Ostatnio naszła mnie taka myśl:
Bojaźń Boża jest jednym z darów Ducha Świętego. Jak mówi Wikipedia: "Rozumiany jako nieutożsamiane ze strachem poczucie religijności i zawierzenia, będących odpowiednią postawą wobec Boga."
Natomiast w pierwszym liście Jana 4:18 czytamy: W miłości nie ma bojaźni, wszak doskonała miłość usuwa bojaźń, gdyż bojaźń drży przed karą; kto się więc boi, nie jest doskonały w miłości.
I tutaj moje pytanie. Czy nie lepiej zmienić nazwę tegoż daru na "Pokora"?
Sprawdziłem i w zarówno języku hiszpańskim, angielskim jak i niemieckim pojawiają się w powyższym liście słowa odpowiednio "temor", "fear" i "die Furcht", które można przetłumaczyć jako "strach". W języku polskim pojawia się w połowie przekładów słowo "bojaźń" reszta tłumaczeń używa słów "obawa", "strach" itp. A w różnych językach bojaźń Boża to "Temor de Dios", "Fear of God" i "die Gottesfurcht". I tutaj zaczynają się schody, bo jak widać powyższe tłumaczenia jak i polska nazwa mówią dosłownie o strachu przed Bogiem. Jednocześnie ten dar cechuje się nieutożsamianym ze strachem poczuciem oddania się Bogu.
Czyni to więc mętlik w głowie, bo nazwa jak widać jest zwodnicza. Więc czy nie lepiej zmienić nazwę tego daru na "Pokora"? Według mnie słowo pokora lepiej oddaje czym jest ten dar. Zapraszam do dyskusji.
Właściciel
Musiałbym wiedzieć, jak jest w oryginale, czyli po łacinie :P
Z tego co patrzę występuje tam słowo φοβος (fobos), czyli strach
A bojaźń Boża po łacińsku to timor Domini. Timor to strach, obawa
Ot, archaiczne rozumienie słowa.
Moim zdaniem można byłoby to zmienić.
Właściciel
No, archaiczne. Bojaźń jako ogromny szacunek i poddaństwo, w miłości.
Możnaby zmienić.
Parafrazując kiedyś Gońca, co z nim rozmawiałem na Discordzie.
"A co jeśli prawdziwy katolicyzm to w rzeczywistości to pogardzane, dosłowne postrzeganie katolicyzmu przez prostych ludzi? Co jeśli interpretacje katolicyzmu i jego filozofia to nie ten powszechny katolicyzm, tylko elitarne postrzeganie go?"
Taka rozkmina. Ja wiem, że to może być dla was wku*wiające że o tym piszę, ale zawsze zastanawiałem się czy aby takie nazewnictwo jak "bojaźń" czy coś podobnego nie ma na celu aby po prostu u prostego wierzącego wywoływać skojarzenia takiego jak strach. No bo przecież strach działa dobrze na prostych ludzi, co by tam po śmierci coś było a nie być pokarmem dla robactwa. No ale jak ktoś się zorientuje, co to ma trochę więcej IQ i powie "ej, xDDD, co to za Bóg co macie się go bać" to wtedy cyk i metafora, to tak na serio my o pokorze myślimy no ale wiesz, to tylko taka nazwa ten bojaźń. I gość zostaje. No ale nie zmienimy nazwy "bojaźń" od tysiącleci. Coś tu nie gra, nie? Niby nie masz się bać, ale podsuwamy ci pod nos specjalnie taką nazwę. Dziel i rządź.
I dlatego wysuwam tezę, że religia katolicka nie działa na zasadzie pokarmu dla ludu, tylko na zasadzie opium dla ludu. Jej celem nie jest działalność dla polepszenia poznania świata, zgłębiania prawd moralnych, etycznych i jakichkolwiek, jej celem jest działalność dla wygody umysłu, co widać po jej oddziaływaniu. Nie mówię, że religia jest fe i chcą trzepać kasę.
Ja wiem że to wygląda jak gimboateuszyzm czystej wody, no ale ciekawi mnie wasze zdanko <3
Według mnie to nie jest jakaś mistyfikacja elit zasiadających na pieniądzach w Watykanie tylko pomyłka tłumacza. Tłumacze czasami źle tłumaczyli słówka i stąd np. niektóre obrazy Mojżesza przedstawiają go z "rogami", bo jeden z tłumaczy czytając fragment "jego twarz promieniała" pomylił słówko i wyszło "jego twarz była rogata". No cóż... każdemu może się zdarzyć
Bo tak.
Kler to są betonu ogólnie
No niektórzy rozumieją że Bojaźń Boża jest nieutożsamiana ze strachem wbrew nazwy i może dlatego tego nie zmieniają.
Ale, ale. To nie tak że wszyscy są miękkimi kluchami np. papież Franciszek całkiem dawno już zmienił tekst modlitwy "Ojcze nasz". Zamiast "i nie wódź nas na pokuszenie" jest "i nie pozwól abyśmy ulegli pokusie". Bo przecież Bóg nie kusi na pokuszenie
Wybacz, ale po prostu muszę
Czy kusić na pokuszenie można masłem maślanym?
Właściciel
EEEEEEEEJ
Pytanie do RozcięciaBrzucha:
Dlaczego napisałaś to w tym temacie?
Macie dosłownie czas do dzisiaj do 6:00 rano na przekopiowanie tych postów do Luźnego Gadania albo osobnego tematu (albo Jastrząb może się tym zająć za pomocą cytatów) a potem usuwam je stąd.
Ludzie...
Pierwszy post RozcięciaBrzucha jest jak najbardziej na temat moim zdaniem.
Właściciel
Nie do końca... ale dobra, nieważne. Niech zostanie. Ale pilnujcie się.