Dyskusja o broni białej

Avatar CzarnyGoniec
Ulubiona broń biała?
Broń biała, którą uważasz za najlepszą? Za najciekawszą? Za najdoskonalszą w czasach, w których istniała?
I inne okołobroniobiałowe dyskusje.

Avatar CzarnyGoniec
Fechtunek karabinem na który jest zatknięty bagnet liczy się jako broń biała, nie?
Ja bym sobie spróbował powalczyć czymś takim.

Avatar Marequel
No właściwie karabin z bagnetem od krótkiej włóczni różni sie głównie wagą więc czemu nie.
A jeśli chodzi o ulubioną broń białą to szable bo to broń która radzi sobie w każdym stylu walki więc jest obiektywnie najlepsza. Daje korzyści z uniwersalności jednocześnie nie ma wad przez które sumarycznie nie nada sie do niczego. Na swoje czasy gdyby trzeba było wybierać tylko jedną broń do trzymania przy dupie na wyprawie do innego miasta to to była by jedna z lepszych opcji.
Ale i tak najbardziej posraną bronią była lanca

Avatar CzarnyGoniec
Co masz na myśli mówiąc o uniwersalności szabli?

Ja osobiście preferowałbym raczej miecz z racji jego długości. Jeśli mamy miecz i szablę o tej samej długości to miecz jest dłuższy, łatwiej nim też wyprowadzać pchnięcia (choć szablą również można wyprowadzać mega fajne sztychy).

Avatar Deuslovult
Ja też szable. Zwłaszcza polskie. No i rapiery są fajen

Avatar
Konto usunięte
Szable mongolskie

Avatar opliko95
Włócznie ftw.
Ale serio - włócznia jest najbardziej uniwersalną bronią białą. Nie bez powodu włócznie były wykorzystywane przez praktycznie każdą armię świata i jak wspomniał Marquel nawet obecnie używamy czegoś w stylu włóczni, czyli karabinów z bagnetami.

Tanie, proste w użyciu, w wieku wypadkach lepsze od miecza. Mówiąc szczerze największą wadą włóczni jest trudność w transporcie - nie da się po prostu nosić podobnej włóczni ze sobą, tak jak się da mniejsze miecze.

Do tego część włóczni można też wykorzystać do rzucania, więc... 2 w 1.

Oczywiście, jest sporo sytuacji w których miecze biją włócznie, ale kłóciłbym się, że ogólnie to włócznie były (i w formie bagnetów są) lepszą bronią :)

Avatar CzarnyGoniec
Włócznie, podobnie jak wszystkie bronie drzewcowe to sztosik, tego nie można ukryć.
Prostota i olbrzymia przewaga dystansu robi swoje.

Avatar korobov
Dla Mnie halabarda. Połączenie topora oraz włóczni, skuteczna przeciwko kawalerii i piechocie, zarówno ciężkiej jak i lekkiej. Problemem jest ciężkość i spory koszt produkcyjny wykonania głowni. A takżw dosyć sporo wersji r9zwojowych.

Avatar Litops
Moderator
Najleszą, pod jakim względem?
Do bitwy kilkuset ludzi? - włócznia - wygrywa tu prostota i zasięg
Do pojedynku? - szabla - wygrywa tu wysoka skuteczność i dotkliwość zranienia przeciwnika.
Do powstrzymania kogoś agresywnego bez robienia mu krzywdy? - Tonfa

Avatar CzarnyGoniec
Skąd to przekonanie, że szabla jest taka dobra do pojedynków?
Ok, jest spoko do zadawania pchnięć jeśli jedzie się konno - bo ma do tego odpowiedni kształt.

Ale w pojedynku?
Miecz ma nad nią przewagę długości i skuteczności pchnięć. Co szabla daje w zamian? Co najwyżej możliwość obrócenia nadgarstka i uderzenia szablą jak wielkim sierpem, dzięki czemu ominie się gardę przeciwnika. Ale nic innego do głowy mi nie przychodzi.

+ jestem przekonany, że włócznia też ze względu na zasięg pobije szablę w pojedynku. Ale jej mogę nie liczyć, bo z włócznią nie będę chodził cały czas. A z szablą przy pasie (lub mieczem) owszem.

Avatar kulujulu
może niekoniecznie związane stricte z pytaniami do dyskusji ale

kiedyś słyszałem o byczku z magdalenki który na ustawkę przyszedł z mieczem półtoraręcznym

Avatar
Konto usunięte
Noże, sztylety itp. Małe, ale zabójcze

Avatar Revan_PL
Tak szczerze to jak dla mnie sama broń nie ma aż tak dużego znaczenia, a umiejętności
Jak będziesz się szkolił przez lata w walce nożem do masła, to będziesz bardziej zabójczy od nowicjuszy niezależnie od tego jaką broń będą mieli.

Avatar CzarnyGoniec
Wydaje mi się, że początkujący walczący mieczem długim wygra w 8 na 10 przypadków z mistrzem walki sztyletem.

Avatar Deuslovult
Wszystko zależy od warunków pola walki i efektu zaskoczenia

Avatar korobov
Mkim zdaniem to z zaskoczeniem nawet beznogi, bezręki badyta da radę ryxerzowi...

Avatar pan_hejter
Do pojedynków to zależy od warunków, bo do bitwy dwóch ludzi w płytówkach wydaje mi się że od miecza lepsza byłaby jakaś bron obuchowa, halabarda, topór lub coś co albo tą puchę rozpieprzy w środku albo rozbije.

Avatar Architekt_Chaosu
^
Cep, mosci panowie, cep nad wszystkie bronie.

Avatar pan_hejter
Jest dosyć męczący

Avatar Mijak
Właściciel
Moją ulubioną bronią białą jest ta najbardziej ikoniczna, czyli miecz. Krótki, długi, jednoręczny, dwuręczny, jednosieczny, obosieczny – każdy z tych typów ma swój urok. Osobiście wolę ostrza przeznaczone bardziej do cięć niż pchnięć, ale nie to jest najbardziej istotne.
Najważniejszy jest dla mnie jelec, czyli garda. Najlepiej żeby była długa. Ochrona dłoni to jedno, ale możliwość zablokowania broni przeciwnika kompletnie zmienia tempo walki, sprawiając że siła i zdolność planowania liczą się bardziej niż refleks i mobilność.
Bardzo lubię także tarcze. Nie puklerze, ale też nie wielkie i ciężkie tarcze hoplitów lub legionistów – raczej coś pomiędzy.

Broń drzewcowa jest oczywiście bardzo groźna, zasięg jest w walce niezwykle ważny, ale myślę że tak jak przez twórców fantasy jest to broń niedoceniana, tak miłośnicy bezpiecznych sparingów w tym klimacie mogą mieć nieco przesadzony obraz jej zalet.
Po pierwsze – mała efektywna ofensywnie powierzchnia. Krótkim ostrzem (lub kolcem, lub obuchem) na końcu długiego trzonu można zadać ogromne obrażenia ze sporej odległości, ale jeśli uderzysz choć kilka centymetrów za daleko, atak będzie nieskuteczny.
Po drugie – drewniany trzon może się podczas walki złamać. Podczas pojedynku raczej do tego nie dojdzie, praktycznie nie ma szans przeciąć go mieczem lub toporem, ale podczas przedłużającej się bitwy taka broń zniszczy się dużo szybciej, niż coś krótszego. I nie byłoby to dużym problemem, gdyby nie:
Po trzecie – częstotliwość ataku i pancerz. W sparingach najczęściej walka kończy się po pierwszym trafieniu, w prawdziwej bitwie było to jednak rzadkością, bo pancerz był znacznie skuteczniejszy, niż mogłoby się wydawać. I owszem, trafienie bronią drzewcową mogło zadać ogromne obrażenia, dzięki bardzo długiej dźwigni – ale pełne wykorzystanie tej dźwigni nie jest wcale takie łatwe, większość trafień będzie więc dużo słabsza niż maksymalny potencjał danej broni. Więc choć w pojedynku broń drzewcowa vs broń jednoręczna posiadacz broni drzewcowej prawie zawsze zdobędzie pierwsze trafienie nie wystawiając się przy tym na kontratak, to gdy jego przeciwnik wreszcie zdoła skrócić dystans, będzie mógł z łatwością rozpocząć nieustającą serię szybkich uderzeń.

