Moderator
Kraina bogów hoplitów wina i golasów krzyczących eureka
niemamnietu
Discord
Spadł tu(?). Przez chwilę nie ogarnia absolutnie niczego, ale postanawia stać i sprawdzić co i jak.
Moderator
Discord
Spadłeś na jakiś ołtarz gdzie płonęło ognisko
-co to!- krzyknął po grecku staruszek przelęknionym głosem
niemamnietu
Discord
- Spokojnie! To tylko ja! Nic się nie dzieje! Może mi ktoś powiedzieć, gdzie ja jestem? - jeśli wywoła jakiś konflikt to nigdy sobie nie wybaczy
Moderator
Discord
-diamentowy człek? Kolejna zabawka hefajstosa?- zdziwił się kapłan i odwrócił do tłumu
-bogowie zesłali nam wsparcie! Dali nam za nasze ofiary do hefajstosa bohatera który nas uratuje od potwora! Cieszmy się!- krzyknął a tłum zaczął się radować. Podeszło do ciebie dwóch młodych mężczyzn:
-pan pójdzie z nami- powiedział jeden z nich i pokazał boczne wyjście a drugi stał obok lustrując okolice wzrokiem. Byłeś ewidentnie w świątyni na co wskazywały kolumny i ołtarz boga hefajstosa
niemamnietu
Discord
- Nie, ja nie jestem od żadnego Hefajstosa. To pomyłka, po prostu wpadłem do jakiejś dziury i tak się tu znalazłem. - ajajajajaj
Moderator
Discord
Kapłan to zignorował a ochroniarze jak można by ich nazwać też
-to idziesz czy nie?- powiedział jeden i pokazał wyjście ze świątyni
niemamnietu
Discord
- No... dobrze. - poszedł w stronę wyjścia. - Nie dziwi was mój ubiór? To chyba nie jest tutaj normalne.
Moderator
Discord
-jesteś tworem hefajstosa a w jego wypadku to nic nas nie zdziwi, taki to geniusz że wszystko co stworzy dziwne jest- odpowiedział jeden z nich w kierunku budynku który wyglądał na siedzibę władz. Drugi nic nie mówił i pilnował wyjścia. Droga przed Tobą była piaszczysta a niebo spokojne, żar lał z nieba a w powietrzu było czuć morze. Przy ulicy stał szereg domów a świątynia z której wyszedłeś, dominowała nad okolicą dając cień w którym schronienia szukali zmęczeni pielgrzymi. Budynek władz był drugim największym w okolicy i słychać było że w środku się coś dzieje
niemamnietu
Discord
- Powtarzam: nie jestem tworem żadnego Hefajstosa. Pierwszy raz pojawiłem się na Ziemi w kraterze, niczego nie pamiętając. Od tamtego czasu bardzo fascynuję mnie ta planeta, Słońce, gwiazdy. Ale nie jestem tym, za kogo mnie uważacie. - szedł za nimi cały czas
Moderator
Discord
Kiedy byliście przy drzwiach wyszedł do was stary, wysportowany człowiek w zbroi wygladający trochę jak Juliusz cezar
-słyszałem waszą rozmowę. Nawet jeśli nie jesteś tworem hefajstosa w co śmiem wątpić to i tak musisz nam pomóc. Nasza osada jest w niebezpieczeństwie przez bestię która co miesiąc żąda dla siebie jednej dziewicy albo nam spali osadę- powiedział z poważną miną
niemamnietu
Discord
- To naprawdę straszne. Niestety, ale nie potrafię wam pomóc. Nie jestem typem wojownika. - bestia? No to faktycznie mają problem. Tylko jak on ma pomóc?
Moderator
Discord
-twardy jesteś to wystarczy. Pójdź do niego i dźgnij go włócznią, to wystarczy. Jak nie spłoniesz a raczej nie patrząc po ciele- a może zrobić to co oni chcą? Może to być ciężkie
niemamnietu
Discord
- Ja z ogniem to tak nie za bardzo. - podciąga lewy rękaw bluzy - Lewa noga też jest z drewna. Wolałbym nie.
Moderator
Discord
-aj aj. To co my zrobimy? Przecież została nam tylko jedna dziewica i to moja córka!- zacisnął pięści ,,generał"
- a przecież bez jej małżeństwa z oganosami nie mamy szans by przetrwać! Ja ci ją dam tylko ocal naszą osadę. A jak nie chcesz, to nie wiem, idź gdzie ty chcesz i rób co chcesz, ale nie zapomnij że zawiodłeś Veras. Nie zapomnij o tym.- powiedział najpierw nerwowo a potem jak pokonany. Nie miał już nadzei
//aj aj a miałem taki śmieszny wątek. A co tam. Mam plan B
niemamnietu
Discord
Zamyślił się. Jest pacyfistą, ale nie może patrzeć na taką tragedię.
- Dobrze. Zrobię to. Gdzie mam iść?
Moderator
Discord
-z osady a potem drogą na lewo i w góry. Potem do drugiej jaskini jaką znajdziesz i tam jest bestia.- powiedział i wziął włócznie jaka była oparta o ścianę i ci podał
-trzymaj
niemamnietu
Discord
Wziął włócznię.
- Dziękuję. Za pozwoleniem, już pójdę.
Moderator
Discord
-no to idź. Niech zeus czuwa nad tobą!
