Filizaneczkaherbaty
Krytyka opinie o mnie. Moje zalety i wady. Szczerze proszę.
To dobra dziewczyna jest miła i zawsze da ci dobre słowo
Z tego co widzę reagujesz zbyt emocjonalnie. Jak w przypadku tezy Richyarda na temat oportunizmu kobiet. Nabierz więcej tolerancji na różne, być może krzywdzące nawet wobec ciebie poglądy, bo na tej grupie każda teza, nawet najbardziej niepoprawna politycznie, może być poddana dyskusji.
^
Przy całym zrozumieniu dla wku*wu po tym, o napisał Richyard i przy całym tym, że mało kto w takiej sytuacji zachowałby spokój.
To jednak jeśli komuś wystarczą zaledwie głupkowate i niepodparte niczym słowa, by przejąć kontrolę na Twoim zachowaniem to warto nad tym popracować.
I nie mówię tego z pozycji "jesteś beznadziejna, że dałaś się ponieść" a bardziej "to normalne, że się bardzo zdenerwowałaś, ale warto dążyć, żeby być lepszym, niż norma"
Filizaneczkaherbaty
Dziękuję za szczerą opinię.
Hej, ale to że nie zgadzasz się z moimi poglądami nie oznacza, że nie są one prawdziwe i nie daje ci to powodu, żeby przedstawiać mnie jako tego złego. Jak wspomniałem wcześniej, przesadziłem trochę - wszyscy przesadzili.
Nie, tylko ty przesadziłeś xD
Teraz zwyczajnie próbuje pociągnąć ze sobą na dno jak najwięcej ludzi. Nawet nie ma honoru złodzieja.
Jak dla mnie jeśli to ty sprowokowałeś wszystkich swoim brakiem szacunku i nienaukowymi poglądami, to wina stoi tylko i wyłącznie po twojej stronie, a nie ofiar prowokacji.
Ludzie nie powinni dawać się prowokować. I nikogo nie staram się pociągnąć na dno, zwłaszcza że sam nigdzie na dnie nie jestem. Ale honoru nie posiadam, fakt. A szacunek i konformizm w stosunku do nauki uważam za coś ważnego, więc to nieprawda.
Ty nawet nie powinieneś używać słowa "szacunek" i "nauka" w jednym zdaniu, bo nigdy w życiu nie spotkałem osobiście nikogo, kto tak bardzo, by zaprzeczał nauce, a regularnie udzielam się na katolikach.
To już jest jedynie twoja negatywna opinia na mój temat. Nie sądzę jednak, że możesz mówić mi, którymi słowami mam się posługiwać.
To zwyczajnie jest kłamstwo, a według większości ludzi kłamstwo tego typu jest złe.
To że uważasz coś za kłamstwo nie czyni tego czegoś kłamstwem. To czyni jedynie ciebie twierdzącego, że to coś jest kłamstwem. I szczerze to nie wydaje mi się, że naprawdę tak myślisz.
Mam wrażenie, że dosłownie każdy ci powtórzył, że twoje poglądy to nienaukowy śmietnik, więc to albo mega oczywiste kłamanie, by brzmieć na mądrego, albo na serio jesteś idiotą który tego nie widzi.
Właściwie to w obu przypadkach jesteś, bo to na serio słabe kłamstwo.
Ooh, a to jest dopiero ciekawe. Pytanie dla ciebie za sto punktów: Czy nie wydaje ci się, że obrażanie swojego rozmówcy nie sprzyja naukowej wymianie swoich poglądów?
Zgodnie z zasadą dyskusji to wyzywanie się jest najniżej
Doookładnie. Jestem zdania, że zanim ktoś zacznie wypominać innym ich błędy, powinien zająć się własnymi.
Ale ja nie nazywam ciebie idiotą bezpodstawnie. Masz tutaj bardzo dobre wyjaśnienie czemu tak jest.
Na razie to ja widzę tylko wyzwiska bez żadnego poparcia i brak szacunku, którego mówisz, że tak mi brakuje. Cóż za hipokryzja.
To naucz się czytać.
Z resztą twój brak umiejętności czytania ze zrozumieniem tylko dowodzi tej tezie.
Nie ma po co czegokolwiek wyciągać, bo ja przy takim nastawieniu, które prezentuje nie mam nic mu do powiedzenia.
Po prostu starasz się mnie sprowokować specjalnie, a ja nie dam się wciągnąć w twoje gierki.
Typowa wymówka kogoś, komu skończyły się argumenty.
*Wyciąga kolejną paczkę popcornu*
*wyciąga paczkę czipsów i ogląda to wszystko*
Może to nie temat na to, ale skoro już tu ta dyskusja jest, to ja się pobawię w adwokata diabła.
Teraz to jest po prostu powtarzanie "Richyard zły i głupi" tylko na wiele różnych sposobów.
Tak, posiada on wąskie i kontrowersyjne poglądy, ale osobiście wydaje mi się, że przestaliście oceniać je przez pryzmat napisanych przez niego słów, a za to patrzcie obecnie jedynie na jego nick i awatar nad postem. Po prostu wygląda to jak zakładanie, że Richyard nie ma racji. I nie twierdzę tutaj, że miał ją, chociaż według mnie małą część prawdy powiedział. Powtarzam! Małą część!
Jak dla mnie to wpływa tylko na formę. Treść zostaję ta sama. Niezmiernie od nastawienia jest nienaukowym ignorantem i to, że pomylił kilka z wszyscy nie jest wcale "drobnym" błędem, tylko kompletną bzdurą.
Racja. Przeczytałem posty richarda i takich bredni nie czytałem od dawna. Już kurna w AS bardziej szanują kobiety
Właściciel
Richyard napisał o kobietach między innymi, że nie potrafią prawdziwie kochać, że są manipulantkami i że tylko biorą, nie dając od siebie nic wartościowego w zamian.
Tylko że według jego hierarchii wartości to powinno chyba zostać uznane za komplement.
Właściciel
No niby możesz. Ale on za sposób przedstawiania swoich poglądów dostał ostrzeżenie. Zastanawiam się czy nie powinno ich dostać jeszcze kilka osób.
Ja przynajmniej mam jakieś argumenty poza swoją wyobraźnią.
Właściciel
Richyard też ma sporo argumentów poza swoją wyobraźnią. Na przykład wyobraźnię milionów podobnie myślących facetów. Nie facetów z tej grupy, oczywiście, ale nie wziął tych poglądów całkowicie z pustki.
Dlatego tak ważne jest skupienie się na ich merytorycznym obaleniu i powstrzymywanie się od prób ośmieszenia tak myślących osób i powtarzania "to nienaukowe" bez powtarzania argumentów uzasadniających to stanowisko. Bo tylko w ten sposób mamy szansę takie osoby przekonać.
Posty Richyarda to był rak przeokrutny nie tylko dlatego, że są zupełnie rozbieżne od poglądów większości, ale też dlatego, że nie podał na ich poparcie nic poza powrarzaniem w różny sposób "zar*chałem, więc wiem" lub "ja wiem, wy nie wiecie, obudźcie się ".
Ten poziom argumentów nijak nie daje podstawy do takiej bezczelnej pewności w swoich poglądach.
Przypomnę, że Richyard twierdził, że zna niektóre osoby z grupy lepiej od nich samych i, że jeśli one twierdzą inaczej to się okłamują.
Dlatego nie chciałbym, żeby krytyka postów Richyarda była postrzegana jako niedopuszczanie do radykalnych poglądów.
Chodziło o radykalność w połączeniu z:
- bezpodstawnością (odwoływanie się przede wszystkim do własnych przekonań i odczuć. Jest nawet w regulaminie coś o takim sposobie argumentacji)
- obraźliwością
- zbytnią pewnością siebie (mówienie ludziom wprost, że zna się ich lepiej od ich samych. Myślę, że można tu nawet użyć słowa "arogancja")
- używanie beznadziejniego, emocjonalnego języka (acz tu okoliczność łagodząca - nie był w tym jedyny)
Myślę, że bronienie ludzi o radykalnych poglądach jest spoko, ale same radykalne poglądy nie mogą być też gwarantem tarczy ochronnej, która zrzuca z nas obowiązek argumentacji i wyciąhania wniosków proporcjonalnych do przesłanek.
Jeśli masz radykalne poglądy, to chociaż dobrze je uzasadnij.
Jeśli do tego mogą kogoś urazić- bądź ostrożny w języku.
A solidnie ich nie popierasz - daj chociaż sygnał, że może się pomyliłeś albo, że tak ci się wydaje, albo, że w to wierzysz.