Dogadujesz się z diabłem, który ma ci zapewnić młodość do końca życia, czy jakąś inną fajną rzecz.
Niestety jak to diabeł - zrobi cię w ch*ja i po drodze sprawi, że życzenie stanie się problemem.
Zostaniesz zamieniony w wiecznego gimnazjalistę, który wiedzę historyczna może czerpać tylko od jednego z tych źródeł. Które wybierzecie?:
1. Memy
2. Historia bez Cenzury
3. Piosenki Sabatonu
4. Gdy od Paradoxu (np. europa universalis)

Historia bez cenzury.

Myślę, że gry paradoxu są tu najlepszą opcją.

Brakuje IrytującegoHistoryka.

Ja w sumie zastanawiam się między grami Paradoxu, a Sabatonem.

Memy i HBC to w sumie podobny poziom, który z miejsca wywalam, bo skończyłbym śmiejąc się, że Poniatowski to ciota, a Francuzi poddali się bez walki.

Ale Sabaton skupia się wyłącznie na bitwach, i przedstawia co najwyżej daty.




Poza tym, And then there were silence Blind Guardian jest lepsze niż cokolwiek Sabaton kiedykolwiek zrobił.

Cholera. Ten wybór jest ch*jowy. Wybieram gry od paradoksu. Najsensowniejsza opcja. No chyba że do memów zaliczamy obrazki od holandii o ZSRR

Jastrzab03 pisze:
Ale Sabaton skupia się wyłącznie na bitwach, i przedstawia co najwyżej daty.




Poza tym, And then there were silence Blind Guardian jest lepsze niż cokolwiek Sabaton kiedykolwiek zrobił.

Blind Guardian to sztosik.
Ja chyba najbardziej lubię ich "twiglight of the gods"

Niemniej - Sabaton porównując do memów i HBC - przedstawia dużo mniej informacji, ale robi to rzetelniej.
Znaczy na tyle rzetelnie jak może to robić zespół muzyczny, ale bycie rzetelniejszym od memów, czy HBC to w sumie żadna sztuka

W grach Paradoxu jest dużo eventów jak gra się na historycznych istawieniach, więc je biere.

Hmmm, memy to coś co każdy powinien odrzuciłć z marszu, historia bez cenzury to taka sinusoida, więc mogła być ewentualnie dopuszczalna, sabatonu nie słucham, choć i tak wydaje mi się słabym wyjściem bo w piosenkach można mało zawrzeć informacji, a wolno się je produkuje. Z gier paradoxu grałem tylko w ck2 i muszę powiedzieć, że jedynym znaczącym minusem jest to że nauczymy się tylko historii z określanych dat początkowych (choć one zazwyczaj są kluczowe), a tak to one mi się wydają dobrą opcją nawet bez uwzględnienia drogi elminacji. Chociaż i tam się zdarzają kwiatki typu Kazimierz Wielki z cechą charakteru "cnotliwy"

Gdyby nie to, że Historia bez cenzury ma głównie filmiki o rzeczach mało znanych i ciekawych, to bym ją wybrał, ale przez ten właśnie fakt, wiedziałbym sporo rzeczy o jakiejś pomniejszej, ciekawej akcji z czasów IIWŚ, ale nie wiedziałbym co to jest w ogóle IIWŚ
Dlatego wybrałbym gry Paradoxu, chociaż to bardzo kosztowna droga przez DLC

Wydaje mi się że w tym pytaniu kasa nie ma znaczenia

>sabaton XD

zależy co uważamy za memy

Jeżeli używamy tego nowego pojmowania gdzie mem to jakikolwiek obrazek o chociaż delikatnym zabarwieniu humorystycznym, to z memów można wyciągnąć najwięcej. Znajdujesz jakąś grupę na facebooku z w miarę legitnymi historycznymi memami, żeby czerpać wiedzę i dołączasz do grupy wyśmiewającej mity historyczne żeby tę wiedzę weryfikować. Najwięcej roboty, ale też największy potencjał wiedzy. Gdyby do memów włączyć jeszcze opcję czytania komentarzy pod memem to już wgl jesteś ustawiony

a jak zwężamy mem do stricte e-dowcipów to biorę historię bez cenzury, jakoś przeboleję tę lekko januszową mentalność prowadzącego

Paradox

Właściwie do historii powinna zaliczać się cała przeszłość, więc w teorii twoja pamięć powinna praktycznie nie istnieć i cały ten układ nie ma sensu

Jak dla mnie historia (bynajmniej ta w szkole) powinna się kończyć na latach 80 XXw.

Jak dla mnie to w 2001 bo wtedy rozpoczęcie ery terroryzmu i wchodzi wos

"Era terroryzmu"

Terroryzm w dzisiejszych czasach to mała pluskwa w porównaniu z resztą wydarzeń. Już środowisko zabija więcej ludzi. Cały ten cyrk to tylko efekt Jankieskiej propagandy.

Wiem, chodziło mi o to że wcześniej nie było tego praktycznie w ogóle

Wcześniej to była masa terroryzmu. Po prostu kiedyś był państwowy i był normą. Teraz doświadczamy tyle terroru co kot napłakał i i tak wszyscy jęczą jak im źle. Większym zagrożeniem dla Polaków był taki Piłsudski, niż ISIS, a zgadnij kogo bardziej w historii się bali.

Terror ≠ terroryzm

Znawca mówi prawdę, poczytaj sobie o IRA: pl.m.wikipedia.org/wiki/Irlandzka_Armia_Republika%C5%84ska#CITEREFTomasiewicz2000

No i dorzućmy terroryst lewacki czyli: czerwone brygady, RAF itp. A z narodowego to jeszcze Baskowie, kurdowie (jeśli turcję liczymy do europy) no i z lat dawniejszych UPA oraz Czeczeni z tych nowszych.

Deuslovult pisze:
No i dorzućmy terroryst lewacki

x D

nawet nie wspomnial o Weatherman smh

Lutherek pisze:
x D

pl.m.wiktionary.org/wiki/lewactwo

i takie prawactwo chciało dołączyć na moją lewicową grupę

takie rzeczy anarchomonarchizm robi z ludzmi

celem terroryzmu nie jest zabicie jak największej liczby ludzi
terroryzm w dzisiejszych czasach jest większym problemem niż ten z XXw. nawet jeśli ma znacznie mniej ofiar na koncie

kulujulu pisze:
i takie prawactwo chciało dołączyć na moją lewicową grupę

jaką?

Revan_PL pisze:
celem terroryzmu nie jest zabicie jak największej liczby ludzi
terroryzm w dzisiejszych czasach jest większym problemem niż ten z XXw. nawet jeśli ma znacznie mniej ofiar na koncie

^

Z jednej strony faktycznie terroryzm nie jest realnie realnym zagrożeniem, bo niewiele osób zabija.
Z drugiej jednak strony jego efekty są o tyle realne, że media i niektórzy politycy robią sobie z tego główny temat przewodni, co w efekcie mocno wpływa na społeczeństwo.

"Realnie realnym" brzmi jak typowe "masło maślane"

Brzmi, ale to nie jest masło maślane, tylko podkreślenie.
Jedno "realnym" mogłoby być niewystarczające, ponieważ zastraszanie ludzi jest czymś realnym. To, że ten strach jest irracjonalny to już nieco inna kwestia...

A ma lat 15.
Tyle, że co to zmienia?
Nie słucha się nas, więc zcemu mamy go nadal dręczyć.

Lutherek pisze:
x D

Akurat on był rzeczywisty, zarówno na początku XX wieku jak i w czasie zimnej wojny

Przecież nie zaprzeczyłem tego...

I dlatego nigdy nie pisze się "XD" bez wyjaśnienia.

xD

Dlatego też nigdy nie piszę się XD bez wyjaśnienia.