W Polsce brak postu w piątek to grzech, z którego należy się wyspowiadać, natomiast np. we Włoszech już to grzechem nie jest. Czyż nie jest to absurdalne? Ja rozumiem, że Bóg przychylnie patrzy na post, ale nie rozumiem, dlaczego miałby za to karać.
Warto pościć ot tak dla samego siebie coby ducha hartować. Pożyteczna praktyka. Czy każdy się do postu nadaje? Może. Czy jest sens zmuszać osobę trzecią do postu? Nie sądzę.
Mimo że ze mnie jest katolik jak z koziej rzyci dudy to w wielki piątek jechałem na samej wodzie. Polecam. I broń Boże szturmować lodówkę o północy, bo to żałosne
Ja tam w piątek poszczę, co robią Włosi niech robią, jeśli jest zielone światło od biskupa to niech nie poszczą. Przypominam że w ten piątek pościć nie wolno bo Wielkanoc, okres radości i inne takie.
Nawet nie wiedziałem, że Włosi nie poszczą. Według mnie to pościć warto z uwagi na pamiątkę Męki Jezusa i ćwiczeniu silnej woli
Właściciel
Po pierwsze: technicznie rzecz biorąc i czepiając się słówek, to w piątek nie POŚCIMY, tylko powstrzymujemy się od przyjmowania pokarmów mięsnych.
Po drugie: robimy to na pamiątkę tego, że Jezus za nas umarł.
Po trzecie: temat o piątkowym "poście" już istnieje. Będę to musiał teraz wszystko przenosić...