Imię: Rein Finbarr Barrfhionn Domhnall
Nazwisko: von Hildegarn II
Pseudonim: Czarny Łowca, Dziwnooki, Siwy itd. (prawie wszystkie jego przezwiska biorą się od cech jego wyglądu i ubioru), Lothar van Arend
Towarzysz-e: Brak.
Rasa: Wampir Wyższy.
Wiek: dokł. 197 lat.
Historia:
Letnia rezydencja hrabiego von Hildegarn II. Owoce grusz i jabłoni w sadzie były już zdatne do zebrania. Blask Księżyca odbijał się od tafli stawu, w którym głośno i melodyjnie rechotały żaby. Ćmy i inne owady okrążały zapalone na podwórzu kaganki. Roztwarte na oścież frontowe drzwi wpuszczały do środka pałacyku świeże, rześkie powietrze. Wewnątrz jednej z izb rozlegał się dźwięk niespokojnego, nierytmicznego kroku hrabiego. W sali tuż obok najlepsi medycy odbierali poród. Niedługo hrabia ujrzy swego pierworodnego syna. Upragniony dziedzic, spadkobierca rodu von Hildegarn II, rządzącego całą prowincją w samym sercu imperium od kilkunastu wieków. Około godziny pierwszej w nocy chłopiec przyszedł na świat. Cały i zdrowy, nie wydając z siebie żadnych płaczów czy krzyków, chwilę później cicho spał wtulony w pierś swej matki. Ojciec nazwał syna pierwszymi imionami (kolejno) własnego ojca, pradziada, swego starszego brata i założyciela rodu. Rein Finbarr Barrfhionn Domhnall - dość duży jak na wampirzego noworodka chłopczyk z prostymi, czarnymi włoskami na niewielkiej główeczce; spał, słodko spał, nieświadomy tego, co zgotuje mu los.
Ojciec Reina, hrabia Fillin Somhairle Teague von Hildegarn II, był wampirem nadzwyczaj inteligentnym, powszechnie szanowanym właścicielem ziemskim i zarządcą jednej z imperialnych prowincji. Matka Reina, Chrysanthe Kassandra z d. de Venner, wywodziła się z rodu zarządzającego jedną z prowincji graniczących z ziemią von Hildegarna II. Rodzice zadbali o odpowiednie wykształcenie syna. Od najmłodszych lat edukował się pod okiem najlepszych lokalnych nauczycieli. Poza wiedzą książkową dbano również o jego sprawność fizyczną. Nie zaniedbano znajomości szermierki oraz nauki jeździectwa. Ważną rolę w jego młodości odegrała również kultura - mały Rein nadzwyczaj kochał sztukę, prozę, dramat i poezję. W wieku ośmiu lat zaczął tworzyć własne ryciny, natomiast w wieku dziesięciu lat zaczął układać wiersze. Wielki nacisk kładziono też na naukę magii. Chciano, aby dziedzic opanował w wysokim stopniu magię lodu i magię powietrza.
Od dziecka Rein był zafascynowany przyrodą. Kochał naturę. Jego ulubionym okresem w roku było lato, kiedy krzewy, drzewa i rośliny zielne wydawały nie kwiaty, a owoce, które kochał podjadać. Rośliny, dzikie zwierzęta, skały o fantazyjnych kształtach, leśne strumyki, stawy i jeziora - wszystko to było tym, co kochał. Dlatego też od najmłodszych lat starał się przekonać swoich rodziców, aby ci pozwolili studiować mu zielarstwo oraz alchemię. Zielarstwo, aby mógł poznawać nieznane dotąd sobie właściwości znanych od dawna roślin oraz poznawać nieznane sobie rośliny i ubogacać nimi ogrody obecnie należące do jego ojca, alchemię zaś aby móc w pełni wykorzystywać dary natury, m. in. do tworzenia eliksirów i udoskonalania własnej magii.
W wieku szesnastu lat posłany został na uniwersytet. Rodzice zgodzili się, aby młodzieniec studiował dwa wymarzone kierunki, jednak prócz nich Rein studiował także historię, literaturę i większość dziedzin, z którymi dziedzic imperialnej prowincji powinien być bardzo dobrze obeznany. Jednakowoż rzeczą, której von Hildegarn II zawdzięcza życie, było studiowanie zagadnień wojskowych, taktycznych, strategicznych. Ojciec chciał bowiem, aby w przypadku pogorszenia się sytuacji na froncie, jego syn był w stanie podjąć się roli dowódcy wojsk. Rein miał w tym okresie bardzo niewiele wolnego czasu - studiował księgi, wciąż dbał o tężyznę fizyczną. Nie zapominał o doskonaleniu swoich zdolności magicznych. Studia w stolicy zapewniły mu konieczne wykształcenie, z którym powrócił do zarządzanej przez ojca prowincji.
Jako dorosły mężczyzna, absolwent uniwersytetu, dziedzic miał swoje zadania. Pełnił przede wszystkim funkcję reprezentacyjną jako syn zarządcy prowincji oraz przyszła głowa rodu von Hildegarn II. Rein prowadził życie typowego arystokraty przez ponad dwa i pół wieku, przez cały ten czas był dziedzicem majątku swego ojca. Hrabia von Hildegarn II, będąc potężnym wyższym wampirem nie miał zamiaru prędko umierać. Sytuację zmienił nieoczekiwany obrót spraw w wojnie z elfami, kiedy to front zbliżył się niebezpiecznie blisko prowincji rodu von Hildegarn II.
Rein w tym czasie przebywał w obozie wojskowym. Dzięki zdobytemu doświadczeniu stał się jednym z dowódców niskiego sztabu w wojnie z elfami. Dziedzic rodu von Hildegarn II nie przebywał na froncie z woli swego ojca, hrabiego. Wola ta nie była poddawana dyskusji, hrabia bowiem miał dość dużo do powiedzenia w kwestiach państwowych.
Kiedy dziedzic rodu wracał na swoje włości, ujrzał palące się pola i budynki, leżące fragmenty spopielonych ciał. Nie wierzył własnym oczom. Mimo że front na chwilę obecną zbliżał się do granic prowincji, wciąż żaden elficki oddział nie mógłby przedrzeć się tak daleko. Jak bardzo się mylił. Czym prędzej skoczył w powoli walące się resztki letniej rezydencji, w której to spędzał najpiękniejsze chwile swego życia. Jego dusza cierpiała na widok płonących drzew, w cieniu których minęło jego dzieciństwo. Rozejrzał się. Jego oczom ukazały się jakoby spopielone, spalone ciała służby i jego najbliższej rodziny. Jakaż to siła mogłaby pozbawić życia nawet potężnego hrabiego, zarządcy imperialnej stolicy? Po chwili ujrzał gwałtowny błysk, a całe jego ciało przeszył palący ból.
Żył, tego był pewien. Jego kończyny były skrępowane, jego ciało przywiązane było mocnymi łańcuchami do kamiennej płyty. Na swojej twarzy czuł nieprzyjemny blask. Słońce go oślepiało. Czuł, że jego unieruchomione ciało jest nagie. Blask zdawał się wypalać jego białą jak mleko cerę. Wiedział - został porwany i jest poddawany torturom. Widocznie elfy wiedziały jakie stanowisko zajmował. Kiedyś, teraz jest już nikim. Czuł bowiem na sobie dziwną aurę, która uniemożliwiała mu używanie mocy. Był zdany tylko i wyłącznie na łaskę elfów. Aby przeżyć, będzie musiał zdradzić swoją ojczyznę. Cóż ma do stracenia? Zapewne przez niektórych jest już uważany za martwego. Bo ile czasu minęło? Nie wiedział. Zapewne jego prowincja przeszła pod panowanie innego rodu. Rein zdradził więc mężczyźnie, który pojawił się znikąd, to, co chciał wiedzieć. Czuł się okropnie. Po chwili czuł się jeszcze gorzej. Światło zaczęło przypalać go jeszcze bardziej...
Obudził się nagi, ale i wolny. Mimo że jego ciało było całe, wciąż czuł ból. Niewyobrażalny ból, który zdawał się być w pełni wyczuwalny nawet wtedy, kiedy stracił przytomność. Rein usiadł pod kamienną płytą, do której był przywiązany. Co teraz? Nie wiedział. Jeżeli oficjalnie wciąż żyje - kwestią czasu będzie to, nim jego twarz pojawi się na listach gończych. Jego twarz - dotknął swojej twarzy. Policzki zdawały się być bardziej zapadłe, szorstkie, brwi rzadsze. Chwycił się za kosmyk swoich kruczoczarnych włosów. Okazały się być siwe, wpadające w biel. Czyżby tak ogromny ból, zarówno fizyczny jak i psychiczny spowodował, że barwa jego włosów przybrała barwę długiej brody zmarłego już hrabiego von Hildegarn II? Nie chciał o tym myśleć. Zaczęło towarzyszyć mu pozorne wrażenie, że jest bezpieczny. Wystarczyło znaleźć ekwipunek. Znał przecież tajniki zielarstwa, alchemii, magii. Potrafił walczyć bronią białą, był świetnym jeźdźcem. Powinien przeżyć w dziczy. Gdyby wyszedł między ludzi, wciąż może grać wędrownego poetę. Mówił sobie - jakoś się to ułoży.
Rein odtąd przedstawiał się jako Lothar z Arend. Siwy mężczyzna w długim, ciemnym płaszczu, będącym niegdyś zimowym płaszczem (zbliżała się bowiem zima) elfickiego żołnierza. Nosił przy sobie torbę, w niej papier, atramenty i pióra, puste flakoniki i butelki, suszone i świeże zioła. Na swoich plecach zaś nosił elficki miecz dwuręczny. Brakowało mu wierzchowca. Trudnił się fachem wędrownego poety, a także najemnika oraz płatnego mordercy. Mężczyzna w czerni starał się nie wychylać i nigdy nie przebywać zbyt długo w jednym miejscu.
Wojna zbliżała się ku końcowi. Rein, przebywając obecnie na terytorium elfów, gdzieś w górach, usłyszał lokalną legendę; podanie mówiące o broni wykutej przez kowala antycznej rasy, obecnie spoczywającej gdzieś we wnętrzu którejś z jaskiń. Miał szczęście, bowiem w tym samym czasie znalazł zadanie polegające na pozbyciu się szajki złodziei mającej swoją bazę operacyjną w jednej z górskich jaskiń. Doświadczony szermierz-mag z łatwością uporał się z elfickimi łotrzykami. Kiedy zaś wszedł głębiej do jaskini, przecisnął się przez kilka szczelin, zeskoczył z kilku półek, na kamiennym ołtarzu leżało to, o czym mówiły podania. Jego oczom ukazał się zaklęty miecz dwuręczny. Na jego ostrzu świeciły się z lekka antyczne runy. Od ostrza biło dziwne, nieprzyjemne ciepło. Jak się później okazało - z biegiem czasu przyzwyczaił się do zaklętego magią ognia ostrza, które odtąd mu towarzyszyło.
Wojna została zakończona. Wampiry wygrały. On sam nie wiedział czy to dobrze, czy źle. Zagrożeniem dla niego mogli być zarówno jedni, jak i drudzy. Rein, przebywając w jednym z większych miast na obrzeżach imperium usłyszał, jakoby otwarty miał zostać portal do innego świata. Czyżby była to dla niego szansa? Warto spróbować...
Cudem udało mu się przedostać do świata ludzi. Lothar z Arend i tu był najemnikiem, zabójcą i poetą w jednym, wędrując od wsi do wsi, od miasta do miasta i szukając dorywczych zadań, starając się przy tym nie wchodzić w paradę innym wampirom wyższym. Przecież hrabia (tytuł został nadany automatycznie po śmierci ojca, choć Rein ma wątpliwości, czy nie odebrano mu go po zdradzie) Rein Finbarr Barrfhionn Domhnall von Hildegarn II jest martwy i niech tak już zostanie...
Majątek: Wszystko to, co nosi przy sobie. Poza tym - kilka mieszków o łącznej zawartości ok. 700 sztuk złota. Do tego ma jeden mieszek z 20 złotymi monetami ze swego ojczystego świata.
Umiejętności:
> Zaawansowana Szermierka - Rein jest nadzwyczaj utalentowanym szermierzem. Potrafi posługiwać się zarówno tnącą bronią jednosieczną jak i obosieczną, jednoręczną i dwuręczną. Jednakowoż orężem, którym włada najlepiej, jest dwuręczny, długi miecz. Lata wykonywania zleceń zarówno na ludzi, jak i na potwory, wykształciły u niego dość osobliwy styl walki. Rein potrafi bardzo dobrze dostosować się do stylu swojego przeciwnika, nawet jeśli jest istotą nierozumną. Rein zna multum technik przydatnych w walce w zwarciu z niemalże każdym standardowym typem przeciwnika. Naturalna dla wampira zwiększona sprawność fizyczna sprawia, że nawet szybkie, na pozór płytkie cięcia mogą wywołać obrażenia równe tym zadanym mocnym cięciem wyprowadzonym przez wprawnego ludzkiego szermierza.
> Zielarstwo i Alchemia - Pasja rozwijana od wczesnego dzieciństwa oraz studia na państwowej uczelni w samym sercu imperium, a także ciągłe, nowe doświadczenia zdobywane wraz z podróżami sprawiły, że Rein zna się na ziołach i alchemii jak mało kto. Gdyby nie okrutny los, który go spotkał, zapewne dziś byłby jednym z najsławniejszych alchemików imperium. Niestety - wykorzystuje on swoją znajomość ziół (zarówno z ludzkiego, jak i wampirzego świata) do leczenia ran czy przygotowywania mikstur, eliksirów, smarowideł i maści, kadzideł oraz specjalistycznych wyrobów alchemicznych.