//Akurat na głównej jest obrazek z łysym Zeusem\\
niemamnietu
Discord
- Dobrze więc. - idzie we wskazanym kierunku
Moderator
Discord
Po chwili doszedłeś do zakrętu na drodze. Z lewej jechało czterech jeźdzców
niemamnietu
Discord
Idzie w lewo, w końcu to kierunek, którym ma iść.
- Witam. - rzucił w stronę jeźdźców
niemamnietu
//Czterej jeźdźców... HMMMMMMMMMMMMMMMMM, ciekawe kim są!//
Moderator
//you know xD//
Discord
-h*j ci w dupę!- krzyknął pierwszy napakowany i najwyższy z jeźdzców
-masz coś do jedzenia?- zapytał drugi
- ja pie**olę co za banda upośledzeńców- powiedział cicho trzeci trzymając się za głowę a czwarty siedział cicho z kosą tęsknie rozglądając się za drzewem. Koń pierwszego był biały i ogromny oraz agresywny, drugiego wyglądał jakby miał pęknąć, trzeciego to była szara chuda szkapa a czwartego czarny anorektyczny rumak o długiej grzywie
niemamnietu
Discord
//EEJ! Discord poznał Zarazę sprzed jejo upadku z Nieba! Achivment get!//
- Przepraszam, ale nie mam. - zwrócił się do drugiego - To na pewno droga do tej bestii, która zjada dziewice? -zapytał wszystkich
Moderator
Discord
-do kogrosa? Tak. W sumie jedziemy do niego go zabrać na spotkanie ANP więc wiesz, możesz pojechać z nami- odpowiedział pierwszy.
-a ja wam mówię po h*j go bierzemy na jakieś lipne spotkanie co nic nie da jak możemy wziąść pod mury troi lub Folgomiru. Albo na kaukaz bo tam fajne zawieruchy- powiedział pierwszy
-ku*wa a nie mieliśmy tych krasnoludów już 1500 lat temu wybić?!- krzyknął zdziwony trzeci
-zaraza spokojnie, rozumiem że twój ryj wygląda jak powierzchnia księżyca ale daj na luz. Wybijemy ich w końcu. Mówię ci- powiedział drugi. Cała ta czwórka wyglądała jak bracia i ewidentnie mimo różnic nimi byli
//tak. Zaraza kiedyś miał formę męską, w sumie żeńską przyjmował wcześniej rzadko ale się zdarzało. Np. Na kongresie wiedeńskim
niemamnietu
Discord
- W sumie mogę iść. Jestem Discord, miło mi.
niemamnietu
//W sumie to Tanja powinna gdzieś teraz nagle przypomnieć sobie wspomnienia, których nigdy nie miała o Discordzie. Tyle, że do tego chyba potrzebny jest GM i w Yurilandzie jest inna godzina, więc może być opóźnienie.//
Moderator
//akurat to fakt że powinna i przypomni. Jak szklanka ruszy się i da odpis
Moderator
//dałem 5 dni temu i czekam
//No bo to wcale nie jest tak, że prawie cała grupa dała tobie i filiżance srogi ochrzan przez to, że olewaliście resztę i teraz zapomnieliście o swoim wątku.\\
Moderator
Discord
-a ja śmierć, tamten padalec to wojna, ten pasożyt obok niego to głód, a ten przegryw to zaraza. Chodź- konie jeźdzców ruszyły powoli w tempie truchtu
niemamnietu
Discord
Ruszył za nimi.
- Jestem zaskoczony tym jak do siebie się zwracacie. I jeszcze te imiona. Zupełnie, jakbyście mieli być odpowiedzialni za jakąś apokalipsę w przyszłości.
Moderator
Discord
Mineliście pierwszą jaskinię
-akurat będziemy za taką apokalipsę odpowiedzialni i tego jesteśmy pewien- powiedział zaraza
niemamnietu
Discord
- Skąd możesz takie rzeczy wiedzieć? - odpowiedział nieprzekonany
Moderator
Discord
-od samego boga. Je**ny nas wymyślił na początku czasu- odpowiedział jeździec
niemamnietu
Discord
- Ciekawe. Więc jesteście braćmi?
Moderator
Discord
-dokładnie- odparł jeździec i zatrzymał konia. Byliście przy drugiej jaskini
niemamnietu
Discord
- Ja nawet nie wiem czym jestem. Znaleźli mnie w kraterze i nazwali Discord, bo mam każdą kończynę inną. Podobno to nawiązanie do jakiejś bajki, nie wiem, nie oglądałem. O tak, taka ze mnie abominacja.
//*Inhales*
BAJKI PISAŁ KRASICKI!\\
Moderator
Discord
-nie no spoko. Jesteśmy na miejscu- odpowiedział zaraza schodząc z konia. Reszta jeźdzców też to robiła
niemamnietu
Discord
- No cóż. Trzeba to szybko załatwić. Chcecie pomóc czy będziecie się przyglądać?
//Mówi się film animowany, albo serial animowany, bo bajka to krótka forma epicka. W dawnej Polce pisał je głównie Krasicki\\
Moderator
Discord
-ehh.pojechaliśmy tu po to samo, chodźmy- powiedział zaraza i Wzorem swoich braci wlazł do jaskini. Dosyć przestronnej ale i ciemnej.
niemamnietu
//I mówisz to komuś kto znalazł się w kraterze z niewiadomych przyczyn i tak nie do końca ogarnia co i jak.//