Organizacje

Avatar maxmaxi123
Właściciel
Stowarzyszenie Łowców
Jest to zrzeszenie wszystkich Łowców w Dazan. Powstało podczas pogromu, jaki przeprowadzała Caitlyn zaraz po przejęciu władzy. Założyciele to trzej najsławniejsi Łowcy, którzy utworzyli także Kodeks - zbiór zasad przestrzegany przed każdego członka.
Stowarzyszenie zajmuje się walką z potworami, których w Dazan nie brakuje. W całym mieście wiszą różne tablice, na których są rozwieszane ogłoszenia. Brać je mogą tylko Łowcy, inni mogą tylko zamieszczać. Są one zazwyczaj zarezerwowane dla początkujących. Prawdziwa praca Łowców objawia się podczas Pełni - jednej nocy w miesiącu, kiedy to potwory są aktywniejsze i potężniejsze, a księżyc dobrze zastępuje światło uliczne i słońce. Często wtedy miasto ulegało zniszczeniu (częściowemu, ale zawsze jakieś), ale wraz z powstaniem Stowarzyszenia, jest wtedy o wiele bezpieczniej. Pełnia jest taktowana jako zawody, w których udział bierze każdy chętny Łowca. Ten, kto zabije najwięcej, może spodziewać się sowitej nagrody, która co miesiąc jest inna. Zazwyczaj jest to ćwiartka pieniędzy uzbieranych ze zleceń.
Nie mają też jasno określonej broni, to już kwestia indywidualna. Wyjątkiem jest jednak strój, który każdy musi mieć jednakowy. Składają się na niego: Trójkątny kapelusz, chusta na twarz i płaszcz. Mimo, że reszta
ubioru może być już różnoraka, przez długość płaszcza różnice są słabo widoczne..
Stowarzyszeniem przewodniczy Loża, czyli trzech Łowców, wybranych spośród wszystkich członków. Obecnie są to trzej założyciele, rządzą dożywotnie, lub do złożenia urzędu. Mają władzę absolutną, każdy z osobna, w zakresie członków, pieniędzy, Pełni i spraw z nią związanych, lecz jako Loża decydują o zmianach w strukturach organizacji: Sposoby rekrutacji, inwestycje w rozwój.
Aby stać się członkiem Stowarzyszenia, wystarczy złożyć papier w ich siedzibie głównej. Potem trzeba czekać na Pełnię. Przeżyłeś i zadałeś ostateczny cios jakiejś bestii? Brawo! Jesteś Łowcą! Jednakże wielu przestępców, aby uniknąć kary, wybiera tę drogę życia.
Nie trawią Zakonu, Bractwa i Kręgu, z którymi mają nieprzyjazne, jak nie wrogie stosunki. Współpracują zaś z milicją, która jest im wdzięczna za "Zaganianie" różnych drobnych łotrów do pożytecznej roboty. Mimo, że czasami występują między nimi niesnaski, w dużej mierze są to drobne konflikty. Podobne stosunki utrzymują z Inkwizycją, która zazwyczaj tropi dla nich zabójców posyłanych przeciw Łowcom.

Avatar maxmaxi123
Właściciel
Święty Zakon
Jedyna szlachetna, słuszna i prawa organizacja, działająca w całej Oredrdzie. Powołana z inicjatywy samego Imperatora, który zobaczył szerzące się zło na jego rozległym i trudnym do kontrolowania imperium. Jest drugim najważniejszym organem, zaraz po królu. Posiadają władzę absolutną, lecz wyjątkiem jest tu władca, którego muszą się słuchać. Zostali wysłani do Miasta Nieszczęść po to, aby pilnować tam porządku. Ich siedzibą jest obóz na wschód od miasta, jednakże co wyżej postawieni mają swoje kwatery w zamku.
Typowy zakonnik nie przypomina innych żołdaków. Nawet rekruci dostają dobrej jakości ciężkie wyposażenie. Co drugi żołnierz nosi pełną płytową zbroję i ma na wyposażeniu podobnie odzianego wierzchowca. Ich szkolenie trwa dziesięć lat, a rekrutami są zazwyczaj dzieci z domów dziecka. Podczas nauki uczą się biegłego władania bronią, jak i też sprawiedliwości, zasad moralnych i całkowitego podporządkowania Wielkiemu Mistrzowi. Osoby ze słabą krzepą idą zazwyczaj na strzelców. W szkoleniu zmienia się co najwyżej oręż i treningi z nim związane. Co prawda mają też swój wywiad, ale jest o wiele słabszy od tego Inkwizycji. Jednak mimo to, czasami rzucają im rękawicę i próbują swoich sił. Nie są wszak słabi, co przeciętni. Jedynie na tle konkurencji wypadają słabo.
Jednak mało który wojownik Zakonu potrafi sprostać tutejszym potworom. Z tego względu, mimo że nie lubią się zbytnio z Łowcami, korzystają z ich usług, zapewniając sobie ochronę na noc. Teoretycznie podporządkowali też sobie milicję, w praktyce mają ich za byle żółtodziobów, więc władza jest wypisana tylko na papierze. Nie lubią zaś... wszystkich innych organizacji. Uważają się za jedyną słuszną siłę, zdolną oswobodzić Dazan i nie przyjmą niczyjej pomocy, a kontrakty z Łowcami nazywają "Umową", nie współpracą.