> Zaawansowana Magia Powietrza - Od najmłodszych lat Rein uczony był znajomości sztuki magicznej. Jedną ze ścieżek, którą opanował w bardzo wysokim stopniu, jest magia powietrza. Magia ta jest tą, nad którą spędził najwięcej czasu, tak więc pozwala mu na całkiem dużo. Przede wszystkim - Rein używa jej do zwiększenia własnej mobilności. Dzięki magii Rein jest w stanie wyskoczyć na dość dużą nawet jak dla wampira wysokość, zamortyzować upadek z równie dużej wysokości, a nawet dać całemu ciału bądź jego części nieduże 'przyśpieszenie'. Znaczy to, że może ruchem powietrza pchnąć całe swoje ciało w dowolnym kierunku aby uniknąć ciosu mieczem czy rzutu sztyletem, czy nadać większego pędu dla własnego miecza aby zwiększyć zadawane obrażenia. Oczywiście, z racji, że jego sprawność fizyczna jest o wiele większa od ludzkiej, magia powietrza w postaci przyspieszenia jest wykorzystywana głównie w walce z potworami, rzadziej z osobnikami własnego gatunku. Rein potrafi także wypuścić z dłoni lub ust potężny podmuch wiatru, za pomocą którego byłby w stanie odepchnąć od siebie atakującego przeciwnika czy chociażby wyprowadzić go z równowagi. Przy dużym skupieniu, skumulowaniu energii we własnym ostrzu, zużywając dużą część many jest w stanie wyprowadzić "powietrzne cięcie". Atak ten jest przeniesieniem cięcia jego miecza na większą odległość, do pięciu metrów. Zważając na zaklęcie leżące na jego obecnym orężu, powietrzne cięcie ma szansę na to, aby w całości się zapalić, co dodatkowo zwiększa efektywność umiejętności. Zapewne zna jeszcze więcej sposobów na wykorzystanie tej ścieżki magii...
> Zaawansowana Magia Lodu - Drugą z opanowanych w bardzo wysokim stopniu ścieżek drogi magicznej jest magia lodu. Podobnie jak w przypadku magii powietrza, Rein rozwijał tę ścieżkę od wczesnego dzieciństwa. Mimo to, magia ta nie znajduje aż tak wielkiego zastosowania jak w przypadku tej poprzedniej. Co prawda, zdaje się ona być potężniejsza, ale do korzystania z niej są potrzebne określone warunki. Najbardziej zabójczą umiejętnością powiązaną z tą ścieżką magii jest tzw. mrożący dotyk. Rein, po dotknięciu wody sprawia, że ta zamarza we wszystkich kierunkach. Takie zamrożenie rozchodzi się z prędkością 10 centymetrów na sekundę. Zamrożenie może być wykorzystywane też na organizmach żywych nie będących wampirami. W tym wypadku jednak zamrożenie postępuje z prędkością 0.1 centymetra na sekundę. Mimo to - jest to zabójcza broń, kiedy jest wykorzystywana w odpowiedni sposób. Do innych zastosowań tej magii należą strzelanie lodowymi pociskami, soplami, oszczepami, tworzenie lodowych stalagmitów i stalaktytów w celu przebicia przeciwnika, czy tworzenie lodowych konstrukcji.
> Podstawowa Magia Wody - Znajomość podstaw magii wody była potrzebna Reinowi do opanowania magii lodu. Mimo wszystko Rein nie rozwijał tej ścieżki sztuki magicznej, gdyż opanowanie jej do poziomu mistrzowskiego nie wydawało się ani jego rodzicom, ani nauczycielom, ani mu samemu w dorosłości niczym potrzebnym. Znajomość tej magii ogranicza się tylko i wyłącznie do kontrolowania wody. Maksymalnie Rein może zawładnąć nad dwoma metrami sześciennymi tej cieczy.
Wady:
> Jego nazwisko. Rein Finbarr Barrfhionn Domhnall von Hildegarn II jest zdrajcą, który zdradził strategiczne informacje elfickiemu dowództwu. Mimo że wampiry wygrały wojnę, zdrada hrabiego von Hildegarn II zwiększyła nieco straty po stronie wampirów. Z tego powodu Rein nie może używać swojego prawdziwego nazwiska.