Co do noży i sztyletów – prawdą jest, że w otwartej walce amator z mieczem ma sporą przewagę nad mistrzem władania nożem. Dlatego nie lubię archetypu fantasy-zabójcy, który tak mistrzowsko włada krótkimi ostrzami, że walczy czymś takim lepiej niż mieczem i jest w stanie w otwartej walce pokonać wielu ciężej uzbrojonych przeciwników dzięki szybkości i zwinności.
Niemniej jednak, uważam że taka broń jest bardzo dobra dla tego typu postaci i nie ma potrzeby, żeby nosili przy sobie coś większego. Ale ich atutem w walce nie powinna być szybkość i zwinność, tylko element zaskoczenia. Zabójca-nożownik w RPG nigdy nie powinien się angażować w otwartą walkę – niezależnie od swoich umiejętności – tylko niepostrzeżenie dostawać się w trudno dostępne miejsca, gdzie nikt się go nie spodziewa – w czym wiszący u pasa miecz bardzo by przeszkadzał – i zdradziecko atakować niewidoczną bronią wtedy, gdy wróg się tego nie spodziewa. Bo niepodważalną zaletą noża w porównaniu do miecza lub włóczni jest to, że możesz trzymać go w gotowości do szybkiego użycia, wyglądając przy tym na całkowicie nieuzbrojonego.

Avatar Deuslovult
korobov pisze:
Mkim zdaniem to z zaskoczeniem nawet beznogi, bezręki badyta da radę ryxerzowi...

Jeśli wpadnie mu do stodoły kiedy tamten będzię żę tak to ujmę r*chać z kobietą to da radę

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Zweihander lel. Bardzo zabójcza broń w rękach mistrza i jedna z najlepiej wyglądających.

A tak do noszenia przy pasie w średniowieczu, to pewnie messer

Avatar Marequel
CzarnyGoniec pisze:
Co masz na myśli mówiąc o uniwersalności szabli?

Ja osobiście preferowałbym raczej miecz z racji jego długości. Jeśli mamy miecz i szablę o tej samej długości to miecz jest dłuższy, łatwiej nim też wyprowadzać pchnięcia (choć szablą również można wyprowadzać mega fajne sztychy).

Uniwersalność ta polega na budowie i wywarzeniu. Szczególnie jeśli chodzi o polskie szable. Jej budowa pozwala na niemal wszystko. Nie ważne czy jesteś Japońskim samurajem nauczonym walki shōtō, arabem z bułatem czy polskim magnatem i tak nawet jeśli pierwszy raz złapiesz szable to będziesz umieć tym walczyć.
Ale i tak z mieczy najlepiej sie sprawdza rapier

Avatar CzarnyGoniec
Rapier to nie miecz. Rapier to rapier. Jest to broń tak różna od miecza jak szabla. Choćby ze względu na to, że nie bardzo nadaje się do cięć oraz na to, że porównując do miecza ma środek ciężkości jeszcze bliżej dłoni.

I... no czy ja wiem z tą szablą. Mnie się wydaje trochę ciężka i nieporęczna bo nie umiem się nią dobrze posługiwać, mimo, że całkiem nieźle walczę mieczem.
Choć może to kwestia tego, że szabla jest jednoręczna, a miecz długi dwuręczny.

Miecz długi jest na przykład podobny techniką do katany, więc jeśli umie się walczyć kataną to mieczem długim też będzie łatwiej (ale nie tak samo).
Podobnie jak umiejąc walczyć włócznią łatwo będzie walczyć halabardą, czy młotem lucerneńskim.
Tak umiejąc walczyć kordem, czy bułatem nie dziwię się, że łatwo idzie walka podobną bronią jednoręczną.

+ wciąż nie bardzo widzę tej uniwersalności szabli (bynajmniej nie mówię, że nie jest uniwersalna. Mówię, że nie bardzo to widzę).
Chyba, że chodzi na przykład o to, że szablą trudniej zadaje się pchnięcia w walce pieszo, ale za to lepiej w walce konnej przeciwko pieszemu.
Albo, że ma się krótszą broń (co ogólnie nieco pogarsza sytuację), ale można wykonywać techniki "sierpowe" do ominięcia gardy (w sensie - uderzasz normalnie i w ostatniej chwili obracasz broń tak, że przeciwnik, który chce pasywnie sparować w rzeczywistości nie paruje, bo środek broni się cofa, a sztych trafia na przykład w głowę).

Avatar CzarnyGoniec
Mijak pisze:
Po trzecie – częstotliwość ataku i pancerz.
Wydaje mi się, że gdyby zrobić ranking na broń, którą można wykonać najwięcej uderzeń w różne miejsca działa w krótkim czasie - to właśnie włócznia by wygrała.

+ co do włóczni w sparingach:
cóż, całkiem możliwe, że jest przeceniana. I z pewnością w prawdziwej walce "pacnięcia" sygnalizujące trafienie nie powstrzymałyby przeciwnika przed skróceniem dystansu, a wtedy... klops.

Niemniej - w prawdziwej walce włócznia ma tę niezwykłą przewagę na przykład nad cepem, że pozwala zatrzymać przeciwnika.
Jeśli trafisz przeciwnika cięciem szabli, miecza czy czegokolwiek to jeśli go nie zabijesz on może wyprowadzić kontrę. Ale jeśli pchniesz wroga włócznią to uniemożliwiasz mu zbliżenie się, bo robiąc to nadziewałby się jeszcze bardziej na twoją broń. Co efektywnie utrudnia zbliżenie (to + spory potencjał do szybkich uderzeń włóczni).

A do wad na pewno zaliczyłbym to, że jeśli przeciwnik chwyci za drzewiec to właściwie można już uciekać. Ostrze miecza czy szabli nie tak łatwo chwycić z racji tego, że jest krótsze i jest większa kontrola całej broni. I też w wypadku krótszych broni broń pewnie częściej jest w ruchu.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Halabarda i rapier, moim zdaniem najciekawsze. I jeszcze jak wielu już mówiło, miecze. Szable już nie są na poziomie miecza. Również Zweihander wpasowuje się w moje gusta.

Avatar CzarnyGoniec
Filizaneczkaherbaty pisze:
Szable już nie są na poziomie miecza.
<3

Avatar Wormy
Pomalowany na biało czołg.

Czemu młodzież tak bardzo fascynuje się naostrzonymi patykami ze stali?

Avatar Deuslovult
Filizaneczkaherbaty pisze:
Halabarda i rapier, moim zdaniem najciekawsze. I jeszcze jak wielu już mówiło, miecze. Szable już nie są na poziomie miecza. Również Zweihander wpasowuje się w moje gusta.

Szable są lepsze do walki konno od miecza. Ładniej wyglądają i lepsze cięcia można nimi wyprowadzać. To broń bardzo uniwersalna. Do tego walczono nią głównie w warunkach dzikich pól wschodniej Europy gdzie się bardzo sprawdzała. A tak poza tym polecam poczytać o polskim stylu szermierki szablą który słynął ze skuteczności. A rapiery to głównie broń pojedynkowa bardzo ciężka o masie porównywalnej do mieczy dwuręcznych. Miecze to broń średniowiecza. Ciągle bardzo dobra ale nie bez powodu wyparta przez szablę i rapier.

Avatar CzarnyGoniec
Problem z czytaniem o polskiej szermierce jest taki, że nie mamy źródeł sprzed 1831 na temat walki szablą polską, więc nie bardzo jest co czytać (w przeciwieństwie do mieczy i rapierów, gdzie mamy masę źródeł z okresu od XIII do XVI wieku)

No chyba, że masz coś pod ręką

Avatar Architekt_Chaosu
Hmm, ja slyszalem o tym, ze polska szkola polegala glownie na r*chach nadgarstka i w trakcie wojen napoleonskich w pojedynkach szlo im o wiele lepiej niz Francuzom lub Brytolom. Wiesz moze cos wiecej, aby rozwinac?

