Jw. Jakoś bardzo mi nie przeszkadzają, oprócz natarczywego zaczepiania przechodniów i pukania do drzwi.

W moim mieście jest dużo Świadków Jehowy i znam kilku z nich. Bardzo mili ludzie.

Co do samej religii, to nie podoba mi się kilka z jej zasad (na przykład zakaz transfuzji krwi), ale mam tak z wieloma religiami, bo każda ma w sobie jakieś niezbyt rozsądne nakazy i zakazy.

Jeśli chodzi o to zaczepianie na ulicy i pukanie do drzwi to, z tego co się orientuje, jedną z zasad ich religii jest jej propagowanie (podobną zasadę mają chyba Mormoni), więc nie mam im tego za złe, choć rzeczywiście jest to uciążliwe.

Biorąc pod uwagę, że ten kult otwarcie nawołuje do łamania prawa, to nie wiem jakim cudem ich działalność jest legalna.

W Rosji jest nielegalna.

O Jehowych mam bardzo negatywne zdanie, bo pamiętam jak 5 lat temu chodzili po wsi i pukali do drzwi i zaczepiali mieszkańców. Około miesiąc temu jak byłem na mieście z rodziną to nas zaczepili. Wnerwiają i to bardzo, a ich "religia" jest pełna czystego absurdu.

Jak większość religii :v

Problem, że ich szkodliwość jest jeszcze większa, niż takich katolików

Fanatyczny Katolik=umiarkowany Jehowy

Nie znoszę Jehowych jak każdych fanatyków.

Niezbyt lubię, najbardziej mi się nie podoba zakaz transfuzji, obchodzenia urodzin i grożenie że „ciała tych którzy się odłącza będą gniły na polach”

Nie przepadam, chociaż doceniam, bo to zdolni manipulanci

Manipulacja nie jest niczym wartym doceniania. Powinniśmy dążyć do szczerości, więc manipulacja i zakłamanie powinno być potępiane.

BartekM47 pisze:
Powinniśmy dążyć do szczerości.

xD

Przepraszam, ale co tam robi "Xd" ?

KoalaStefan pisze:
Niezbyt lubię, najbardziej mi się nie podoba zakaz transfuzji, obchodzenia urodzin i grożenie że „ciała tych którzy się odłącza będą gniły na polach”

A co lepszego od tego jest w "(...) dostaną się w ogień wieczny, a tam będzie już tylko płacz i zgrzytanie zębów?"

Koteczek_21 pisze:
Przepraszam, ale co tam robi "Xd" ?

Kojarzysz tę pastę o Xd? Xd

Uważam Jehowych za ludzi zdolnych podziwu, oddają się swojej religii i chcą pomóc nam tylko, trafić do nieba, otwierają nasze myślenie... Naprawdę ciekawe persony, niektórzy nie są fantykami. Doceniam tych ludzi, ale naprawdę czasami nie mam chwili i staje mi się przykro.

Filizaneczkaherbaty pisze:
Jejowych

Wiem, że czepialstwo, ale xD

Obrona i szerzenie własnych wartości zawsze zasługuje na podziw i szacunek. Nawet, jeśli nas to nie przekonuje. Dla niektórych ludzi jednak Jehowi są zbyt natrętni i zamknięci na argumenty z zewnątrz, przez co budzą w wielu niechęć. Nie miałem okazji z nimi rozmawiać, ale jako, że mają dobre chęci, to chętnie, jeśli przyjdą, ich ugoszczę i porozmawiam. Nawet, jak mnie nie przekonają do ich wiary, poznam ich kulturę i obyczaje, co mimo, że jest z pozoru bezsensowne, to na pewno będzie ciekawe (podobnie ze sztuką).

Zdelegalizować jak każdą inną szkodliwą sektę.