> Z reguły ludzie krzywo patrzą na odmieńców. Rein ani trochę nie przypomina zwyczajnego człowieka. Jest blady jak trup, ma białe jak mleko włosy i czerwone, przeszywające spojrzenie. Kto wie jak zareagować mogą ludzie, kiedy zobaczą takiego osobnika? Zapewne nie będzie to zbyt przyjazna reakcja...
> Mimo że jest świetnym szermierzem, jest nadzwyczaj sprawny fizycznie, ma dużą wiedzę w dziedzinie magii i zielarstwa oraz jest utalentowanym magiem... Nie potrafi rzucać. Serio, maksymalna odległość na jaką może rzucić to jakieś 25 metrów.
> Na chwilę obecną nie posiada żadnego konia z jukami, przyjaznego mimika czy międzywymiarowego schowka w którym mógłby przechowywać nadmiar potrzebnych mu eliksirów, butelek, składników alchemicznych i wszelkich innych przedmiotów, co w jego fachu może być czymś ciężkim. Zamiast tego wszystko nosi w dużej, ciężkiej i trwałej torbie.
> Od czasu kiedy elfy siłą zmusiły go do zdrady niezwykle trudno przychodzi mu nauka nowych rzeczy. Może to klątwa, a może tamte wydarzenia tak bardzo odbiły się na jego psychice? Kto wie. Tak czy siak - zapewne niełatwo przyjdzie mu nauka czegokolwiek, jakby proste i praktyczne to nie było.
> Nie mając przy sobie żadnej broni lub widząc, że ktoś dzierży jego oręż natychmiastowo staje się mniej skoncentrowany, poddenerwowany. Woli trzymać narzędzie dzięki któremu zdobywa pieniądze przy sobie.
Specyfikacje:
> Syndrom Marii Antoniny,
> Spiczaste, jakoby półelfickie uszy.
Zawód: Najemnik specjalizujący się zarówno w humanoidach jak i potworach, okazjonalnie zielarz-medyk i sprzedawca eliksirów.
Ekwipunek:
> Skórzane mieszki x 15
> Pancerz i ubiór (wszystko opisane w wyglądzie)
> Duża, Ciężka, Skórzana Torba,
> Szklane butelki x 10
> Eliksir regeneracji x 2
> Eliksir wyostrzania zmysłów x 1
> Eliksir zwiększenia mocy magicznej x 1
> Sztylet z ciemnej stali
> Rozwścieczony Płomień (Zaklęty średniopoziomową magią ognia stary elficki miecz dwuręczny o długości ok. 180 centymetrów. Na jego ostrzu delikatnie zarysowane są runy, które rozświetlają się czerwonym światłem w momencie wyprowadzania i zadawania cięć.)
> Atrament x 3
> Pióra do pisania x 3
> Kartki papieru x 20
> Różnego rodzaju zioła i składniki alchemiczne (może kiedyś to się sprecyzuje...)
Wygląd: Wzrost: Ok. 190 centymetrów. Ma spiczaste, przypominające elfie uszy, zakrywane przez długie, śnieżobiałe włosy. Jego oczy mają czerwone tęczówki z nieco rozciągniętymi w pionie, jakby wężowymi źrenicami.
Ubranie: Rein nosi na sobie pancerz (widoczny w rubryce
Wygląd) złożony z twardego, wykutego przez wprawną rękę napierśnika z czarnej stali oraz wykutych z tego samego materiału naramienników, zarękawi i rękawic, nagolennic i nakolanników. Resztę jego pancerza i codziennego ubioru stanowią elementy ze wzmocnionej, wyprawionej skóry drakonidów. Pod czarnostalowym pancerzem skrywa grubą, lecz niekrępującą ruchów przeszywanicę. Na napierśniku nosi on specjalnie dostosowaną do napierśnika materiałową kamizelkę wyposażoną w wiele kieszeni, przegródek i pasków w których może nosić butelki z eliksirami czy inne podręczne przedmioty. Nosi na sobie trzy skórzane pasy ze stalowymi, mocnymi klamrami. Wierzchnie okrycie stanowi długi do kostek, gruby, mocny, czarny płaszcz z dzielonymi na trzy części połami, zapinany na kilka guzików i luźno wiszący pas. Ma on duży kołnierz, który po wyprostowaniu sprawnie chowa całą jego twarz. Będąc w miejscach zamieszkanych przez ludzi zakłada na twarz zwykle wiszącą z tyłu pasa maskę wykonaną z, a jakże, czarnej stali. Przez ramię przewieszoną ma pochwę ze swoim zweihanderem, zaś przez drugie ramię przewieszona jest duża, ciężka, skórzana torba.
Czy czegoś brakuje? Czy coś mam poprawić? Mam nadzieję, że jest to w miarę zrozumiałe D: