Siedziba Elliot Industries

Avatar Baturaj
Właściciel
Średniej wysokości wieżowiec, wyposażony w najnowszej technologii sprzęt, systemy i spełniający wszystkie (no, prawie wszystkie) normy.
Firma zajmuje się pracą nad najnowocześniejszymi technologiami, ale w praktyce w większej części stanowi przykrywkę dla mafijnej działalności (o czym wie niezbyt wiele osób). Dla zwykłych obywateli kolejna firma z siedzibą w Gotham, którą nie warto zaprzątać sobie ani głowy, ani stron gazet innych niż przegląd giełdowy na przedostatniej stronie.

Avatar Baturaj
Właściciel
Kiedy Wojciech wszedł do firmy, poczuł się trochę nieswojo, jak zawsze, kiedy oglądał te wszystkie "zdobycze" zgniłego kapitalizmu. Oczywiście chodziło tylko i wyłącznie o wystrój i sposób obnoszenia się z bogactwem, bo jeśli wziąć pod uwagę technologie, to nie ma ch*ja we wsi, jak to ktoś tam kiedyś powiedział.
Zastanowił się, czy rzeczywiście iść najpierw do Donalda, czy może do Gizmalskiego.
...
Wojciech miał wszystko gdzieś. Chciał wparować do biura Eliota

Avatar Baturaj
Właściciel
Ominąwszy ochroniarzy, którzy nie chcieli go przepuścić dopóki nie pokazał im swojej karty dostępu (anonimowość kosztuje, ku*wa mać), dostał się do windy i wjechał na jedno z najwyższych pięter.
Kiedy wparował do biura swojego... podopiecznego, ten zerwał się z miejsca, ale uspokoił się, gdy rozpoznał Żbika. Szczęśliwie nie miał żadnych gości.
- Co tak pan wpada, jakby coś pana ugryzło? Stało się coś? - zdziwił się Donald, siadając i sięgając po pudełko z cygarami.

Avatar Jastrzab03
-Gadaj coś rześ spierniczył łajdaku chędożony! - krzyknął z głębokim przekonaniem Wojciech. Nie wiedział już jaką miał sprawę. Blefował.

Avatar Baturaj
Właściciel
- Że co... - Donald przez chwilę wydawał się zaskoczony. Po chwili jednak się uspokoił. - Ach, tak... O to chodzi. Proszę, niech się pan poczęstuje - rzekł, wyciągając przed siebie cygara - bądź co bądź to pana firma. Przepraszam pana, że tak bez uprzedzenia zostawiłem panu wiadomość głosową, ale byłem zabiegany. Chodzi o to, że pojawiły się pewne... komplikacje.

Avatar Jastrzab03
-Gadaj gówniarzu - powiedział spokojnie. Wziął cygaro. Nie znał sie na dobrych fajach, ale to był jakiś jankesowski śmieć, a nie jakiś porządny towar z Kuby. Z obrzydzeniem zapalił. Okazała się jednak w cale nie najgorsza.

Avatar Baturaj
Właściciel
- Otóż, panie Wojciechu, sprawa wygląda tak, że jakaś firma... - młody sięgnął do teczki leżącej najbliżej niego. - Jakaś firma się na nas uwzięła. Wciąż pisze na nas skargi, od takich o ochronie środowiska, po takie gówna jak to, że nasi pracownicy źle parkują. Normalnie bym panu o tym nie mówił, ale kiedy był tutaj doktorek i zerknął na tę teczkę - swoją drogą nie wiedziałem, że ktokolwiek potrafi tak szybko czytać do góry nogami - to zaczął mruczeć o tym pana wrogu, jak mu tam... Wodowskim? No, o tym su**nsynu. Ja nie wiem, ja tu nic nie widzę. Przepraszam, może Gizmalski oszalał do reszty...

Avatar Jastrzab03
Żbik zerwał się na równe nogi.
-Wołodyjowski! PIERNICZONY KURNA WOŁOSYJOWSKI KURNA, KURNA, KURNA!
Walnął pięścią w stół.
-Choć, młody, dzisiaj będzie dzień sądu!
O tak, dzień sądu. Ile na to czekał! "No dobra, zabierze się bliźniaków, kilku chłopaków od Elliota i rozwali się hrabiemu jego szlachetną łepetynę, kurna!" pomyślał.
-Robimy dzisiaj najazd!-Żbik uspokoił się lekko i szaleńczo uśmiechnął.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Baturaj
Właściciel: Baturaj
Grupa posiada 1154 postów, 51 tematów i 18 członków

Opcje grupy [PBF] Gotham...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie [PBF] Gotham City