Avatar maxmaxi123
Właściciel
Krąg Magów
Zwany powszechnie Kręgiem, Nikt nie zna ich przeszłości. Wiadomo tylko, że podróżują od państwa do państwa, gdzie tworzą swoje struktury, nikt nie wie gdzie znajduje się główny zarząd. Od paru miesięcy goszczą w Dazan,a dokładniej u Króla, teoretycznie, gdyż mają swój zamek, który jest na zachód od nich, ale Mistrz rezyduje często w zamku Króla. Nie wiadomo co robią w tych okolicach. Jako oficjalny powód podają "Szukamy uczniów i chętnych na szkolenie", lecz ze względu na swą nieciekawą sławę, tylko wieśniacy w to wierzą.
Każdy mag Kręgu wyposażony jest w szaty (im bardziej bogato zdobione, tym wyżej stoi się w hierarchii Kręgu), jak i laskę ze źródłem magii na jego czubku. Już na początku nauki poznają czary pozwalające zmieniać im wygląd ich samych, szat, jak i samej laski. Podstawowe szkolenie trwa pięć lat, przeprowadzane jest jest wtedy Przebudzenie Magii, władanie czarami, laską i podstawy żywiołów (więcej w najważniejszych informacjach, w dziale "Magia"). Po nim następuje średnie, trwające dziesięć lat. Jest to rozwinięcie poprzednich nauk władania laską i czarami, rozwijając chociażby iluzję na manipulowanie rzeczywistością, szkoląc dalej w kierunku żywiołów. Po średnim od razu idzie piętnaście lat szkolenia zaawansowanego. Skupia się bardziej na łączeniu czarów z laską, dla uzyskania lepszego efektu. Pokazuje też rolę magii w życiu codziennym, uczy zaklinania przedmiotów, jak i walki z magicznymi przeciwnikami. Potem idzie dwudziestoletnie szkolenie profesorskie, które uczy historii magii, opowiada genezę każdej dziedziny magii, uczy tworzyć swoje własne czary, manipulacji magią słabszego przeciwnika, odbijania jego czarów, a nawet transmutacji zaklęć. Po tym szkoleniu, członek może spokojnie dołączyć do elity zamku i stać się profesorem. Jednak jeżeli to dalej za mało, to odbiera dwudziestopięcioletnie szkolenie od samego Mistrza, z zakresu mistrzowskiego. Zgłębia w nim taktyki przetrwania tylko i wyłącznie dzięki magii, rozwija aspekt tworzenia własnych czarów, poznaje sekrety Kręgu i magii. Jednakże to za mało, aby stać się Mistrzem. Po tym szkoleniu uczniowie są puszczani w świat. Jak się przyczynią do rozwoju Kręgu (stworzą nowy zamek i też szkołę, zrobią nową dziedzinę magii lub odznaczą się w inny sposób) mogą ubiegać się o miano Mistrza. Wystarczy tylko pokonać obecnego. Przegrany jest degradowany do Profesora, a zwycięzca cieszy się przejęciem jednego z zamków i zgłębieniem większej ilości tajemnic.
Sam zamek niedaleko Dazan jest jednym z większych zamczysk Kręgu, a tamtejszy Mistrz ponoć jest jednym z kluczowych członków. Jak to zazwyczaj bywa w podobnych, tajemniczych organizacjach, nie można wiedzieć za dużo. Jeżeli nie jest się członkiem Wewnętrznego Kręgu i zdobędzie się niepożądaną informację, zazwyczaj zostaje mu wymazana wiedza o magii i tym, co widział(wiedza o zaklęciu wymazywania pamięci nie jest przekazywana podczas nauki i właściwie nikt, poza członkami Wewnętrznego, najpewniej niewiele o tym wiedzą [sam Wewnętrzny, jak i większość wiedzy na temat struktur, jest teorią, ale na tyle rozpowszechnioną, że uznaje się ją za prawdę]). Podobne przypadki wymazania tyczą się także złamania zasad. Za jedno przewinienie wymazują wiedzę na temat magii, zamykają magię i wyrzucają z Kręgu na zbity pysk, przywłaszczając sobie własność członka.
Nie mają tak naprawdę z żadną inną organizacją w Dazan jakiś pozytywnych relacji, ale im to nie przeszkadza. Nie cieszą się sławą wśród ludzi, ale strach i podziw robią swoje, przez co nielubienie niewiele ma tu do rzeczy. Rządzą się w mieście i robią w nim co chcą, wymigując się papierkiem ze stolicy, wedle którego mają zostać tu ugoszczeni niczym królowie. Sam papier jest znany, a nawet i do poczytania, ale jego prawdziwość nie jest pewna. Mimo wszystko Zakon, mimo niechęci, trzyma się go twardo, nie podważa i pilnuje, aby przywileje Kręgu w mieście nie zmalały.

Avatar maxmaxi123
Właściciel
Zakon Inkwizytorski
Należy zacząć od tego, że jest to dość młody twór, powstały z Zakonu (inny, nie ten Święty) i Inkwizycji, jakie działały w Dazan. Osobno utraciły swoją moc zaraz po wkroczeniu Świętego Zakonu, który zepchnął je ze stołka ważnych organizacji. Zjednoczenie miało odbudować tę świetność, ze względu na lepsze szkolenie, modernizację zasad i polepszenie sławy, która była wtedy nie najlepsza dla obydwu. Połączenie powstało po porozumieniu Mistrza Zakonu i Wielkiego Inkwizytora. Inkwizycja (skrócona nazwa dla organizacji po połączeniu) posiada dwóch przywódców - Wielkiego Mistrza i Wielkiego Inkwizytora. Mają takie same prawa, rządzą równo. Obecnie są to ostatni przywódczy tych dwóch frakcji
Typowy inkwizytor to... stary inkwizytor, po dodatkowym szkoleniu zakonnym. Można ich nazwać elitą milicyjną. Inkwizycja specjalizowała się w tropieniu groźnych przestępców, a Zakon zaś zajmował się cichą eliminacją namierzonych celów, więc połączenie dało upragnione rezultaty. Obecnie poziom się wyrównał i pojedynczy inkwizytor jest w stanie poradzić sobie z pięcioma oprychami naraz w otwartej walce. Posiadają też różne skrytobójcze zabawki (głównie po Zakonie), które wykorzystują do cichego pozbywania się celów, albo zakradania się do kryjówek band. Organizacja służy Królowi i od czasu do czasu wykonują dla niego brudną robotę. Do tego, każdego inkwizytora obowiązuje ten sam ubiór, a mianowicie proste szaty księdza. Nie dość, że potrafią wtopić się w tłum, to jeszcze można z łatwością ukryć w wewnętrznych kieszeniach broń.
Inkwizycja ma wręcz przyjazne stosunki z Milicją, pomagają im rozwiązywać poważniejsze sprawy. Są też neutralnie nastawieni do Stowarzyszenia, z Zakonem mają wręcz wrogie, często rywalizują w kwestiach czyszczenia ulic z przestępców.

Avatar maxmaxi123
Właściciel
Gildia Milicyjna
Dla przybyszów z zewnątrz od razu nasuwa się pytanie: "Czemu to jest gildia? U mnie to po prostu milicja!". Fakt, w skrócie mówi się na nich milicja, ale słowo "gildia" jest powiązane z historią powstania. W swoich początkach Dazan było niepodległym grodem. Dopiero potem zostało zajęte. Co zatem wyjaśnia, że nie było też służb porządkowych. W pewnym momencie część mieszkańców zwyczajnie nie wytrzymała. Założyli więc Gildię Prawości. Dało to zalążki do późniejszego organu, jaki działa po dziś. Gildia upadła dosyć szybko, ale dalej byli ludzie, którzy o niej pamiętali. Kiedy zajęło ich, wtedy jeszcze księstwo Oredry, książę nakazał od razu powołanie milicji. Starzy ludzie z Gildii od razu podłapali temat i założyli nową gildię, zwaną jako Gildia Milicyjna. Mieli oni większe poparcie od oficjalnej i mimo gorszego sprzętu, byli w stanie wyprzeć oficjalne oddziały z pomocą ludności, więc książę rozumiejąc, że jest bezradny, zezwolił na taki, a nie inny organ. Gildia ta jest obecnie jedyną krajową, a sama historia jest jedną z bardziej znanych opowieści z Dazan, która krąży po Oredrze i krajach sąsiednich.
Gildia z początku składała się z Komendanta. Kiedy miasto się rozrosło, jedna osoba nie starczyła, więc podzielono Dazan na dzielnice. W każdej była siedziba gildii i jeden Komendant. Każdy miał władzę nad swoją częścią, więc już z początku doszło do podziałów. W pewnym momencie Zakon zaczął też przegrywać z Łowcami, więc puścili informację do Imperatora o nieporządku organizacyjnym w Gildii. Ten przysłał osobę która miała sprawować nad tym wszystkim pieczę - Caitlyn. W ten też sposób powstała funkcja szeryfa, któremu podlegali wszyscy Komendanci, stając się w ten sposób podkomendymi, którzy mają też na swoje usługi oficerów, jacy mieli za zadaniem dowodzenie akcjami. Wtedy też zaczęła się walka z Łowcami, gdyż szeryf dostrzegła w nich zagrożenie - wszak byli to w większości przestępcy. Ostatecznie, kiedy Łowcy zjednoczyli się w Stowarzyszenie, dogadali się z szeryfem. Cały spór polegał na tym, że szeryf miała ich za nielegalnie działającą szajkę. Po powstaniu Stowarzyszenia wszystko było zgodne z prawem i mieli stosowne papiery, że zajmują się ubojem bestii, więc nie mogła już się do nich przyczepić.
Typowy milicjant nie ma jako takiego stroju. Ich znakiem rozpoznawczym jest natomiast okrągły kapelusz (tak dla przyrównania, chodzi mi o te, jakie są utożsamiane ze świętem dziękczynienia). Broń też jest dowolna, jednakże każdy jest wyposażany w pistolet skałkowy i skórzany pancerz.
Do milicji idzie się dostać tak samo łatwo, jak do Stowarzyszenia - wystarczy się zapisać. No i trzeba też nie mieć przewinięć na swoim koncie. Mają dobre relacje z Inkwizycją i w teorii też z Łowcami. Praktycznie zdarzą się i tacy, co ich nie trawią przez złą przeszłość członków.
Do tego, Milicja załatwia początkującym darmowe szkolenia w różnych zakresach, nie tylko posługiwania się bronią, ale także w znajomości prawa, akrobatyce, a nawet i tańca, jeżeli ktoś się uprze. Zajęcia są prowadzone w specjalnych salach, które to znaleźć można w głównej siedzibie Milicji.

Avatar maxmaxi123
Właściciel
Bractwo Cienia
Właściwie całość opisu będzie zbiorem spekulacji, teorii i przypuszczeń, które ktoś zebrał we w miarę logiczną całość, uznawaną za prawdę.
Bractwo zawdzięcza swą nazwę tym, że pojawiają się tylko i wyłącznie w nocy, a ich członkowie wyglądają jak wielkie, czarne ludzkie sylwetki. Nikt nie zna ich zamiarów, pojawili się nagle i tak naprawdę przeszkadzają każdej z organizacji. Pojedynczy członek sam w sobie jest rzadko spotykany, a jak już, to zazwyczaj bywa bardzo potężny. Nawet grupa magów z Kręgu miewa z nimi problemy.
Nie wiadomo też gdzie mają swą siedzibę. Pewne jest to, że kontrolują niemal cały przestępczy świat w Dazan i to nimi w dużej mierze się wysługują. Nikt się jednak nie przyznaje, a jedyną wskazówką jest to, że jeden z przywódców większej szajki w porcie, rozbitej miesiąc temu, miał na palcu pierścień z ich symbolem - czaszka przecięta sztyletem. Co niektóre bandziory miały też taki tatuaż.

Temat zamknięty

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku