Żołnierze wyklęci/niezłomni- opinia

Avatar Deuslovult
Jaka jest wasza opinia na ten temat?
Moja jest następująca.
Samo pojęcie żołnierzy wyklętych trzeba sprecyzować z powodu czynniku bandytyzmu z którym często jest mylona. Teraz podam moją definicję
żołnierze wyklęci- żołnierze powojennej polskiej partyzantki antykomunistycznej wchodzący w skład organizacji podziemnych zbrojnych zwalczających władzę komunistyczną. Nie prowadzący działań rabunkowych na cywilach ani żadnych innych aktów bandytyzmu nie licząc tego wobec członków PPR i innych organizacji komunistycznych-
Sam uważam iż postępując wedle tej definicji możemy odkryć prawdziwy obraz tych żołnierzy walczących ciągle, o niepodległą Polskę wolną od komunizmu i wpływów radzieckich, sprzeciwiających się układowi jałtańskiemu który można śmiało nazwać rozbiorem polski, oraz kradzieży kresów wschodnich przez ZSRR

Avatar maxmaxi123
Aż boli, że jak już dałeś przecinek, to tam gdzie się nie daje...

Avatar pan_hejter
Nie możesz tak po prostu zamaskować historii i powiedzieć "to nie byli żołnierze wykleci".
Polacy nie rozumieją że w historii nie chodzi o podbijanie swojego ego a naukę od niej, a zwłaszcza od błędów swoich przodków

Avatar Deuslovult
Po prostu staram się znaleźć granicę pomiędzy nimi a bandytami a niestety to były takie czasy że często była cienka chociaż przypomina mi się taka historia o 5 brygadzie że jak wchodzili coś kupować (do sklepów prywatnych) to zachowywali się kulturalnie i uprzejmie a jak do partyjnych to zawsze coś oddawali miejscowej ludności a sami brali tyle ile potrzebowali

Avatar Mijak
Właściciel
Zgadzam się z hejterem.
O ile popieram sprawę, za którą walczyli żołnierze wyklęci - walka przeciw komunistom zawsze na propsie - to niektórzy z nich byli bandytami. A inni mogli być honorowi. A jeszcze inni mogli zrobić mnóstwo dobrego, ale zdarzyło się im też coś przeskrobać. I oni wszyscy byli żołnierzami wyklętymi. Tak samo jak każdy uczestnik krucjat był krzyżowcem, niezależnie od tego czy wyruszył rabować i gw**cić ludność cywilną, czy sprzeciwiał się ich rzezi.

Avatar Litops
Moderator
Z tego, co pamiętam, to prawie każdy należał do PPR.

Avatar Deuslovult
Mijak pisze:
Zgadzam się z hejterem.
O ile popieram sprawę, za którą walczyli żołnierze wyklęci - walka przeciw komunistom zawsze na propsie - to niektórzy z nich byli bandytami. A inni mogli być honorowi. A jeszcze inni mogli zrobić mnóstwo dobrego, ale zdarzyło się im też coś przeskrobać. I oni wszyscy byli żołnierzami wyklętymi. Tak samo jak każdy uczestnik krucjat był krzyżowcem, niezależnie od tego czy wyruszył rabować i gw**cić ludność cywilną, czy sprzeciwiał się ich rzezi.

Mniej lub bardziej o to mi chodziło ale ci którzy wtedy zamiast walczyć z komunistami gw**cili i mordowali ludność cywilną to nie zasługują zbytnio na miano żołnierzy wyklętych bo to obraża wielu z nich porównaniem do zwykłych bandytów

Avatar Mijak
Właściciel
Tylko jeśli chcesz budować mit, w którym samo określenie "żołnierz wyklęty" ma być czymś jednoznacznie pozytywnym.
Trzeba też się zastanowić, skąd w ogóle wzięła się taka nazwa. Wzięła się stąd, że zostali oni przeklęci przez komunistyczne władze za działania przeciwko komunistycznemu państwu. A takim działaniem jest zarówno to co szkodzi tylko państwowej władzy, jak i zwykły bandytyzm wymierzony w obywateli.

