Koteczek_21 pisze:
Jeśli byśmy wybrali karę śmierci to byśmy się do niego upodobnili, bo Hitler zabijał.
Tak, tak. A alianci są święci i nigdy nikogo masowo nie mordowali, co upoważnia ich do skazywania nazistów na śmierć.
Osobiście nie skazywałbym go na śmierć, tylko wsadził na dożywocie do jakiegoś obozu koncentracyjnego, żeby czuł się tak, jak tamtejsi więźniowie, tzn. spanie we własnym kale, ciężka praca razem z innymi zbrodniarzami itd. Oczywiście zero jakichkolwiek eksterminacji. O ile przychyliłbym się do resocjalizacji niedoszłego malarza, bo w końcu to też człowiek i mogłaby się mu należeć szansa, to jednak takowa resocjalizacja mogłaby spowodować gniew ponad miliarda ludzi, którzy byli ogarnięci działaniami wojennymi. Jeśli mam wybrać między skazaniem go na dożywocie, a gniewem miliarda ludzi przez resocjalizację Adolfa, to wybrałbym rzecz jasna to pierwsze.
Ale gdyby jego ktoś skazał na śmierć, to jakoś bym się tym nie przejął.