Jako, że jestem alergikiem to w pewnych okresach roku mój organizm zamienia sie w piekło.
Ostatnio uwidoczniła się moja skaza do białka. Tydzień temu pojawiła sie u mnie wysypka, która stopniowo zaczęła opanowywać moje ciało. Chodziłem z nią do szkoły normalnie, ale w środę pod koniec dnia sie nasiliła, więc nazajutrz poszedłem do lekarza. Lekarz przepisał mi nowe leki na alergię. Teraz na szczęście wysypka schodzi, bo działa maść na wysypkę, ale jednak było trudno przez te 4 dni. Najgorsze, ze w tym tygodniu narobiłem sobie dużo zaległości. Chyba zacznę je dzisiaj robić, bo inaczej grozi mi nie zdanie. Najgorsze jest to, że musze przygotować dwie prace multimedialne na WOK w środę i nauczyć się na bardzo ważną kartkówkę, która też jest w środę i co najgorsze - na dwóch ostatni lekcjach mam ten przedmiot, z którego jestem zagrożony...
A wy mieliście kiedyś podobny objaw alergii?