Avatar Deuslovult
Dlatego ja używam określenia ,,żołnierze niezłomni" bo jest po prostu odpowiedniejsze

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Większość żołnierzy wyklętych to były kompletne sku*wysyny.

Problem w tym, że rząd był jeszcze gorszy. W sensie niektórzy się jeszcze zastanawiali nad tym co robią, ale mam wrażenie, że większość miało mentalność dzisiejszego polskiego narodowca.

Avatar maxmaxi123
Byli po wojnie, a jeżeli wierzyć dziełom kultury ją przedstawiającą, to w za dobrym stanie psychicznym to oni nie byli. Czy można więc im jakoby wybaczyć to, kim się stali? No, chyba że część z nich nawet podczas wojny mordowała ludność cywilną, a nie walczyła za kraj czysto...

Avatar RudyRydz
>Pisanie takiego gówna:
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
Większość żołnierzy wyklętych to były kompletne sku*wysyny.

>Prawo do nazywania się poważnym człowiekiem.

Wybierz jedno.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Jak innaczej nazwiesz kolesia działającego na szkodę ludności polskiej, mówiącego, że walczy z okupantem? Jak nazwiesz człowieka który zabija dla przyjemności, tylko i wyłącznie wycierając sobię język ideami wolnościowymi? Między zbrodniarzem, a żołnierzem jest bardzo cienka różnica, w szczególności gdy twoje wojsko nawet oficjalnie nie istnieje.

Avatar samex
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
Większość żołnierzy wyklętych to były kompletne sku*wysyny.

Problem w tym, że rząd był jeszcze gorszy. W sensie niektórzy się jeszcze zastanawiali nad tym co robią, ale mam wrażenie, że większość miało mentalność dzisiejszego polskiego narodowca.

No co ty nie powiesz? Może dlatego iż większość była w NSZ? Nacjonalistycznej Organizacji?

Ale tak do reszty się zgodzę. Uważam sam Żołnierzy wyklętych za sku*wieli lecz można ich usprawiedliwić tym że inaczej przetrwać nie mogli. Większość zostałaby zastrzelona lub wywieziona w ch*j wie gdzie za bycie "wrogami ojczyzny". Śmieszne jest to że zanegowano mój Patriotyzm za moją opinię na ich temat lub moje poglądy liberalne.

Avatar RudyRydz
Znaczy wiesz, samo twierdzenie, że działali na szkodę Polaków jest kwestią sporną, a mówienie, że większość z nich robiła to z pełną premedytacją, co jest miarą sku*wysyństwa, jest właśnie czystym debilizmem.
Tak samo z twierdzeniem, że większość z nich była poje**mi czerpiącymi przyjemność z mordowania.
W sumie nawet nie wiem, czy Ty nie piszesz teraz o jakimś swoim wymyślonym uniwersum, bo jestem pewien, że ich odziały oficjalnie istniały, były zrzeszone głównie w NZS, i miały swoje odznaczenia, podział terytorialny, dowództwo i całą papierologię z kwitami, rozkazami i innymi papierami.
Dlatego nazwałbym ich prawdziwymi patriotami, którzy walczyli i ginęli za nasz wolny kraj, a nieliczne sku*wysyny w ich szeregach spotykały się tylko z potępieniem i, do puki było to możliwe, sprawiedliwością.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Tylko, że z jakich źródeł korzystasz? Z tych które pisali sami o sobie, czy tych które pisali o nich komuniści?

Bo w obu przypadkach źródła są równie wątpliwe. Ja się głównie odnoszę jak statystycznie wygląda partyzantka w różnych krajach i momentach w historii, psychologia żołnierza i ich akcję sabotażowe. Zbyt pokojowi to oni nie byli, a z niektórych dzienników wieje czystym sadyzmem i rządzą krwi.

Avatar Baturaj
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
Większość żołnierzy wyklętych to były kompletne sku*wysyny.

Eee... co?
Źródła?
Skąd niby to wiesz?

Chyba że sku*wysynami nazywasz ludzi zabijających okupantów i kolaborantów na rzecz zniewolenia polskiej ludności, ale wtedy tracę nadzieję na budującą dyskusję.

