Chodzenie po górach

Avatar
Konto usunięte
Co w nim lubicie? Zdobywanie szczytów? Po prostu chodzenie? Niecodzienną przyrodę? A może coś innego?

Avatar xLarotax
Chodzenie po górach jest zaj***ste. Ja bardziej doceniam samo chodzenie i obserwowanie przyrody, a zdobycie szczytu to tylko taki miły dodatek. Swego czasu chciałam nawet się przeprowadzić do jakiegoś mało znanego miasteczka w górach (mało znanego w celu uniknięcia turystów) i tam mieszkać, aby codziennie mieć dostęp do tamtejszej przyrody, ale smog w większości górskich miast skutecznie wybił mi to z głowy. Mam spore problemy z oddychaniem, które są potęgowane przez smog i nawet w mojej mieścinie, gdzie poziom smogu jest przez wszystkie mierniki określony jako "średni" (chociaż to co w polskiej skali jest "średnie" w skali zachodnioeuropejskiej byłoby nazwane "apokalipsa wszyscy umrzemy przez taki poziom zanieczyszczenia aaa") mam problemy z oddychaniem, więc w górskim mieście mogłabym się udusić. Ale takie wycieczki w góry to coś co uwielbiam.

Avatar
Konto usunięte
Ale chodzenie po górach czy chodzenie w ogóle?

Avatar samex
Chodzenie po górach jest moim ulubionym zajęciem gdy jadę w góry! Nie tylko poprawiasz sobie kondycje to jeszcze możesz doświadczyć piękna krajobrazu. 2 lata temu byłem w Karkonoszach! Przechodząc przez park narodowy i lasek można było czuć ten świat piękny i zielony (trochę też brązowego ale to już nie urocze) pięknę strumyki oraz wyścig na góre daje mi satysfakcję! Głównie dlatego że wyrobiłem tam metodę na chodzenie aby być pierwszy i się nie namęczyć. Kiedy byłem pierwszy z rodziny na śnieżce to miałem satysfakcję w ch*j. I piękne widoki ach!

Avatar Deuslovult
Zgodzę się. Ja uwielbiam chodzić po lesie w zimę. Tak cicho. Tak biało. Tak martwo

Avatar
Konto usunięte
Uwielbiam góry! Zarówno samo chodzenie po nich, ale także podziwianie ich z dołu oraz jazdę na nartach! Można w nich dostrzec piękno i potęgę przyrody, a jako, że lubię chodzić boso, to fajnie czasem usłyszeć od innych turystów pochwały za łażenie po tych kamlotach jak Cejrowski. Lubię wszystkie zarówno te polskie niższe i wyższe (byłem w Bieszczadach, Beskidach, Górach Stołowych, Pieninach i Tatrach) jak i zagraniczne, Kaukaz i Alpy, bo wiele miejsc się od siebie różni, ale wszystkie robią piorunujące wrażenie nieważne czy to opustoszałe przez akcję Wisła połoniny Bieszczad czy ośnieżony szczyt Kazbeku! Zawsze chciałem mieć zimową daczę w Tatrach lub Bieszczadach, bo kocham zimę, a u nas na Kaszubach śnieg jest przez jej niecałą połowę i nic nie wkurza mnie bardziej niż walenie deszczu w dachowe okna w styczniu, ale nie wiem na ile to realne i czy do czasu mojej dorosłości globalne ocieplenie nie postąpi na tyle, że i w Zakopanem będą angielskie zimy

Avatar Deuslovult
Nooo. Ja mam plany po studiach się przeprowadzić na Islandię. Będę miał i góry i śnieg przez sporą część roku. Tylko lasów brak :( ale chodzisz po górach bez butów? Podziw odemnie szczery.

Avatar
Konto usunięte
Po co komu lasy kiedy jest taka piękna bezkresna łączka 0,0

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
*Pole

Mam wrażenie, że większość terenów tego kraju, które nie są lasem, lub miastem zostało przerobionych na pola uprawne

Avatar
Konto usunięte
Bo tak jest. Ciężko znaleźć np. jakąś większą łąkę

Avatar Transparentny_Parasol
Mieszkam praktycznie w górach. Z domu w ciągu trzech godzin mogę dojść na najbliższe schronisko, koło domu mam las i pagórki ze skałkami jak okiem sięgnąć. Codziennie widzę Śnieżkę. I nie rusza mnie to. Pewnie po prostu mi spowszedniało chodzenie na przystanek przez las i walczenie w poszukiwaniu zasięgu. Zakładam, że jeżeli na parę lat zmienię otoczenie, to będzie mi tego brakować. Ale puki co, w góry chodzę tylko okazjonalnie, średnio raz na rok, kiedy do rodziców przyjeżdżają znajomi z daleka. I nie czerpię z tego dzikiej przyjemności czy chociażby błogiego spokoju. Co najwyżej kilka obdarć i stłuczeń.

Avatar
Konto usunięte
Pfff, góry przed kosodrzewiną to nie góry

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku