To_masz___Problem pisze:
Co do tematu:
Zależy czy mówimy o pojedynczym człowieku czy legalizacji.
Bo mi wydaje się że litopsowi chodziło o człowieka, a goniec to potraktował jak temat o legalizacji
Tak, chodziło mi o to pierwsze, ale możemy uznać obie interpretacje.
Moim zdaniem tak, ale tylko gdy, jak inne narkotyki, sprzedawana jest na czarnym rynku. Człowiek zazwyczaj, jak pozna dealera, to najpierw próbuje trawy, ale już ma dostęp do twardych, bo dealerzy zazwyczaj mają całą paletę „barw”. Bardziej mi to wtedy wygląda na stopniową degustację coraz twardszych, a nie chęć zażywania twardych narkotyków spowodowaną miękkimi.