Miasto w północnej Francji nad kanałem La Manche. Kończy się tutaj Eurotunel.
Kociarz
Twój pociąg dotarł na miejsce
- Stacja Calais, dziękujemy za wybranie naszych pociągów.
Kociarz
Wyszedł. Pyta się jakiegoś przechodnia. Oczywiście po angielsku
Przepraszam, czy jest pociąg, albo autobus do Paryża?
niemamnietu
Kociarz
- sory i dont inglisz
Kociarz
Wraca się na stację i pyta kasjera. Oczywiście pytanie po angielsku
Przepraszam, jest jakiś autobus, albo pociąg do Paryża?
- Sorry, I don't speak tea
Kociarz
Anyone speak English or Polish?
Kociarz
Mówi po czesku. (Był kilka lat temu, się jeszcze pamięta)
Po czesku mówicie?
Kociarz
Ku#*a. To gadacie po jakiemu?! Do you speak beer, pierogi, wine, frog or any other language?
Ktoś jeszcze powiedział:
- да
Kociarz
Już sił nie mam
Wyciąga telefon
Halo, John
Kociarz
Jest jakiś pociąg do Paryża? Albo chociaż autobus? Z tymi żabojadami to się nie da dogadać.
- Do Folkestone jechałeś Szwagropolem, nie?
Kociarz
Tak. Ale nie miałem legitymacji, więc zapłaciłem 2,50 £. A czemu pytasz.
- No, za dwie minuty masz kolejnego Szwagropola do Paryża.
Kociarz
Jestem na stacji do Anglii. Wiesz gdzie konkretnie jest kolejny Szwagropol?
- Będzie w podziemiach stacji kolejowej. Tam jest właśnie postój autobusów. Musisz zejść po schodach. Winda w remoncie.
Kociarz
Dobra dzięki
Rozłącza się. Biegnie na przystanek uważając na wszystko.
Zszedłeś na prawie sam dół
A L E
Myślałeś, że to ostatni stopień, ale były jeszcze dwa. Potknąłeś się na właściwy ostatni stopień przez co upadłeś i se głupi ryj rozwaliłeś.
Kociarz
Szybko wstaje i dalej biegnie na przystanek uważając na wszystko i wszystkich.
Tym razem nie upadłeś.
Szwagropol zajechał na przystanek.
Kociarz
Wsiada.
Dzień dobry. Poproszę bilet do Paryża.
- €2, chyba, że masz legitymację jakiejkolwiek szkoły magicznej. Wtedy jedziesz za darmo - autobus był jeszcze bardziej polski, niż poprzedni. Nad szybą wisiała flaga Polski, a obok niej przyczepiony był kalendarz z gołą babą. Z lusterka zwisał różaniec, a obok niego było zdjęcie Jana Pawła II.
- Dobra, jedziesz na mój koszt, bo w pobliżu nie ma bankomatu, a ja nie mam zamiaru na Ciebie czekać - wydrukował bilet i Ci go.
Kociarz
Dziękuję. Poprzedni kierowca chciał złotówki, ale przyjął £. I czy kursujecie wszędzie?
Siada.
- W zależności od trasy. Mój brat wozi z Moskwy do Tokio - zamknął drzwi i wyjechał z podziemi. Autobus wzbił sie w powietrze i czuć było alkohol etylowy
- Następny przystanek: Paryż, Pola Elizejskie - powiedział kobiecy głos.
//kontynuacja wiadomo gdzie.