Kiedy znowu zacząłeś myśleć,biegłeś przez las.
Nie pamiętasz,jak się tam znalazłeś.Jedyne,co wiesz to to,że musisz biec.Jesteś całkiem wyczerpany,zaraz chyba wyplujesz płuca ze zmęczenia.
Jak do tego doszło?!
To się zaczęło cztery dni temu.
To był normalny dzień,obudziłeś się,poszedłeś do szkoły,zjadłeś obiad z rodziną i poszedłeś spać.
Tyle,że nie mogłeś zasnąć.
To nie tak,że nie chciałeś zasnąć.Po prostu nie mogłeś.2 rano...4 rano...
BIEGNIJ,BIEGNIJ,BIEGNIJ,BIEGNIJ,NIE PRZESTAWAJ
Wstałeś o szóstej i nie zmrużyłeś oka.Ubrałeś się,umyłeś i poszedłeś do szkoły.Jest ok,to tylko lekki stres...
NIE PRZESTAWAJ,PROSZĘ,NIE DAJ SIĘ ZMĘCZENIU
Następnej nocy znowu nie mogłeś zasnąć.Wiercenie się i przewracanie z boku na bok.Wkurzające tik-tak zegara doprowadzało do obłędu.
Następnej nocy też tak było.
KURDE,KURDE,KURDE,CZEMU JA BIEGNĘ,CZEMU?!
Twoja rodzina zauważyła twoje złe samopoczucie.Koledzy też.Mój Boże,ciągle tylko to samo pytanie,zamknijcie się w końcu!Oczy ci się same zamykają,ale nie możesz spać.
W końcu,na chwilkę urwał ci się film.
A gdy doszedłeś do siebie,byłeś w lesie.
BIEG BIEG BIEG BIEG BIEG BIEG BIEG BIEG
Im głębiej wbiegałeś w las,tym gąszcz drzew stawał się coraz gęstszy.Musisz uważać,bo jak się przewrócisz,to ze zmęczenia nie wstaniesz.
BIEG BIEG BIEG BIEG BIEG BIEG BIEG BIEG
Stało się.Upadłeś.Prosto na mięciutkie runo leśne.Miękkie jak poduszka.Ale...nie możesz spać.
....
Drzewa są takie ciche.
...
Słyszysz niemal bezgłośne kroki zmierzające w twoim kierunku.
Ale nikogo nie widzisz.
...
Ucichły.I wtem,czujesz niewyobrażalny ból w twoim brzuchu.Ból niewyobrażalny.Jesteś zbyt zmęczony nawet,żeby krzyczeć.Zbyt zmęczony nawet po to,aby zobaczyć okrwawione kształty podobne do pazurów,grzebiące w twym ciele.
...
Zanim zamykasz oczy po raz ostatni,widzisz kawał swojego mięsa oderwanego od swego ciała,unoszącego się przez chwilę w powietrzu i znikającego z mlaszczącym dźwiękiem.