Aula

Avatar Okita_Souji
Właścicielka
Ogromna, największa w całej szkole sala używana na uroczystości, apele, etc. Pierwszą rzeczą która to się odbywa jest przywitanie uczniów na nowy rok szkolny.

Avatar Okita_Souji
Właścicielka
Studenci powoli zbierają się w auli. Wszystkie siedzenia są skierowane w stronę podium, na którym obecnie stoi dyrektorka, wyglądająca na bardzo podekscytowaną z powodu widoku nowych twarzy w Akademii.

Avatar Angel_of_Rampage
Troy powolnym krokiem wszedł do auli i rozejrzał się po niej. Miał niadzieję, że ceremonia nie będzie zbyt długa, gdyż chciał już pójść do swojego pokoju, gdzie mógłby spokojnie odpocząć od obecności innych ludzi. Zajął wolne miejsce gdzieś z tyłu sali. Swoją torbę ułożył pod nogami. Wyciągnął z kieszeni telefon i zaczął przeglądać internet. Na wszelki wypadek spróbował jeszcze bardziej zmniejszyć uwagę, którą zwracają na niego inni, by żaden z nauczycieli nie wkurzył się za używanie telefonu podczas przemówienia pani dyrektor.

Avatar Historyjka
Weszła do środka auli i rozejrzała się z zaciekawieniem po jej wnętrzu.

Avatar Okita_Souji
Właścicielka
Aula jest dużym półkolistym pomieszczeniem. Może się nawet wydawać że w środku jest za duża w stosunku do tego jak wygląda na zewnątrz. Pani Dyrektor Saitou zbliża się do mikrofonu.

- Dzień... - jej słowa zostają przerwane przez głośne zagłuszenie wydobywające się z mikrofonu. Łapie się ona za głowę i czeka aż jakiś technik to naprawi, po czym znowu zbliża się do mikrofonu. - Oj, to nie było dobre zaczęcie dnia... errr, Dzień Dobry Uczniowie, Uczennice i wszyscy pomiędzy! Ja, umm.... - Dyrektor patrzy się na zestaw kartek które przygotowała i drapie się po głowie.

Avatar Historyjka
Rozejrzała się za jakimś wolnym miejscem. Nie będzie przecież stała cały apel.

Avatar Angel_of_Rampage
Słysząc zakłócenia wydobywające się z mikrofonu, Troy podniósł na chwilę głowę, by poznać źródło dziwnego hałasu. Szybko stracił jednak zainteresowanie i wrócił do przeglądania internetu na swoim telefonie.

Avatar Okita_Souji
Właścicielka
Kimiko znajduje wreszcie miejsce. Znaduje się ono zaraz obok Troy'a.

Wreszcie, po czymś co wydawało się wiecznością, Dyrektora pozbierała się i rozpoczęła swoją przemowę ponownie.
- Ja, emmm, Dyrektorka Mio Saitou, witam was na, eeeee... Rozpoczęciu nowego roku szkolnego! Ja, eee...

Avatar Historyjka
Usiadła tam gdzie było wolne miejsce.

Avatar Angel_of_Rampage
Gdy tylko Troy usłyszał, że ktoś siada obok niego, podniósł wzrok z nad telefonu i przyjrzał się tej osobie. Nie zauważając nic ciekawego, chciał już wrócić do spokojnego przeglądania internetu, gdy nagle coś się stało. Moc Troy'a związana z zmniejszaniem uwagi innych przestała momentalnie działać. Nie jest to dla chłopaka nic nowego, bo do takich wpadek dochodziło dość często. Zdając sobie sprawę, że przestał być niewidzialny, schował telefon do kieszeni i dość niechętnie zaczął słuchać przemówienia pani dyrektor.

Avatar Historyjka
Spojrzała na niego, jednak tylko przelotnie, bo szybko zwróciła uwagę z powrotem na dyrektorkę i to jej całe przemówienie.

Avatar Okita_Souji
Właścicielka
Dyrektorka wyrzuca wszystkie kartki jakie ma ze sobą.
-Wiecie co, walić to przemówienie. Witam was wszystkich, ponownie i nie, w akademii!
Zaczęła ona klaskać, sama. Nikt inny nie klaszcze. Ktoś w gronie pedagogicznym chowa głowę w rękach. Dyrektorka uśmiecha się jak idiotka.
To jest okropne.

Avatar Historyjka
Z uprzejmości też zaklaskała razem z dyrektorką. To dość przykre, widzieć te "starania" u kobiety, na dodatek bezowocne.

Avatar Okita_Souji
Właścicielka
-Okej, okej. Możecie iść. A, ta dziewczyna co tam klaszcze z tyłu jest moją nową ulubioną osobą.- dyrektorka odwraca się, przewracając mikrofon, i schodzi ze sceny.

Avatar Angel_of_Rampage
Troy nie zaklaskał. Zamiast tego podniósł z podłogi swoją torbę podróżną i rozejrzał się sprawdzając, czy inni uczniowe zaczęli już wychodzić z auli. Chciał już po prostu położyć się na łóżku, gdzie będzie mógł w końvu odpocząć od podróży, ludzi i tego żałosnego przemówienia.

Avatar Historyjka
Wstała i zwróciła się w stronę wyjścia. To... chyba tyle w kwestii rozpoczęcia roku?

Avatar wiewiur500kuba
Angelika zażenowana całym przemówieniem, równie mocno co samo grono pedagogiczne chciała jak najszybciej opuścić to miejsce i najlepiej nie oglądać tej idiotki więcej na oczy.

Avatar Jon_jablczanowy
-Na broszurze wyglądało to lepiej, nie?
Korvin wstał i spojrzał ze swoim ironicznym uśmiechem na Troya.
-Jestem Korvin. Korvin Schulz.
Wyciągnął do niego rękę.

Avatar Angel_of_Rampage
Troy spojrzał na podaną mu dłoń zdziwiony, jakby nie do końca rozumiał o co chodzi. Następnie powoli wstał z swego miejsca, zaciągnął kaptur na głowę i ruszył w stronę wyjścia z auli całkowicie ignorując próbę nawiązania kontaktu przez Korvina.

Avatar Jon_jablczanowy
-Widzę twoją aurę. To Linkin Park. Powinieneś coś z tym zrobić.
Korvin chciał tylko się przedstawić. Przypadkom tak tragicznym że nie chciały nawiązać znajomości z kimś tak cool jak Korvin należało pomóc. A może Korvin po prostu lubił mówić dziwne rzeczy nieznajomym, sam nie był pewien.

Avatar Angel_of_Rampage
Ten komentarz musiał wydać się Troy'owi cholernie dziwny, bo aż odwrócił się on w stronę Korvina i zaszczycił go swoim spojrzeniem. Jego twarz miała wyraz mówiący "o czym ty do jasnej cholery do mnie mówisz". Czując dość pozytywne emocje od Korvina oraz będąc widocznie zainteresowanym, o czym ten do cholery gada, Troy podszedł do niego bliżej.
-Hej. Co do ku*wy?

Avatar Jon_jablczanowy
Reakcja. Dobrze, o to chodziło.
-Aury. Inni je widzą. Ja je słyszę. Twoja to Linkin Park, oni - tu wskazał na grupę wyglądających dokładnie tak samo średnio przystojnych uczniów - mają tą muzykę która leci w tle na Wii. A on - wskazał kciukiem na ucznia zajętego udawaniem że nie gapi się na tyłek dziewczyny przed nim - no, jedyne co mogę powiedzieć to to że przeważa saksofon. A teraz powiesz mi swoje imię? "Hej ty" jest trochę nieporęczne.

Korvin nadal trzymał wyciągniętą dłoń. Nie był człowiekiem który szybko traci nadzieję.

Avatar Angel_of_Rampage
Troy nie wyglądał, jakby był w pełni zadowolony z tej odpowiedzi, bo zasadniczo nie miała ona w sobie nic prócz name droppów dwóch piosenek. Zacząłby przypuszczać, że gada z szaleńcem, gdyby nie wiedział, iż każda osoba w tej auli ma jakieś dziwaczne nadprzyrodzine moce.
-Mam na imię Troy - przedstawił się po dłuższej chwili. Nie podał jednak ręki Korvinowi, gdyż była ona akurat zajęta siedzeniem wygodnie w kieszeni - Czy zagadałeś do mnie tylko dlatego, że moja aura grała jakąś interesującą muzykę?

Avatar Jon_jablczanowy
-Nie. Może? Muszę w końcu poznać ludzi w tej szkole. Równie dobrze mogłem zacząć od trudniejszego końca.
Wzruszył ramionami i w końcu schował rękę do kieszeni. Dziwacy zazwyczaj byli na tyle interesujący by być warci zachodu. Troy był... trudnym przypadkie.
-Anyway. Powiedz jak będziesz chciał poprzechwalać się mocami, spróbować kupić butelkę taniego wina, albo coś w tym stylu, po prostu powiedz. Nie zatrzymuję cię. Wyglądasz jakbyś miał ochotę położyć się na łóżku i gapić się na pomalowaną na czarno ścianę przez parę godzin, czy coś.
Znowu wzruszył ramionami. Idealny gest żeby powiedzieć coś tak żeby nie powiedzieć nic.

Avatar Angel_of_Rampage
Ku*wa, Troy na serio chciał położyć się teraz na łóżku i gapić się na pomalowaną na czarno ścianę przez kilka godzin. Czy ten cały Korvin potrafi też czytać w myślach? Skubany, ma niezły power set. Lepiej z nim nie zadzierać.
-Ta, nie mam zbytnio czym się przechwalać. I jestem stuprocentowo pewien, że picie alkoholu na terenie szkoły jest nielegalne, a nie mam zamiaru wylądować na dywaniku pani dyrektor. Widziałeś, jak załatwiła ten mikrofon na scenie? Nie chcę skończyć tak jak on - to prawie zabrzmiało jak żart, ale Troy dostarczył go w taki sposób, że stracił wszelką wartość komediową - Tak czy inaczej, mam zamiar teraz iść do mojego pokoju i zrobić coś innego niż leżenie bezczynnie na łóżku oraz patrzenie na ścianę.
Troy ruszył ku wyjściu z auli.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku