Założony w 1630 boston jest jednym z najważniejszych i najbogatszych miast Wschodniego Wybrzeża. Na przedmieściu Cambridge znajduje się najstarszy amerykański uniwersytet, Harvard University, założony w 1636 r. Opodal położona jest renomowana politechnika (obecnie w praktyce pełen uniwersytet posiadający także katedry nauk humanistycznych) Massachusetts Institute of Technology (MIT), jedna z najbardziej prestiżowych uczelni technicznych w USA. W Bostonie jest też kilkadziesiąt innych szkół wyższych. Miasto jest ważnym ośrodkiem kulturalnym; m.in. Bostońska Orkiestra Symfoniczna założona w 1881 r., liczne teatry, muzea i galerie sztuki nowoczesnej.
Miasto mimo mniejszej ilości ludności niż warszawa (645 tyś) posiada metro

tanja
Wysiada z wozu i rozgląda się za wojną.

Tanja

- Nie ma go tu. - mówi lodziarz. - Robi pracę domową. Kazał mi przyjechać po ciebie, bo się martwił. Mam z tyłu broni na podbicie małej fortecy, więc bez problemu obronimy się przed wojskiem. A nocą będzie jeszcze lepiej.

// o co chodzi z tym kennym? I to przecież news z UK więc w USA nie powinna być poszukiwana. //

//Kenny to Kenny//

tanja
- o co chodziło z tym kennym? Kto to jest?

Tanja

- Kenny to Kenny

tanja
-aha. Masz piwo? I jakiś motor? Bo mnie najpierw ktoś wrobił w napad na lotnisku a teraz to...

Tanja

- Piwa nie mam ale mam lody jak chcesz

tanja
-przydałoby się przebarwić włosy. Może nikt by mnie Nie rozpoznał.
Ehh. Szkoda. Zatęsnkniła za czymś mocniejszym już.

Tanja

- Mogę dać ci berecik

tanja
-fajnie. Dawaj. Lubię berety byle by nie niebieski
//jej ojciec psychopata był w VDV i teraz jak widzi niebieskie berety to się załamuję//

Tanja

Wyjął z kieszeni czarny beret, lepiej nie pytać, dlaczego nosi w kieszeni berety, i podał ci go
- Może coś pomoże, może nie

tanja
-dziękuje. Powiedziała zakładając go na głowę. Po czym wzieła poszła kupić okulary przeciwsłoneczne. Sprawdzi czy to działa

Najtańsze okulary przeciwsłoneczne wyglądające jak okulary Harry'ego Pottera kosztowały $29.

// 87 zł za okulary przeciwsłoneczne? Serio?//
tanja
Nie! Co za bezguście. Jak już to inny styl. Poszukała i wybrała okulary przeciwsłoneczne (te z obrazka) po czym poszła do kasy zapłacić

Kasjerka skasowała
- To będzie $59,99 - co ku*wa

tanja
Wyciągneła chwiejną ręką pieniądze i podała kasjerce. Równe 59,99 dolarów
-dziękuje
Powiedziała zakładając okulary przeciwsłoneczne.
I idąc do baru. Napije się i wróci do lodziarza

- Czego pani trzeba? - spytał barman z soczystym, brązowym wąsem.

tanja
-piwa
Rzuciła siadajac przed ławą

- Sporo mamy piw - powiedział otwierając przed Tobą kartę alkoholi. Tyskie, Harnaś, Żubr, Koźlak, Kellerbier, Oktoberfiestbier, Pilzner, Patronus, Hefeweizen, Dunkelweizen, Witbier, India Pale Ale (w tym Imperial IPA), Muhlen Kölsch, Mort Subiter oraz Altbier. Było też napisane "Promocja! Wszystkie piwa za $1!"

tanja
- india pale ale.

Nalał owe piwo do dużego kufla i podał Ci je
- To będzie $1.

tanja
Podała 1$. Co za kraj gdzie okulary przeciwsłoneczne umią być droższe od piwa?

Kraj, w którym promocje są na porządku dziennym.
Tymczasem w telewizji leciał mecz Stany Zjednoczone - Kanada. 0:0, 24 minuta meczu.

tanja
Spokojnie piła piwo obserwując wynik meczu. Ciekawe nawet kto wygra.

43. minuta meczu:
- GOOOOOOOOOOL! Daniel Haber zdobył bramkę dla Kanady! 0:1!

tanya
-cholera powiedziała cicho pijąc piwo. Już raczej była bliska dna

Skończyłaś pić i nadszedł czas przerwy w meczu.

tanja
-barman! Nalej jeszcze!
Powiedziała. W porównaniu do niemieckiego piwa to było słabe ale też nie tragiczne jak białoruskie które kiedyś przyszło jej pić.

Nalał ponownie
- $1 się należy.

tanja
Ponownie podała i zadzwoniła do wojny
-wojna ku*wa chodź musimy pogadać

- Jasne, zaraz będę. A tak w ogóle to oglądasz mecz?

tanja
-tak. Kanada prowadzi

- Ku*wa, a założyłem się ze Śmiercią, że Stany wygrają. Dobra, już do Ciebie lecę

*5 sekund później*

Drzwi się otworzyły, a obok Ciebie usiadł Wojna
- Barman, Jack Danielsa.
- To będzie $20.
- Ile ku*wa?!
- Tyle, ile słyszysz.
- Ehh - podał mu dwudziestodolarówkę, a barman nalał owej whisky.

- No, co jest Zaraza? - powiedział, a na telewizorze wznowiono transmisję meczu.

tanja
-jakiś zjeb mnie wkręcił w napad na lotnisku i później porwanie pociągów. A potem w napaść na nagle ściszyła głos.
-kennego

- A tak, słyszałem. O wszystkim. No na ch*j napadałaś - ściszył głos - Kenny'ego? Teraz cała Anglia Cię nienawidzi. I szybko to nie minie.

tanja
-przypadkiem ku*wa wpadłam na niego w barze i on się wystraszył i się wszyscy wku*wili. Nie sądziłam że jestem aż tak brzydka
Ale tu mam bezpieczne schronienie. Potem jazda przez stany i się popalam nad zatoką san Francisco
//jedno z moich marzeń❤❤ obok przejazdu przez syberię i wyprawy do czarnobyla//

- Co prawda Elżbietka może wysłać za Tobą międzynarodowy list gończy, ale wystarczy go tylko przechwycić... Ale ja nie umiem w komputry. Może Twój JuniOr pomoże? - wypił Jacka jednym łykiem.

tanja
-racja. Podniosła telefon i powiedziała cicho
-junior? Zhakuj systemy nuklarne UK. Potrafisz?

Po chwili usłyszałaś
- Brak możliwości wykonania polecenia.

- I ch*j. Barman, jeszcze jednego
- $20
- Ty je... - podał ponownie banknot o wartości 20 dolarów, a barman nalał.

// i marzenia o brytyjskim metrze 2033 poszły w pi**u//
tanja
Wypiła kolejny łyk piwa i schowała telefon
- a może rozpętasz jakomś wojenkę w UK?
Taką domową jak na Bałkanach? Fajna zabawa była, pamiętasz?

Łyknął JD //Historyjka nie bij//
- Byłoby fajnie, ale na pewno nie w tym miesiącu. Proszę Cię, wiesz ile roboty jest w tej je**nej Afryce? Zanim do Ciebie przyleciałem, to musiałem pomagać Śmierci na tym kontynencie w zbieraniu dusz, bo już się nie wyrabiała przez te wojny. Zara pewnie znów Tutsi i Hutu będą się wyrzynać. Teraz Głód pewnie pomaga. A po drodze wstąpiłem jeszcze do Czarnobyla, bo znowu jakiś debil wszedł potajemnie do bloku czwartego i umarł. Na śmierć. Ale nie martw się. Na pewno wybuchnie wojna, jak Elżbietka pójdzie na herbatę z naszym bratem.

tanja
- w sumie im więcej miałeś pracy tym większe miałam zarobki ostatnio
Dopiła piwo
-ej barman dawaj dolewkę!
Zajrzała na wynik meczu...
- a może by pomóc elżbietce w odejściu?

- To będzie kolejny $1 - powiedział i nalał piwa. Na ekranie nadal widniał wynik 0:1.

tanja
Podała 1$ barmanowi
-pijmy za odwrócenie się wyników meczu! Bracie!
Powiedziała po czym ciszej dodała
- i za to by elżbietka zdechła. Co tam u głodu? Znalazł dziewczynę? I jak tam śmierć? Bo od 2 stuleci ciągle pracuje. Ja tam mam wyje**ne bo po wynalezieniu szczepionek nie mogę odwalić imby jak podczas czarnej śmierci

- A, Głód... Ehh, stary dalej nie znalazł sobie dziewczyny. Siedzi tylko w Czarnobylu i wpi***ala grzyby na potęgę. Mówimy mu ze śmiercią "Zobaczysz, w końcu ci się spotęguje grzybica na stopach", ale debil nie chce słuchać i żre te grzyby. A Śmierć ciągle haruje i haruje, i rzadko ma czas na jakiekolwiek spotkania z nami. Ostatnio nawet zostawił alkohol - nagle z telewizora ozwał się:
- GOOOOOOL, Haber ponownie pokazuje swoje zdolności! 0:2 dla Kanady - po barze rozległ się pomruk niezadowolenia. Wojna natomiast ścisnął kieliszek tak mocno, że pęknął
- Panie, co pan! To kosztuje - odezwał się barman.
- Dobra, dobra, zapłacę po meczu. A teraz nalej jeszcze - podał $20, barman ponownie nalał JD.

tanja
-ehh. W sumie się tego spodziewałam. Poczekamy zobaczymy. Ja jadę na podróż po stanach. Jak wrócę to zobaczę co mogę zrobić. Wypiła łyk piwa.
-kurna jak oni grają
Powiedziała lekko załamana. Oni nie widzieli jeszcze reprezentacji na miarę polskiej. To dopiero rozpacz...

//Ej a tak właściwie to czemu bez problemu sprzedali jej piwo skoro Tanja wygląda na 14 lat? xD//

//ćśś, nieistotny fakt

- To wyślij tam braciszkowi pare pocztówek z innych części USA.

Z telewizora ponownie odezwał się głos o golu:
- 0:3 dla Kanady! Wyśmienity kop piłki bramkarza reprezentacji klonowego liścia! Piłka trafiła wprost do bramki! 10 minut do końca meczu!