Logika a uczucia

Avatar
Konto usunięte
Czy kierowanie się logiką i uczuciami musi się wykluczać? Według mnie nie. Np to że zabijanie jest złe wiemy nie tylko dlatego że sprawia to cierpienie ofiarom i ich bliskim, ale także że to się po prostu nam nie opłaca. Im mniej ludzi na świecie tym mniej potencjalnych lekarzy, naukowców itp. I kolejne pytanie, czym wy się głównie kierujecie?

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Gdyby kierować się samą logiką to po prostu umarlibyśmy z pragnienia. Chęć przetrwania to też emocja, więc jak dla mnie każdy człowiek kieruję się w życiu emocjami. Różnica polega na tym których i jak bardzo się słuchamy naszych emocji.

Avatar
Konto usunięte
Zależy kiedy. Raz tym, raz tym. Tak jak zresztą praktycznie każdy

Avatar Richyard
Nazywanie pragnienia emocją jest zwyczajną bzdurą. Nie wiem, oswieć mnie, bo może się mylę.

Uczucia są przeciwieństwem logiki. Możesz nie mieć wyrzutów sumienia przed zabijaniem, ale ciągle nie robić tego, bo będziesz zdawać sobie sprawę z niekorzystnych konsekwencji. Ludzie są przystosowani do życia w grupie, więc zawsze większość będzie miała jakąś tam moralność, empatię, wyrzuty sumienia. Sukcesem jest pozbycie się tego i stanie się odmiennym od reszty.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Praganienie się w końcu czuję. Nie ma żadnego logicznego powodu dla którego miałbyś się utrzymywać przy życiu. Chcesz żyć, bo czujesz wolę przetrwania.

Avatar
Konto usunięte
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
Gdyby kierować się samą logiką to po prostu umarlibyśmy z pragnienia. Chęć przetrwania to też emocja, więc jak dla mnie każdy człowiek kieruję się w życiu emocjami. Różnica polega na tym których i jak bardzo się słuchamy naszych emocji.
Każda emocja jest odczuciem, ale nie każde odczucie jest emocją

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Jest kilka definicji. Ja za emocje uważam wszystko co czuję psychicznie nasz mózg. I może trochę źle to opisałem. Tak właściwie same pragnienia nie jest uczuciem, ale już chęć utrzymania się przy życiu która cię motywuję do gaszenia pragnienia nim jest.

Wyobraź sobie robota któremu nie podano żadnych poleceń, ale jest świadomy swojego otoczenia. Jeśli go uderzysz, to wie, że jest niszczony, ale nie zareaguję w żaden sposób.

Avatar Richyard
Dobra, ale nie nazywaj głodu i pragnienia emocjami, bo nimi nie są.

Zdjęcie użytkownika Richyard w temacie Logika a uczucia

Avatar CzarnyGoniec
Uwaga opinia, nie obiektywna wypowiedź potwierdzona dowodami.

Emocje to RiGCz i każda rozsądna osoba nie tłumi emocji, a umie ich słuchać. Emocje mówią nam bardzo dużo na temat nas samych.
Mają złą passe głównie dlatego, że są nierozumiane oraz dlatego, że niektóre stojące za nimi mechanizmy są przestarzałe.
No i dlatego, że trudno je zrozumieć (łatwiej próbować tłumić), co nie pasuje do kultury, gdzie jesteśmy nauczani mieć wszystko na zawołanie.

Avatar Richyard
Tłumić na pewno nie, ale niektóre emocje są zwyczajnie szkodliwe i trzeba pracować nad ich pozbyciem się (neurotyczność vs stabilność emocjonalna). Kwestią pozostaje jak bardzo jest to możliwe lub czy w ogóle się da.

Avatar
Konto usunięte
RiGCz to to na pewno nie jest. Prędzej neutralne, albo zło konieczne

Avatar Marequel
Znawca, ja pie**ole. Zwolnij szatanie. Kierowanie sie logiką nie oznacza "to samo co mówią emocje ale odwrotnie". Mało tego. Jeśli olejesz pragnienia wynikające z emocji a potrzeby będziesz spełniać według tego jak sobie to wyliczysz na logikę to pewnie pożyjesz nawet dłużej.

No a wracając do tematu. Ja osobiście staram się decydować na bazie chłodnej kalkulacji (czyt logiki) tak często jak to tylko możliwe.

A co di tego czy emocje i logika się wykluczają? Moim zdaniem można powiedzieć niemal jednoznacznie że tak, ale nie są to sprzeczności według definicji. Logika nie oznacza "to co mówią emocje ale odwrotnie", jak wcześniej mówiłem, a znaczy "analiza sytuacji i szukanie najlepszego rozwiązania." Emocje to instynktowne decyzje podejnowane bez zbytniej analizy sytuacji. Ale jedno następuje szybciej i mózg jest stworzony do działania emocjonalnego, a logika jest jakby wpisana jako bonus. Z tego powodu jeśli staramy sie myśleć logicznie i emocjonalnie na raz to wychodzi z tego myślenie emocjonalne ze szczątkowym dodatkiem logiki. Pozwala na odbicie sie od skrajnie głupich decyzji ale wiele to nie daje jednak. Np masz przy sobie kilka spadochronów, a dookoła siebie kiliunastu innych skoczków. Logika podpowiada "prędzej zdechniesz w samolocie przy lądowaniu niż przy skoku", a emocje "umrzemy zaraz hur dur". Jaki tego efekt? Mózg sie blokuje i łatwo sie nie dasz wywalić z samolotu. Tu sprzeczność widać od razu, ale nie oznacza to że tak to nie działa cały czas. Gdy emocje i logika mówią to samo wydaje się że nie ważne czego posłuchasz i tak będzie dobrze. No a niestety. W przypadku mijaka (ch**owym swoją drogą) jeśli zabijesz to emocje dopie**olą ci wyrzuty sumienia do śmierci. Logika podpowiada że to sie w żadnym przypadku nie opłaca (jeśli mowa o zabiciu przypadkowej osoby). I co to oznacza? Nic to nie znaczy, poprostu 2 losowe pociągi podjechały pod tą samą stację. Nie sprawia to nagle że oba są tak samo dobre, ani nic poza tym że zdarza sie że sie spotykają. Dlatego jeśli mam wybierać samemu tylko jeden ze świadomością że jeśli sie nie zdecyduje na zmiane to mam z góry zaklepany bilet na jeden, to wolę wybrać ten z napisem LOGIKA. Bo wiem że ten emocjonalny prowadzi do niczego

Avatar CzarnyGoniec
Richyard pisze:
trzeba pracować nad ich pozbyciem się (neurotyczność vs stabilność emocjonalna)
że sugerujesz, że neurotycy mają wyzbyć się swojego neurotyzmu?

Tak się nie da, to cecha osobowości. Ich się nie zmienia od tak. Z cechami osobowości trzeba umieć nauczyć się żyć

Avatar Richyard
Nie wyzbyć, ale cechy osobowości da się zmienić - przynajmniej trochę (jak nie więcej). Skoro możliwe jest zwiększenie empatii emocjonalnej, to naturalnie ten proces można odwrócić lub zastosować do innych aspektów (choćby właśnie do Wielkiej Piątki, neurotyczności).


Edit: cechy osobowości nie są wykute w kamieniu. Gdzieś czytałem, że z wiekiem stajemy się bardziej ugodowi, sumienni i właśnie mniej neurotyczni.

Avatar CzarnyGoniec
Too prawda. jest możliwe je zmienić. Zmieniają się również (w niewielkim stopniu) z wiekiem.
Ale z zasady cechy osobowości są raczej niezmienne. Tak samo, jak cechy temperamentalne.
I dużo bardziej efektywne jest nauczenie się z nimi żyć, niż próba zmiany - ponieważ jest dużo większa szansa niepowodzenia i frustracji.
Można np. próbować zrozumieć swój neurotyzm i uczyć się, żeby nie przejmował nad tobą kontrolę.

Czy cechy osobowości mogą się zmieniać drastycznie? Mogą. Na przykład w wyniku traum, lub ważnych wydarzeń w życiu. Ale coś takiego zdarza się raczej rzadko.

Zwykle osoba pozostaje neurotykiem/ekstrawertykiem/ ugodowa przez całe swoje życie.

W przeciwieństwie do np. podejścia optymizm-pesymizm, nawyków, systemu wartości, poglądów, nawyków jedzeniowych, religijności etc.

To też zależy od tego "czym jest osobowość". Ale jeśli rozumiemy ją w znaczeniu wielkiej piątki to są to ceny relatywnie niezmienne, uwarunkowane w dużej mierze genetycznie.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Mijak
Właściciel: Mijak
Grupa posiada 52095 postów, 1182 tematów i 322 członków

Opcje grupy Wielki Zderz...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Wielki Zderzacz Poglądów