Mam znajomego który był Jehowym. Odszedł niedługo po swojej osiemnastce. Od tamtego momentu nie rozmawiał z nikim z rodziny, włącznie z rodzicami, ponieważ religia zakazuje utrzymywać kontaktu z byłymi Jehowymi. To nie jest odłam chrześcijaństwa który należy podziwiać, to sku*wysyni których trzeba wytępić.

Litops pisze:
Xd

Serio, mało rzeczy mnie triggeruje tak jak to chore „Xd”. Kombinacji x i d można używać na wiele wspaniałych sposobów. Coś cię śmieszy? Stawiasz „xD”. Coś się bardzo śmieszy? Śmiało: „XD”! Coś doprowadza Cię do płaczu ze śmiechu? „XDDD” i załatwione. Uśmiechniesz się pod nosem? „xd”. Po kłopocie.
A co ma do tego ten bękart klawiaturowej ewolucji, potwór i zakała ludzkiej estetyki - „Xd”? Co to w ogóle ma wyrażać? Martwego człowieka z wywalonym jęzorem? Powiem Ci, co to znaczy. To znaczy, że masz w telefonie włączone zaczynanie zdań dużą literą, ale szkoda Ci klikać capsa na jedno „d” później. Korona z głowy spadnie? Nie sondze. „Xd” to symptom tego, że masz mnie, jako rozmówcę, gdzieś, bo Ci się nawet kliknąć nie chce, żeby mi wysłać poprawny emotikon. Szanujesz mnie? Używaj „xd”, „xD”, „XD”, do wyboru. Nie szanujesz mnie? Okaż to. Wystarczy, że wstawisz to zje**ne „Xd” w choć jednej wiadomości. Nie pozdrawiam

Zgadzam się oprócz ostatniego zdania :)
Nareszcie ktoś to powiedział tak prosto.

Znam taką jedną, która przyjęła jehowych. Porozmawiali, wypili herbatę, chyba jej pomogli coś przenieść lub coś w tym guście. Sam ich nie spotkałem, więc nie rozumiem skąd te stereotypy, jak i nie zagłębiałem się w ich wierzenia.

ch** ze stereotypami

ci ludzie dosłownie nie będą rozmawiać ze swoją rodziną jeżeli ktoś odejdzie z jehowych i pozwolą swojemu dziecku umrzeć jeżeli będzie potrzebowało transfuzji krwi

90% sekt to uśmiechnięci, mili ludzie, po których nie spodziewałbyś się takiego chorego gówna, jehowi to nie wyjątek

Ostrożnie się zgadzam.

Dla mnie najgorszą cechą Jehowych jest ich totalne zaślepienie własną ideologią, której nawet sami nie mają prawa dobrze i w sposob logiczny przemyśleć, bo "to by były wątpliwości, a wątpliwości budzi w człowieku Szatan". Idąca za tym ignorancja i myślenie życzeniowe. Totalny brak logiki w interpretacji Biblii. I tak dalej.

I dorzućmy do tego typowe elementy funkcjonowania sekty. Wkroczenie we wszystkie strefy życia człowieka, a nie tylko duchowe, tworzenie zamkniętej społeczności, ostracyzm wobec ludzi opuszczających społeczność, ciągłe poszukiwanie nowych wyznawców przez zwykłych wierzących, postrzeganie świata przez pryzmat jedynej, oświeconej prawdy, myślenie typu "my-oni". Wymieniać można długo.

Dedykacja jakiejś idei nie robi z ciebie dobrego człowieka. Jeżeli ich dedykacja ich wersji "miłosierdzia" czyni z nich dobrych ludzi, to naziści byli dobrzy przez ich poświęcenie dla narodu niemieckiego.
tak, użyłem ad hitlerum i się tego nie wstydzę

Czyli mało różnic od katolików w sumie

Wiedziałem. Wiedziałem że ktoś to napisze.

Deuslovult pisze:
Czyli mało różnic od katolików w sumie

No chyba jak już, to tylko fanatyczni teiści/panteiści:P

Deuslovult pisze:
Czyli mało różnic od katolików w sumie

No nie za bardzo

Baturaj pisze:
Wiedziałem. Wiedziałem że ktoś to napisze.

