Nie jestem pewien czy to nie są protestanci, bo jeśli tak to mają inny pogląd na konsekrację, ale tak czy siak profanacja to profanacja.

Avatar Jastrzab03
To wygląda jak hamerykańska parodia mszy.

Avatar Mijak
Baturaj pisze:
Sens ma, ale daje za dużo do manewru wiernym, jeśli chodzio Komunię. To wręcz idealna droga dla Satanisty do pozyskania Ciała Chrystusa do sprofanowania później np. w Czarnej Mszy.
Owszem, nadal tak się robi. To fakt.

No robi się, ale cokolwiek z tego wynika?

Avatar Baturaj
Właściciel
Nie rozumiem pytania.

Avatar Sangiovani
W sumie za mało znam kontekst
ale od razu przypomniała mi się Msza na kajakach św Jana Pawła II albo msze jakie w polowych warunkach prowadzą misjonarze.

Msza jest na pewno dużo lepsza od braku Mszy, niezależnie od warunków.

A tak też sobie właśnie pomyślałem, że może to być pewien sposób na "przełamanie schematu/ przyzwyczajenia" co mogłoby pomóc spojrzeć na Mszę "na świeżo" zamiast tylko przyjść i odbębnić schematycznie modlitwy. Takie zmiany nawyków mogą być korzystne

Tylko, że z drugiej strony to może działać tak, że ktoś zacznie się skupiać bardziej na formie Mszy, niż na Mszy samej w sobie. To są minusy "nietypowych Mszy".

Ale to już chyba kwestia indywidualna człowieka jak na to zareaguje

Avatar WybraniecZWI
Kabaczek15 pisze:
Msza drive thru brzmi nierealnie? Otóż nie. W Ameryce działa kościół do którego przyjeżdża się samochodem i nie wychodzi się z niego. Cała msza w aucie. Zamiast słowa "amen", dźwięk klaksonu. A co z Komunią? Jak przyjeżdżasz to dają Ci konsekrowany komunikant i konsekrowane wino podane w opakowaniu podobnym do opakowania sosu w McDonaldzie.
Co o tym wszystkim myślicie? Czy ma to jakiś sens, czy to może wręcz profanacja?

Moim zdaniem profanacja. Nie jestem od razu przeciw "nietypowym mszom" ale to podawanie komunii w pudełeczkach jak Burgera i Frytek z McDonalda (Swoją drogą, dobre porównanie Kabaczek XD) to moim zdaniem profanacja i przesada... Rozumiem że coś nowego itd. i to dobrze że coś nowego, ale wprowadzajmy nowości do pewnego stopnia! Przez te czterdzieści dziewięć - pięćdziesiątych mszy siedzieć w samochodzie- interesującę rozwiązanie, przyjemniejsze jest słuchanie mszy tak, niż siedząc na twardych drewnianych ławkach. Zamiast "Amen" trąbienie- Lekko przesadzone, ludzie mogliby chociaż otworzyć okna w samochodach i powiedzieć "Amen". Ale podawanie komunii świętej w takich opakowaniach- jak najbardziej profanacja. Jak ktoś jest już TAK leniwy, że nie chce mu się nawet ruszyć dupy z samochodu na 2 minuty (albo mniej) żeby odebrać KOMUNIĘ ŚWIĘTĄ, to lepiej żeby na msze w ogóle nie chodził. Takie jest moje zdanie, i choć mogę dyskutować w sprawie klaksonów na "Amen" czy mszy w samochodach jako samej idei, to komunikanty w pudełku są jednoznaczną profanacją, nawet jeśli ludzie nie ukradną ich, czy sprofanują sami, to jednak ciału Chrystusa szacunek się należy, a taka forma ich przyjmowania nie ma ani odrobiny szacunku. A wiem co piszę, ponieważ moja matka jest (A raczej była, teraz już nie prowadzi wykładów, jest na, można powiedzieć, "emeryturze") doktorem teologii na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim (KUL-u).

Avatar Revan_PL
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
I tak zdobycie opłatka to jest jedna z najłatwiejszych rzeczy do zrobienia.
Zdjęcie użytkownika Revan_PL w temacie [PC] Msza w samochodzie

sam opłatek nic nie znaczy

Avatar Mijak
Baturaj pisze:
Nie rozumiem pytania.

Czy fakt, że nadal tak się robi, w jakikolwiek sposób szkodzi Kościołowi lub Bogu?

Avatar Jastrzab03
Mijak, ty wiesz co trzeba zrobić, jak został sprofanowany kościół?

Avatar Baturaj
Właściciel
Mijak pisze:
Czy fakt, że nadal tak się robi, w jakikolwiek sposób szkodzi Kościołowi lub Bogu?

Jest ti profanacja Komunii, Mijak. Nie jest to kwestią tego, czy szkodzi komukolwiek, czy nie.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Baturaj
Właściciel: Baturaj
Grupa posiada 10130 postów, 174 tematów i 165 członków

Opcje grupy Prawdziwi ka...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Prawdziwi katolicy