Sklep z bronią "Shot in Japan"

Avatar maxmaxi123
Nieduży sklep na przedmieściach, który swego czasu zwał się "Cheod* Guns", ale to już przeszłość. Obecnie jest we władaniu Japończyków, którzy wzięli się znikąd. Sklep został też lekko... przerobiony. Nowa nazwa sklepu jest starannie napisana w ich ojczystym języku i dość niechlujnie, bardziej z boku, mniejsza, wersja amerykańska. Wewnątrz jest wyraźny podział na bronie tylko dla Japończyków i dla reszty. Ceny też są inne - obcokrajowcy muszą wyłożyć więcej pieniędzy. Jak wiadomo, cena idzie z jakością - ich sprzęt jest przeważnie średni (ceny trochę wyższe), ale zdarzają się naprawdę solidne sztuki (Japończycy rzecz jasna mogą liczyć na lepszą jakość, a i nawet mogą składać reklamacje!).
Na piętrze znajduje się ładnie urządzony, niestety dla właściciela - Oshita - po amerykańsku. Każdy ma swoje osobne łóżko i pokój, do tego dochodzi toaleta, kuchnia i salon. Schody są na zapleczu. W dodatku mają balkon z widokiem na ulice.
Nielegalne interesy odbywają się czy to w alejce za lokalem czy w piwnicy. Klientów najczęściej prowadzi się właśnie tam. Sama piwnica jest zamykana na klucz, a za nią pozakrywane płachtami stelaże z bronią,wyglądające na pierwszy rzut oka, jak niegotowe obrazy (nawet wiadra z farbami, pędzle i inne przyrządy walają się w okolicy).
Trzech członków zajmuje się bezpośrednio sklepem (w tym Oshita), dwóch nielegalną (z czego jeden jest świetnym aktorem i dobrze potrafi udawać malarza/artystę). Trzech jeździ zazwyczaj po zapasy (przenoszą je tyłem, mają też specjalną klapę do piwnicy), a pozostała dwójka reklamowaniem zarówno legalnej, jak i mniej poprawnej prawnie broni.


*Iście oryginalne połączenie słów "Cheap" i "Good".

Avatar maxmaxi123
//Dodałem akapit o członkach i zajęciach. Imiona zostawiam tobie, bo niestety sam nie jestem w stanie wymyślić dziesięciu Japońskich imion i nazwisk, aby się nie powtarzały, a z generatorów/szablonów z reguły nie biorę.

Oshita zbudził się jak zwykle o szóstej nad ranem, ruszając do kuchni, aby przygotować sobie kanapki. Zaczął się już powoli przyzwyczajać do tego Amerykańskiego mieszkania, chociaż w duszy i tak nigdy tego nie zaakceptuje.

Avatar Abomination
Właścicielka
// ;_; //

Za oknem lał deszcz a ciepło raczej też nie było. Sięgając po chleb usłyszałeś kilka strzałów, może parę ulic stąd.

Avatar maxmaxi123
Nie przejął się tym zbytnio. Robił dalej śniadanie, przysłuchując się strzelaninie. Zacznie się obawiać, kiedy zbliżą się do jego sklepu.

Avatar Abomination
Właścicielka
Po kilkunastu następnych strzałach hałas ucichł. Zrobiłeś sobie kanapki iście po japońsku i wystarczyło je teraz tylko spróbować i zjeść.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku