Wolność słowa w przestrzeni prywatnej i publicznej

Avatar Mijak
Właściciel
W dyskusji na temat wolności słowa – i potrzebie nakładania na nią pewnych ograniczeń – często pojawiają się pojęcia „przestrzeń publiczna” i „przestrzeń prywatna”.
Wielu ludzi z różnych stron politycznej barykady jest zdania, że pewne treści, choć dopuszczalne w przestrzeni prywatnej, nie powinny mieć miejsca w przestrzeni publicznej.
Oczywiście nie są zgodni co do tego, o jakie konkretnie treści chodzi, ale prawie zawsze dotyczy to tego, co uważają za szczególnie niebezpieczne lub szkodliwe, zwłaszcza dla dzieci.

Zamiast się skupiać na tym, jakie treści powinno się ograniczać, chcę w tym temacie poruszyć inne kwestie.
1) Gdzie leży lub powinna leżeć granica między przestrzenią publiczną i prywatną?
2) Czy budowanie u dzieci sztucznego, „ugrzecznionego” obrazu świata jest im potrzebne, a może jednak szkodliwe?
3) Czy wykluczanie niebezpiecznych opinii z debaty publicznej jest dobrym sposobem walki z nimi?

Trzecie pytanie chcę tu rozwinąć trochę bardziej.
Chodzi mi tu o takie rzeczy, jak walka z „mową nienawiści” lub zakaz propagowania systemów totalitarnych. Trzymanie takich opinii z dala od przestrzeni publicznej ma w założeniu sprawić, że mniej ludzi się do nich przekona.
Ale z drugiej strony, dopuszczanie ich do publicznej debaty umożliwiłoby ich merytoryczną krytykę i obalenie. Z kolei jeśli nazistom lub zwolennikom legalizacji pedofilii wolno rozmawiać o swoich poglądach tylko w swoich zamkniętych grupkach, to każda taka rozmowa będzie ich tylko coraz bardziej utwierdzać w ich chorych przekonaniach.
Zakaz takich treści w przestrzeni publicznej może więc odnieść skutek odwrotny od zamierzonego – utrudniać nie wciąganie ludzi w szkodliwe ideologie, lecz ich wyciąganie spod ich wpływu.
Innym argumentem za walką z mową nienawiści jest ochrona uczuć atakowanych w ten sposób ludzi. Ale czy jest to warte spychania realnego zagrożenia w cień, gdzie trudniej je dostrzec i z nim walczyć? Przez „realne zagrożenie” rozumiem tu osoby ogarnięte nienawiścią tak silną, że prowadzi do agresji nie słownej, a fizycznej. Czasem śmiertelnej.

Avatar stepson
Wykluczenie to jedna z najskuteczniejszych metod. Łatwiej jest coś zamilczeć, niż wyeliminować. Mniejsza szansa na efekt streisand. Można założyć że pokolenia które nie dowiedzą się o istnieniu pewnego zjawiska kulturowego, które zostanie wymazane z kart historii, zapomną o nim. Co do walki z mową nienawiści, taką prawdziwą, cóż, jest konieczna, mimo że jest oczywistym łamaniem wolności słowa. Tajemnicą Poliszynela jest że nie istnieje na świecie kraj, w którym można mówić absolutnie wszystko, co tylko się chce.

Avatar
Konto usunięte
Ale ty wiesz, że nazizm i totalitaryzm nie zostanie wymazany z kart historii bo jest w internecie, jest powszechną wiedzą i uczą tego w szkołach?

Avatar stepson
Nie mówię jak jest, tylko jak może być. Nie byłoby żadnym problemem wprowadzenie cenzury prewencyjnej i posłania tych wydarzeń w niepamięć, zamykając usta wszystkim którzy zdecydują się chociażby o tym wspomnieć, pod groźbą drakońskich kar. Wpisy na wikipedii, program nauczania, też można zmienić. Zakazać nawiązujących dzieł kultury, je również posłać w niepamięć, zakazując ich upubliczniania, czy nawet posiadania. Nie twierdzę że bym tego chciał. Ale jest to możliwe.

Avatar
Konto usunięte
No dobra, mocno teoretycznie jest to możliwe, jednak dyskusja jest o tym ci byłoby najlepszym rozwiązaniem, a to z pewnością nie byłoby najlepszym

Avatar stepson
Z punktu widzenia kogoś, kto bardzo chce usunąć ,,opinię niebezpieczną'' ze świadomości publicznej, jak najbardziej. Mówię tutaj o skuteczności, a nie o moralności takiego zachowania.

Avatar Psychopata_
Ciekawe co by bardziej sprawiło, że ludzie uciekną się do tych "niebezpiecznych zachowań". Brak informacji o nich czy może całkowite poznanie?

Avatar Mijak
Właściciel
Mi osobiście spychanie mowy nienawiści z przestrzeni publicznej w prywatną wydawało się czymś mocno nienaturalnym. Jako introwertyk jestem przyzwyczajony do takiego podejścia, że to otwarta przestrzeń jest wroga i niebezpieczna, a bezpieczne schronienie powinno być gdzieś w kącie, z dala od szerszej widowni. I nie powinno to być problemem, dopóki ktoś taki własny kąt ma. A jeśli nie ma, to powinien starać się go zdobyć, a nie przekształcać w niego cały świat.

Wiem, że mogę tu brzmieć jak jakiś zdziadziały facet mówiący "za moich czasów było normalnie, teraz się wszystkim w dupach poprzewracało". Albo jakbym popełniał błąd naturalistyczny. Sam zazwyczaj nie lubię takiego gadania.
Ale w tym wypadku nie mam na myśli, że "nienaturalne" oznacza "złe". Raczej chodzi mi o to, że im bardziej nienaturalny jest jakiś stan, tym większego i bardziej nieustannego wysiłku potrzeba, by go utrzymać.
I stworzenie z przestrzeni publicznej takiego bezpiecznego schronienia dla każdego wydaje mi się właśnie nie tyle złe samo w sobie, co zbyt ciężkie do utrzymania, by mogło być opłacalne, nawet jeśli wiążą się z tym jakieś korzyści.

Avatar Mijak
Właściciel
Psychopata_ pisze:
Ciekawe co by bardziej sprawiło, że ludzie uciekną się do tych "niebezpiecznych zachowań". Brak informacji o nich czy może całkowite poznanie?

No właśnie ja uważam, że ksenofobia i agresja są u człowieka naturalnym zachowaniem i to świadomość jego szkodliwości pozwala nam się od niego powstrzymywać. Dlatego pomysł stepsona z zatajaniem informacji o zbrodniczych ideologiach uważam za mocno nietrafiony.

Avatar Psychopata_
^
Myślę dość podobnie. Nawet jeśli byśmy usunęli te pojęcia "ze słownika" to po pewnym czasie i tak by tam wróciły.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Ugh. Jak się zwalcza taki pogląd, to państwo zaczyna coraz bardziej wyglądać w opinii publicznej, jako "ten zły". To już nie strzał w stopę, tylko strzał w głowę ze strzelby.

Avatar stepson
Ok, przyznaję, że mimo iż jestem zwolennikiem rozwiązywania problemów za pomocą ,,hard power'', to w tym konkretnym przypadku soft power może być skuteczniejsze długoterminowo. Nie można ukryć że zgałganiłem.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Mijak
Właściciel: Mijak
Grupa posiada 52095 postów, 1182 tematów i 322 członków

Opcje grupy Wielki Zderz...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Wielki Zderzacz Poglądów