Avatar samex
6 czerwca 1945 – Wierzchowiny: Oddział PAS – NSZ pod dowództwem “Szarego” zamordował 194 mieszkańców wsi narodowości ukraińskiej z czego 45 stanowili mężczyźni, 65 dzieci poniżej 11 roku życia. Doszło również do rabowania mienia i gwałtów. Najstarsza ofiara miała 92 lata, najmłodsza 2 tygodnie.

29 stycznia 1946 roku oddział NZW Romualda Rajsa ps. „Bury” zamordował 16 osób we wsi Zaleszany. Ofiary zostały spędzone do chaty rodziny Niczyporuków, którą partyzanci podpalili. W płomieniach zginęli: Stefan Weremczuk, Jan Niczyporuk, jego żona Natalia i troje małych dzieci, Aleksy, Michał i Piotr Niczyporukowie (w wieku 3, 5 i 7 lat) oraz niemowlę: Nadzieja Leończuk. Podczas próby ucieczki z płonącego domu zastrzelono: Grzegorza Leończuka i jego synów: 3-letniego Konstantego i pół-rocznego Sergiusza. Partyzanci zabili też Teodora Sacharczuka za odmowę oddania owsa, Aleksandra Zielinkę z Wólki Wygonowskiej i 16-letniego Piotra Demianiuka – syna sołtysa. Uprowadzono też Michała Niczyporuka. Tego samego dnia oddział odwiedził Wólkę Wygonowską, gdzie zamordował Stefana Babulewicza i Jana Ziemkiewicza.

Avatar RudyRydz
Tak z 70% powyższego to wyroki śmierci na współpracownikach reżimu i informacje z Żydowskiej Agencji Prasowej i innych komunistycznych propagandówek. Z resztą nie wydaje mi się, żeby strona żołnierze-przeklęci była obiektywnym źródłem wiedzy na ten temat.

Avatar pan_hejter
"Mordercy mają prawo mordować ludzi którzy współpracowali z reżimem, by przetrwać, bo mordercy robili to by przetrwać."

Avatar
Konto usunięte
Bardziej szanuje Werwolf niż naszych Niezłomnych.

Avatar
Konto usunięte
Werewolf to mała chmura z której komuniści zrobili wielki deszcz żeby móc znęcać się nad Niemcami z Dolnego Śląska

Avatar stepson
Większość szanuję. Nie mniej irrytuje mnie robienie z tego symbolu narodowego. To była wojna domowa (choć patrząc na skalę, to raczej wojenka), w której Polscy antykomuniści, zabijali się z Polskimi komunistami. Na dawno zakończone wojny domowe powinno się, przynajmniej w oficjalnej państwowej narracji patrzeć całkowicie bezstronnie. Jeżeli propsujemy komunistów, to krzywdzimy rodziny zabitych wyklętych, ale propsując wyklętych, krzywdzimy rodziny zabitych funkcjonariuszy milicji, którzy często w dupie mieli komunizm, poszli tam żeby dostać dodatkową parę butów, bo zaraz po wojnie była bieda jak w dzisiejszej Afryce. Szczególnie że obie strony popełniały zbrodnie. Rajs Bury np. był zbrodniarzem wojennym, ale był też żołnierzem wyklętym. Nie jakimś bandytą który udawał żołnierza wyklętego. I to absolutnie nie oznacza że każdy wyklęty był zbrodniarzem. Ale kiedy dochodzi do wojny, zbrodniarze pojawiają się niemal automatycznie.

Avatar Baturaj
I myślę, że podsumowałeś.

Bo SAMEX, nie wiem, czy dobrze mnie zrozumiałeś. Znawca pisał, że WIĘKSZOŚĆ żołnierzy wyklętych to sku*wysyny. A ja nie zgadzam się z tym slowem "WIĘKSZOŚĆ". Przytoczone przez Ciebie fakty również nie potwierdzają tego "większość".

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Mijak
Właściciel: Mijak
Grupa posiada 52095 postów, 1182 tematów i 322 członków

Opcje grupy Wielki Zderz...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Wielki Zderzacz Poglądów