DEAD.txt

Avatar JTay_
Moderator
Zawiera przekleństwa...

Cześć ludzie. Nazywam się Robin i wczoraj otrzymałem e-maila od mojego dobrego znajomego, którego jakiś czas temu poznałem przez internet, od Nicka.
W wiadomości był tylko jeden plik, o nazwie składającej się z jednego słowa 'DEAD'.
Jego treść była następująca:

Moje ostatnie słowa. 8/7/2012 23:23

Okej, piszę to, bo boję się o własne życie. Opowiem Ci na szybko tę całą historię.

W ciągu ostatnich kilku dni czytałem wiele creepypast, czytałem ich tak dużo, że stało się to dla mnie w pewien sposób obsesją. Stałem się paranoikiem.

Lecz dzisiaj, stało się coś naprawdę dziwnego.
Zamierzałem po prostu obudzić się, wstać, ubrać i siedzieć w moim pokoju przeglądając internet. Tak jak zwykle. Ale z jakiegoś powodu nie mogłem przestać myśleć o tych przerażających historyjkach.
Mimo, że wiedziałem, że były wyssane z palca, nie mogłem skoncentrować się na niczym innym.

Przy muzyce z Lavender Town i różnych strasznych obrazach w moim umyśle, prawie oszalałem. Próbowałem to zignorować i zająć się czymś innym, więc po prostu zszedłem na dół, aby sprawdzić czy coś jest w lodówce (lubię jeść, gdy jestem znudzony).
To było coś około 10:53. Gdy w pewnym momencie, kiedy akurat przechodziłem obok drzwi, zadzwonił dzwonek. Szybko je otworzyłem, ale nikogo nie było. Nikogo, z wyjątkiem jednej rzeczy, rzeczy która tak bardzo mnie przeraziła, że nie będę w stanie o niej zapomnieć do końca mojego życia. Był to list. Zanim wszedłem do środka, ponownie sprawdziłem czy aby na pewno nikogo nie było w zasięgu mojego wzroku, nawet krzyknąłem, aby w stu procentach się upewnić, ale nikt nie odpowiedział.

Wróciłem więc do środka, od razu przeszedłem do salonu i otworzyłem kopertę.

Pisało tam: "Jestem tym, który cię widzi, jestem tym kto za tobą podąża, jestem tym, który cię nienawidzi, jestem tym, który dzisiaj cię zabije. Ty jesteś osobą na którą patrzę, jesteś tym, za kim podążam, jesteś tym, kogo nienawidzę, jesteś tym, kogo mam zamiar dzisiaj zabić" Słowa zostały napisane w ciemnej czerwieni. Wyglądało to na krew, ale wmówiłem sobie, że był to tylko czerwony atrament.

Zapewne był to "śmieszny" żart, wymyślony przez jednego z dzieciaków moich sąsiadów, próbowali mnie przestraszyć, ale postanowiłem to zignorować, nie wiedziałem, że ostatecznie zajdzie to tak daleko.

Po przeczytaniu go, wróciłem na górę i zająłem się rzeczami, które zwykłem robić na co dzień. Około godziny 18:00, zrobiłem się naprawdę głodny, więc zszedłem na dół, aby podgrzać sobie obiad.
W pewnej chwili, poczułem się naprawdę nieswojo. Zobaczyłem coś okropnego na zewnątrz. Ktoś stał przy wejściu do garażu, po prostu wpatrując się we mnie. Ledwo mogłem zobaczyć całą postać, ponieważ tamto miejsce, nie było nigdy dobrze oświetlone. Mogłem natomiast wyraźnie zobaczyć błyszczące oczy, odbijające światło z mojej lampy w kuchni.
Bałem się. Zasunąłem rolety i na wszelki wypadek, wyjąłem nóż z szuflady obok.

Jedząc obiad w salonie, ponownie ujrzałem tego faceta. Przyglądał mi się, stojąc w moim ogrodzie. Jak on się tam ku*wa dostał?
W każdym razie, zadzwoniłem na policję, nikt nie będzie łaził po mojej posesji, bez mojej zgody.

Około 19:51, kiedy skończyłem jeść, ktoś zapukał do moich drzwi. Przez wizjer dostrzegłem mundury, więc wpuściłem policjantów do środka i opowiedziałem im, co dokładnie się zdarzyło. Wyszli i rozejrzeli się wokół mojego domu, trwało to może 20 minut, po czym oznajmili, że nie mam powodu do obaw, przeprosiłem ich za "zmarnowany" czas, następnie odjechali.

Trochę już uspokojony, poszedłem na górę. Gdy już tam byłem, usłyszałem z dołu niepokojące odgłosy, coś jak zniekształcone jęki i drapanie o blaty, podbiegłem do otwartych drzwi mojego pokoju, wszedłem do niego, po czym szybko je zamknąłem.

Teraz, siedząc w pokoju, słyszę ciężki oddech tuż przy moich drzwiach.
Czasem "to" szepcze do mnie, że wie, że tu jestem i nie mam się po co ukrywać, uderza też w moje ściany lub kopie w drzwi.

Nie mam przy sobie telefonu, nie mam niczego co mogłoby mnie uchronić, nie ma przy mnie osoby, która mogłaby mnie uratować.
Jestem samotny, samotny i martwy.

Ostatnią rzeczą jaką mam zamiar zrobić, to wysłanie tego do mojego przyjaciela, Robina.
Robin, jeśli to czytasz, UDOSTĘPNIJ TO, TERAZ
- Nick

Nie rozmawiałem z nim od czasu kiedy dostałem tę wiadomość. Nie wiem co to "creepypasty", ale poszukam tego w google.
Nie wiem co się z nim stało, jednak mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku.

Avatar saskacz
ku*wa O_O Nyan Cat, masz racje, mocne

Avatar TimeOfMy
Fajne, fajne ale nadal to nie zaspokoiło mojego apetytu na starch. To mnie nie przestarszyło , może to dlatego że czytam tak dużo crrepek?

Avatar
Konto usunięte
Nie przestraszyłem się za bardzo.

Avatar Sauron
Moderator
To SCP-106. Najwyraźniej znowu uciekł.

Avatar
Konto usunięte
Mocne.

Avatar deadxp
Sauron pisze:
To SCP-106. Najwyraźniej znowu uciekł.

Cho*ela znowy nie włączyłem elektro-magnesu po teśćie.

Avatar Umpa94
deadxp pisze:
Cho*ela znowy nie włączyłem elektro-magnesu po teśćie.

Cholera nie jest przeklenstwem :)

Avatar sarnasarna
Wyjrzałem za okno bo się przestraszyłem przy czytaniu.

Avatar deadxp
Umpa94 pisze:
Cholera nie jest przeklenstwem :)

Chyba jest lekkim przekleństwem ale ja nie wiem za dobrze.

Avatar
Konto usunięte
dziwne troche

Avatar
Konto usunięte
Słabe

Avatar arceus1
Całkiem dobre :P

Avatar juiokoli
epicke ale gdzie te przekleństwa? :P

Avatar Bilolus1
Szybko przeglądając znalazłem "ku*wa"

Avatar Unbanyt
Sauron pisze:
To SCP-106. Najwyraźniej znowu uciekł.
albo nawet gorzej niż SCP 106 być może SCP 990 ( Człowiek ze snów )

Avatar juiokoli
wow ostre był klimacik :D

Avatar
Konto usunięte
dobre

Avatar
Konto usunięte
Fajny makaron.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar TheBDQJP
Właściciel: TheBDQJP
Grupa posiada 8212 postów, 748 tematów i 712 członków

Opcje grupy Lubię się bać

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Lubię się bać