Zawsze możesz na mnie liczyć baturaj-chan :)

I tacy "ateiści" niszczą opinie o normalnych ateistach...

Lutherek pisze:
I tacy "ateiści" niszczą opinie o normalnych ateistach...

o to to
wypowiedź bógtakchce'a to nie jest nawet antyteistyczny argument, który może nakręcać wrogość

to zwykły prowokacyjny farmazon edgy gimboateisty

Zawsze mnie to śmieszy jak facet ma nick Bógtakchce i obraża wierzących albo daje argumenty na nieistnienie Boga

To jest nawiązanie do mangi o takim samym tytule...

Tak, bo każdy ogląda/czyta mangi, żeby wiedzieć z czego pochodzi twój nick...

KoalaStefan pisze:
Zawsze mnie to śmieszy jak facet ma nick Bógtakchce i [...] daje argumenty na nieistnienie Boga

Mnie to też zawsze bawiło xD
W ogóle myślałem na początku, że Deus to jest jakiś ultrakonserwatysta. Coś jak ci tam, co mają husarie na awatarze i nicki patriotyczne

Nie jestem ultrakonserwą i nigdy nią nie byłem. Jak już to lekka ze mnie konserwa ale liberalna dla innych (,,żyj jak chcesz i daj żyć innym")

CzarnyGoniec pisze:
Mnie to też zawsze bawiło xD
W ogóle myślałem na początku, że Deus to jest jakiś ultrakonserwatysta. Coś jak ci tam, co mają husarie na awatarze i nicki patriotyczne

Ja od początku wiedziałem o co chodzi przez profilowe

Moim jedynym talentem jest wyłapywanie dziwnych nawiązań.

ZnawcaLiteraturyJapońskiej

To też mnie dość bawi.

Pamiętam jak słuchałam wywiad kobiety, która była świadkiem jehowym

Przepraszam, ale to jest poyebane

Bóg tak chce to może być na przykład pastisz myślenia tamtych ludzi.

Ja na przyklad mam lenonki z wizerunkiem jezusa, nosze je bo bawi mnie jak Chrześcijanie komercjalizują swoją wiare i ją sprzedają.

lenonki?

Rodzaj okularów.

XDDD

Widzę buzie w tym tęczu

Ze świadkami Jehowy mogę się zgodzić w tym, że duchowa sfera życia powinna być nadrzędna, a wszystkie inne powinny być jej podporządkowane.
Ale z tego samego powodu jestem przeciwnikiem religii jako takiej. Bo uważam, że coś tak ważnego jak duchowość nie powinno być odgórnie narzucane w postaci identycznej dla wszystkich. To jeden z najlepszych powodów, żeby ludzi do duchowości zniechęcić.

O ile nauki świadków Jehowy są bardzo nienaukowe, to można je podziwiać za niezwykle konsekwentne i bezkompromisowe podążanie za tym, w co zobowiązali się wierzyć.
Ale choć takie oddanie wierze można podziwiać u tych, którzy świadomie wybrali taki styl życia, to ich dzieciom można tego tylko współczuć. To właśnie z tego powodu moja ocena tej sekty jest zdecydowanie negatywna.
Choć całkowite odcinanie się od członków rodziny rezygnujących z wiary uważam za lekką przesadę, to stojąca za tym zasada jest zgodna z naukami Jezusa i moim zdaniem nawet dobra. Bracia w wierze powinni być bliżsi i ważniejsi, niż bracia w krwi.

Ale same próby nawracania ludzi i dyskusji z nimi nie są dla mnie niczym szczególnie złym.

Ogólnie uważam, że świadkowie Jehowy we współczesnym społeczeństwie przypominają trochę pierwszych chrześcijan w Imperium Rzymskim. Pogardzani za fanatyczne oddanie ideałom nietypowym z punktu widzenia reszty społeczeństwa.