Czemu właściwie ludzie wierzący są często tak wrogo nastawieni do ateistów i vice versa?
Jakie macie na to możliwe wytłumaczenia? Zgaduję, że tego może być multum, bo jest to temat skomplikowany. Jak temu można przeciwdziałać?
Z strony wierzących to czesto indoktrynacja w kosciołach że ludzie niewierzący to podludzie i słudzy szatana a ze strony ateistów to przekonanie o własnej wyższości nad tym ,,ciemnogrodem" wierzącym w ,,zabobony"
To akurat dobre pytanie. Najlepiej odpowiem sam czemu ja jestem wrogi wobec teistów. 1) Argument Ciemnogród czyli moje przekonanie o tym że moja racja jest mojsza. 2) Argument czasu przeszłego, niektórzy Ateiści znają wystarczająco historię religii aby uważać że więcej przyniosła złego. 3) Argument Ignorancji czyli teksty o tym iż np. Ateizm=Satanizm Hitler i Stalin to ateiści byli itd. 4) Argument Misjonarski. Ten najbardziej działa mi na nerwy. Mogłem wiele tolerować ale napewno nie próby nawracania mnie do wiary pomimo jej opussczenia oraz moralizowania mojej osobie o poszukiwaniu pana. Słuchanie tekstów typy "nie wierzysz w Boga bo chcesz grzeszyć, Wszystko ma swój początek więc Bóg istnieje, Są Cuda itd., Ja mam kontakt z Bogiem, tak naprawdę wierzysz w Boga, Lub wrócisz do Boga pewnego dnia gdy dojdziesz do wniosków" Ten argument jest największą trucizną na mnie. Jeżeli próbujesz mnie nawracać to wku*wie się niemiłosiernie bo nie przychodzę do ludzi z "Bogiem Urojonym" i mówię że pewnego dnia zrozumiecie że mamy rację a wierzycie z strachu przed śmiercią oraz z powodu tego iż was wychowywano w takim środowisku.
Teiści wierzą, że ateiści to dzieci szatna, a ateiści widzą jak teiści robią masę złych rzeczy w imię religii.
Właściciel
Takiej bzdury (dodatkowo stronniczej) dawno nie czytałem. Opamiętaj się Znawco, masz już 2,5 w skali ostrzeżenia.
W sensie większość wierzących nie uważa, że ateiści to dzieci szatana, bo to raczej dosyć powszechna opinia?
No przykro mi, ja nie widzę w wypowiedzi Znawcy żadnego błędu. Jest to po prostu bardzo skrótowe przedstawienie sytuacji.
Właściciel
Błędne przedstawienie sytuacji. Już od wielu lat nie ma tak, że chociażby większośc katolików uważa ateistów za... przepraszam, nie mogę... "dzieci Szatana"??? Nie, nie ma tak. Już od bardzo dawna.
A stronniczość?
Proszę bardzo: napisałeś to tak, że katolicy mają same bezsensowne powody, żeby nie lubić ateistów, a ateiści mają bardzo racjonalny powód, no bo przecież złe uczynki w imię wiary.
Podwójna bzdura. Naprawdę. Z faktycznego, logicznego punktu widzenia.
Spora część wierzących uważa ateistów za "dzieci Szatana". To nie jest temat o tym, co Kościół Katolicki mówi na temat ateistów, tylko o przyczynach wrogości między tymi dwiema grupami. Wrogości, której - z punktu widzenia nauk Kościoła - nie powinno być. Ale jest. I ma swoje źródło w błędnym rozumieniu wiary przez wielu wierzących.
No i motywy wojujących ateistów też nie muszą być słuszne. Z ich punktu widzenia tak to wygląda, że teiści robią mnóstwo złych rzeczy w imię wiary. Nie oznacza to, że ci ateiści mają rację - tylko że tak to dla nich wygląda i to jest przyczyna ich wrogości.
Właściciel
Ta, tyle że Znawca napisał "widzą", implikując, że to prawda.
A rzeczywiście SPORO wierzących się tak zachowuje, ale wcale nie WIĘKSZOŚĆ. Większośc tak się zachowywała może 30-50 lat temu. Ale teraz jest tak mało wierzących, że ci, którzy nimi są to w większości wcale tak nie myślą.
Wydaję mi się, że pomyliłeś trochę moje zło z twoim. Kiedy ja mowie o źle to zawsze jest to opinia, więc teoretycznie z punktu widzenia ateistów większość teistów robi złe rzeczy w imię wiary. No plus chodziło mi o konflikty, bo jeśli ktoś nie mają negatywnego zdania na temat drugiej strony to zbyt się w nich nie udzielają, a tym bardziej nie są wrogo nastawieni.
Większość wierzących w ogóle - nie.
Większość wierzących spośród tych wrogo nastawionych do ateistów - myślę że jednak tak.
Właściciel
A, jak tak to tak, ale nie o tym rozmawiamy przecież.
Myślę, że wrogość wynika z tego, że ludzie lubią się dzielić na grupy, drużyny, plemiona, narody i walczyć z grupą, drużyną, plemieniem, narodem o innej charakterystyce, co daje swego rodzaju misję, sens życia.
Właściciel
Tak, myślę, że to też jest bardzo istotnym czynnikiem.
Konto usunięte
Mam wrażenie że to główny powód istnienia ateistów zamiast samym agnostyków