Miałem sen że wyrzuciłem przed dom namiot i cement (nie wiem w jakim celu) i nagle przyszedł ksiądz proboszcz z ministrantami i zaczęli się do tego modlić a potem pojawił się nad tym jakiś krzyż.
potem z tego cementu zbudowali jakiś ku*wa park rozrywki i z dupy pojawiła się tam moja wychowawczyni ja z płaczem mówiłem że to są moje rzeczy potem moja wychowawczyni zadzwoniła do mojego taty i na tym się skończył sen.