Czy człowiek zawsze musi spłacać swoje długi?
Jest to zagadnienie raczej prawne, czy moralne?

Czy sprawiedliwe/ uczciwe moralnie jest umorzenie długów z powodu np. bankructwa albo innego typu niewypłacalności?

Zapraszam do dyskusji.
"Dług" można interpretować w dowolny sposób.

Wszystko zależy od kontekstu. Jeśli mowa o długu wdzięczności to jest ono zagadnieniem dużo bardziej zawiłym niż może się wydawać. Kwestia czy moralne jest nie spłacanie go jest moim zdaniem nie mniej ważne niż sama kwestia zaciągania go. Bo w pewnym sensie to że musisz spłacić swoją pomocą cudzą pomoc sprawia że pomoc staje się towarem. Czy to dobrze czy źle pod względem czystej kalkulacji wymaga dyskusji, w ogólnym rozrachunku ilość pomocy się zwiększa a pomaganie dużej ilości osób i nie pobieranie odpłaty pozwala na zgromadzenie w pewnym sensie polisy ubezpieczeniowej.

Jeśli mowa o kwestie prawne czy moralne to moim zdaniem kwestie prawne są potrzebne w kwestiach finansowych, w moralnych miało by to sens ale prowadziło by to absurdów.

No a umorzenie długów jest spoko. Jak ktoś coś spie**oli i nie ma jak sie wypłacić to co ma innego zrobić? Dziedziczenie długów nie ma sensu bo dla czego miało by. Gdy dług przechodzi między pokoleniami to właściwie oznacza to płacenie cudzych długów osobom z którymi sie nigdy nie miało kontaktu.

Marequel pisze:
Dziedziczenie długów nie ma sensu bo dla czego miało by. Gdy dług przechodzi między pokoleniami to właściwie oznacza to płacenie cudzych długów osobom z którymi sie nigdy nie miało kontaktu.

Trochę tak.
Wydaje mi się, że podobna sytuacja miała miejsce w wielu Afrykańskich państwach, które miały nieszczęście być dyktaturami.
Dyktator zaciąga masę pożyczek w imieniu państwa, lokuje fundusze na jakiś swoich prywatnych kontach w Szwajcarii i znika albo zostaje obalony.
I potem ludzie z tych krajów są zmuszeni do spłaty jego długów, co jest jednym z powodów dla których niektóre afrykańskie kraje nawet po wyzwoleniu się spod dyktatury nie są w stanie się ekonomicznie odbudować.

summon Gierek

Całe szczęście dla polskiej gospodarki, że spora część jego długów została umorzona po 89'

Wdech...
JAK ŚMIECIE WY ŚMIECIE GIERKA MI OBRAŻAĆ WY JARUZELSKIE CZY SOLIDARNOŚCIOWE GNOJE WY ON PASZPORTY DAŁ A JAK PEDALE ZACHODNI CI DOBRZE NIE BYŁO TO DO PEWEXA A NIE ZA GRANICĘ KU*WA WTEDY ZAGRANICA TO TYLKO DEMOLUDY BYŁY A I TAK MY BYLIŚMY NAJLEPSI ÓSMA GOSPODARKA ŚWIATA NIE PIERDZIEL WIĘC ŻE DŁUGI BO GIERKÓWKA BYŁA HUTA KATOWICE I W OGÓLE ŚLĄSK COŚ ZNACZYŁ I DOBRE CZASY TO BYŁY ALE NIE! ZACHCIAŁO SIĘ ZACHODU I KURKA RURKA MACIE TERAZ DŁUGI WY BIEDAKI WTEDY MIELIBYŚCIE SKŁADAKI A NIE JAKIEŚ PEDALSKIE ROWERY Z CHIN W OGÓLE TO GOMUŁKA MÓGŁ BYĆ ZA CHINAMI A NIE PRAWDZIWI POLACY I TO WY WŁAŚNIE POKAZUJECIE ŻE JESTEŚCIE AGENTAMI CHIŃSKIMI WY GŁUPIE CH*JE

Przynajmniej Gierek budował PGR -y, bloki, miejsca pracy itp., ale niestety część nie została przeznaczona na inwestycje a przejedzona

Ehhhh, ciężkie, ciężkie.

Pytanie czy tacy np. frankowicze powinni odpowiadać za to że wzięli kredyty, kiedy często nawet to nie była decyzja "o dobra, to zaryzykuje", tylko "mówi pan że się samo spłaci? Biere!"

Widzisz, głupota boli.

CzarnyGoniec pisze:
Czy człowiek zawsze musi spłacać swoje długi?

To zależy, czy strona, u której ten dług mamy, tego chce.

CzarnyGoniec pisze:
Jest to zagadnienie raczej prawne, czy moralne?

A czy prawo nie pochodzi od jakiejś formy moralności i samo nie jest moralne?

CzarnyGoniec pisze:
Czy sprawiedliwe/ uczciwe moralnie jest umorzenie długów z powodu np. bankructwa albo innego typu niewypłacalności?

Według mnie to nie. Dług to dług i musi być spłacony. Ale problemy z jego wypłaceniem powinny zmienić formę jego zapłaty. Np. taki koleś, co stracił cały majątek, musi bądź co bądź mieć pieniądze na życie, zatem oddanie długu może być rozlokowane w dłuższym czasie.

A dziedziczenie długów to gówno pokroju kar rodzinnych w Korei Północnej.