Avatar
Konto usunięte
Ja tam się bronią nie interesuję, ale topór moim zdaniem wygląda epicko, i jest dużo lepszy przeciwko komuś kto nie zna się jakoś super na używaniu broni białej

Avatar Marequel
Topór jest dużo lepszy od miecza DLA kogoś kto nie zna sie na broni białej. Przeciwko komuś takiemu można sensownie walczyć prawie wszystkim

Avatar
Konto usunięte
Ale topór jest do zabijania na raz, a miecz do smyrania ostrzem, tak aby się nid odsłonić itp

Avatar korobov
Architekt, rzeczywiście może tak być. Polska znajdowałą się na przecięciu szlaków ze wschodu na zachód iz południa na północ. W istocie nasze ziemie zamieszkiwali także przedstawiciele różnych narodowości, jak Tatarzy, Niemcy czy Rusini, przez co mieliśmy dosyć sporo możliwości rozwoju i podpatrzenia. Wielu fechtmistrzów nawet stwierdziło, że u broni białej ważniejszy jest nadgarsetk. Szkoła zachodnia polegała na łokciu, co jest energocłonne, niestabilne i nieskuteczne. Wiem, bo sprawdzałem. Poza tym kowale tak dobracowali szable, że były przedłużeniem woli.

Avatar Marequel
To_masz___Problem pisze:
Ale topór jest do zabijania na raz, a miecz do smyrania ostrzem, tak aby się nid odsłonić itp

Tak tylko że żeby takie pojedyńcze "smyrnięcie" w odpowiednim miejscu może zabić jeśli ma więcej niż 3mm głębokości. Tak milimetry. Jedno takie cięcie jeśli nie zabije to na pewno może wykluczyć z walki. A potem łatwo dobić i koniec walki. No i jak sam wspomniałeś walcząc mieczem sie nie odsłaniasz przez co trudniej cie pochlastać w połowie ataku. No i jak dasz się sparować to nie żyjesz. Topór ma dokładnie odwrotnie położony środek ciężkości. W toporze środek ciężkości jest na końcu trzonka, w mieczu za końcem rękojeści. Oznacza to tyle że topór/siekiera o takiej samej masie zada wielokrotnie większe obrażenia od miecza przy zamachu takiej samej długości ale wyprowadzanie cięcia zajmie na tyle dłużej że w walce z człowiekiem z mieczem dasz przeciwnikowi wystarczająco dużo czasu na przybranie dowolnej pozy i zostanie sparowanym, a gdy twoje ostrze się zsunie i niefortunnie odleci zanim zdążysz je zatrzymać na twoich plecach znajdzie sie przynajmniej jedna głęboka bruzda.
Wiadomo w walce amator vs amator tarcza + maczuga (albo siekiera ale jednak maczuga albo inny buzdygan może być lepszy bo nie może krzywo ostrzem walnąć i zawsze uderzenie zadziała tak jak powinno) jest o wiele lepszym wyborem niż miecz bo tu sie nie da zbyt wiele spie**olić, ale walcząc z amatorem z dowolną bronią lepiej sprawdzi sie dwuręczny miecz albo włócznia. Miecz pozwoli ominąć obronę waląc szybko z kilku stron tak żeby nie miał czasu przestawić ostrza, a włócznia pozwoli trzymać na dystans. A taki topór jest powolny i przeciwko mieczowi mało sie przyda. Jak sie walczy z debilem który pierwszy raz widzi broń na oczy i będzie próbował sztywno blokować uderzenia to to zrobi całkiem sporo ale jak debil cie zechce zadźgać mieczem to mu sie raczej uda. Na wojnie i w pojedynkach przeciwko ludziom z włóczniami za długimi żeby nimi rzucać jest spoko, ale w normalnych pojedynkach sprawdzi sie tylko jeśli przeciwnik weźmie to samo

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Mijak
Właściciel: Mijak
Grupa posiada 52095 postów, 1182 tematów i 322 członków

Opcje grupy Wielki Zderz...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Wielki Zderzacz Poglądów