Od paru lat, swoją działalność propagują "antyszczepionkowcy" Twierdzą, że szczepionki zawierają niebezpieczne substancje, itd. (O tym się nie będę rozpisywał, każdy z nas zna tą aferę i ich argumenty). Jednym z niewielu sensownych jest fakt, że ludzie dożywali lat sędziwych w starożytnym Rzymie czy Grecji (W średniowieczu długość życia spadła razem z poziomem higieny). Natomiast, w V wieku p.n.e, czy nawet już I n.e, choroby jak polio, odra, krztusiec - nie istniały albo nie były takim zagrożeniem jak w wieku XX. Główną przyczyną zbędności szczepionek wieki temu, i ich niezbędnością dziś są choroby cywilizacyjne - nowotwory, wytrzymałe wirusy powstające w "chemicznej zupie" wydalanej przez fabryki - i to ich problem chciałem poruszyć. Czy według was, dalszy rozwój urbanizacji, zmniejszającej się przestrzeni życiowej sprawi, że choroby zakaźne nas zdziesiątkują, tak jak czarna śmierć średniowieczną Europę? I czy osoby żyjące z dala od centrów urbanizacji, mogą się uchronić przed tymi nowymi "superchorobami"?
Moim zdanien to nie wyglądało w ten sposób jak to przedstawiasz. To nie tak że kiedyś szczepionki były niepotrzebne i tylko teraz ludzie chorują. Poprostu zmieniło sie podejście. Kiedyś liczyło sie to żeby zarazy nie było i tyle. Dzisiaj możliwe jest eradykowanie chorób, poza tym mamy rejestry i statystykę podliczającą jak wiele osób zachorowało. Dokładnie wszystko zbadaliśmy i dostaliśmy możliwości. No i z tym powstawaniem chorób to troche doje**łeś. To nie tak że mamy zurbanizowany teren i tam magicznie mutują zarazki czy inne gówna. Poprostu stworzyliśmy medycynę mogącą wytworzyć wyjątkowo nieprzyjazne warunki do życia, a ewolucja nie lubi takiego czegoś. Gdy tylko jakimś cudem wyewoluuje jakiś mechanizm odpornościowy, od razu odporne bakterie zajmują miejsce zwykłych. Mimo że smród liczony w tonach nie pomaga, to jest jak końskie gówno na środku pola bitwy między medycyną a ewolucją
Nie mówię że choroby powstały znikąd. Ich starożytni przodkowie, mniej groźni i posiadający mniej azotowej pożywki, zmutowali w wyniku uwalniania znacznych ilości związków azotu do powietrza, oraz rozwojowi medycyny i układu odpornościowego. A na końskim gównie na środku pola łatwo się poślizgnąć
W korzystnych warunkach odporności sie nie rozwijają