Czernieź: miasto z kryształu

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Zdjęcie użytkownika Angel_Kubixarius w temacie Czernieź: miasto z kryształu
Legendarne dla imperialnej szlachty miasto sylvańskie, które to zapadło się w odmęty jeziora Czarniezi podczas walk o teleny Sylvanii między elfami i wampirami. Jego mieszkańcy okazali się honorowymi i oddanymi wiernymi, dzięki czemu zostali osłonięci przed okrucieństwem umarłych. Dziś nikt nie pamięta gdzie znajduje się to miasto, zaś obkute mocą bóstw w pradawną magię ma w sobie tak gęste wiatry tejże, iż przebywanie w nim jest ryzykowne dla zdrowia, a bez sposobu na zużycie nadmiernej mocy prowadzi nawet do bezpośredniej śmierci w wyniku zakrysztalenua płuc, tym samym trup potencjalnego delikwenta zostaje później z czasem kolejnym stalagmitem czystego kryształu.

Avatar korobov
Moderator
Kinstante był prawdopodobnie pierwszą istotą żywą tutaj od bardzo dawna. Oświecał sobie drugą swoją szablą czując dziwną sytuację. Jakby pustki i zbyt wielkiej ciszy... Chyba dlatrgo Dkaveny uciekły.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Ewidentnie miasto było wyludnione... a może to mieszkańcy w obawie zamknęli drzwi i następnie je zapieczętowali magią ... kto wie. Szedłeś przez te upiorne pustkowie rezonujące magią i skrywające całe tysiące tajemnic. Nagle usłyszałeś przerazające, odbijające się echem krakanie kruków siedzacych na niektórych domach w mieście i iglicach... kościołów ?

Avatar korobov
Moderator
Oho, świątynie tutaj? No nieźle. Ale jak trwogi, do do bogi. Idzie więc tam. Światło ma w sercu, więc raczej nie powinni go wykopać.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Niby ma światło w sercu, ale zapomina o fakcie swojej potwornej aparycji ich naturalnego wroga.
Jedna ze świątyń z kopułami i iglicami była otwarta, a była to największa świątynia w centrum Czarniezi, świątynia pod wezwaniem Dominusa niosącego blask niedzei.

Avatar korobov
Moderator
W każdym razie wchodzi tam spokojnie, pozdawiając w wejściu świątynię poprzez głęboki ukłon.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Z zewnątrz jeszcze rezonowały kruki.
Wewnątrz zaś doszła cię potężna cisza przenikająca twoją duszę.
Co ciekawe tu nie było tak gęsto i gdy wszedłeś ostrze wróciło do swej piekielnej barwy.
Kiedy pokłoniłes się odczułeś jak napawa cię jednak nienaturalny spokój i ukojenie.
Sama świątynia była bogato zdobiona miała trzy nawy, jedną główną, w której znajdował się obraz Dominusa Światłodzierzcy oraz dwie boczne poświęcone jego rodzicom- lewa poświęcona Sevtrowi, Panu magii i śmierci i prawa poświęcona Aurelii najczystrzej opiekunce życia i sierot. Wsystkie przysposobione obrazami w złotych ramach, z kryształowymi relikwiarzami oraz ołtarzami zdobionymi elfickimi płótnami wartymi na dzisiejsze tysiące orłów. Oprócz tego marmury, alabastry granity wszędobylskie w formie kolumn przyzdobionych złotymi elfickimi zdobieniami kwietnymi, a także ławki wykonane z drzew ewidentnie pochodzących z Xennedaru i rzeźbionych elfickimi rękami. Sam główny ołtarz wytopiony był z kryształu i również nakryty płótnem lecz pokrytym dewocjonalijnymi wyszyciami.
Na nim znajdowała sie pięknie obszyta księga łancuchami przykuta do ołtarza, za pewne tak zwana Inkunabułem Światłości, podobne znajdowały się w każdej świątyni Dominusam.

Avatar korobov
Moderator
Udał się do nawy poświęconej Aurelii. Musi z nią porozmawiać. Uklęknął przed jej obrazem i się przeżegnał.
-O witaj pani, matko Dominusa, Aurelio zawsze dziewico. Wybacz, że w takiej fomie... Ale przeznaczenia się nie wybiera, racja? Ani tym bardziej wyglądu. Eh... Wrwcając... Chodzi o młodego. Znaczy... Jest sierotą, przygarnąłem go, ale... Mam wątpliwości, to normalne? Wiem, że to nie mija krew, ale... W nicxym nie zawinił, że urodził się taki, jaki się urodził, racja? Ale pewnie wiesz, w końcu jesteś bogiem, a bogowie wiedzą i widzą wszystko... Mam tylko pytanie... Czy dobrze zrobiłem?

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
// czy to modlitwa ? Bo jak tak to od razu rzuć na wiarę z bonusowym +5% szans //
Usłyszałeś gdzieś wewnątrz siebie
' był to czyn miłosierdzia, uczyniłeś moją wolę'

Avatar korobov
Moderator
//27 na 7. Tragedii nie ma zbyt wielkiej.
-Rozumiem. Rozumiem też ten czyn miłosiedzia wobec mieszkańców. Boję się jednak o przyszłość. W dwa- trzy dni stałem się taki, jaki jestem. Wiem, że dla każdego jest plan, przeznaczenie, cel do spełnienia... Ale z drugiej strony... Jak to jest z wampirami? Nie wydaje się, że robią to z własnej woli... Raczej rozkazują im to. Jednak cały czas się waham. A co, gdy przyjdzie ostatni test nie dam rady?

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
' Jesteś kowalem swojego losu drogie dziecię, nawet jeśli uważasz siebie za potwora masz w sercu blask, który rozjaśnia twoją drogę i prowadzi cię w te niegościnne strony, dla twojego własnego dobra, ale i dobra ogółu. Czyż jest większy czyn miłosierdzia dla Księstwa Sylvanii, niźli obalić uzurpatora, jakim stał się von Carstein, czy nie jest to akt łaski dla całej wampirzej rasy ? Spokojnie moje dziecko, cokolwiek robisz robisz to w imię ładu i wiedź, że nawet dzierżąc ten przeklęty oręż wciąż jesteś naszym ukochanym synem, synem którego ścieżka nie jest prosta, ale wiedzie ku dobremu'

Wtem wyleciał Obserwator
-Ta... jasne. Phi...

Avatar korobov
Moderator
-Te, Obswrwator, cicho. Zaczynam się zasta awiać, czy nazywasz się Kimentator.
-Dziękuję. Potrzebowałem słów otuchy.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
'Idź w pokoju synu i bądź ostrożny, mieszkańcy nie zaufają ci od tak.'
- Tia, ale ogółem wiesz, że ona ci tylko mydli oczy i udaje, że to wszystko skończy się dobrze, a wcale nie jest tak kolorowo, prawda ?

Avatar korobov
Moderator
-Dziękuję. - po czym wykonał znak krzyża i powstał, po czym raz jeszcze się ukłonił.
-Potrzebowałem słów otuchy i tyle. - po czym eyszedł na zewnątrz. Po wyjściu wyjął szablę, ukłonił się do świątyni i zapalił ją.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
// Świątynie,czy szablę ? //

Avatar korobov
Moderator
Szablę.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
No więc wykonałeś ten gest, a kiedy ponownie zapaliłeś szablę, ta znów płonęła fioletem.

Avatar korobov
Moderator
Udał się zatem dalej. Są tu inni mieszkańcy... I pewnie o nim wiedzą. Chyba, że zmienili się w kruki.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Kruki krakały, a legendy mówiły że mieszkańcy byli sylvanami, nie krukowcami, więc musiały być to zwykłe zwierzęta... o ile zwykłym można nazwać ptaka w podziemnym mieście pod jeziorem.

Avatar korobov
Moderator
I to jeszcze z taką ilością etheru.
-Jest tutaj ktoś?

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Odpowiedziało ci głuche echo miasta, ale kiedy obserwowałeś kruki znalazłeś ich sposób na wydalanie nadmiernej magii, były one całe przesiąknięte etherem, ale wykształciły naturalne tatuaże z many którymi wydalają nadmiar mocy na powrót do atmosfery

Avatar korobov
Moderator
Oho... Ładnie się dostosowały.
-Ja was widzę.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Jeden z nich podleciał o ciebie i usiadł ci na ramieniu, po czym zakrakał.

Avatar korobov
Moderator
Sp9jrzał się na niego.
-Nie jesteś takim zwykłym krukiem? Wybacz za brak szpiku. Nie przewidziałem, że tu wyląduję.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Zakraczał tylko, po czym jakby zaabsorbował kolor twojego ognia na swoje tatuaże przez co one zaczęły delikatnie płonąć, nie robiąc mu, ani tobie krzywdy, a ewidentnie skoro to podchwycił, było to efektywniejsze od normalnego wydalania przez zwykłe błękitne tatuaże.

Avatar korobov
Moderator
-A powiedz mały... Kto Ci je zrobił, co?

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
zakrakał tylko po czym odleciał i usiadł na jednym z domów.

Avatar korobov
Moderator
A to ciekawe... Inteligentne ptaszyska. Podszedł zatem do niego i zapukał do drzwi.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Drzwi były obłożone pieczęcią, ale ewidentnie twoje puknięcia zostawiły ślad energii w drzwiach.

Avatar korobov
Moderator
Hm... Nikt by nie poeczętował domu, jeśli nic nie byłoby ważnego bądź cennego...
-Halo, czy jest ktoś w domu?

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
kruk otworzył dziób, lecz zamiast krakania dobiegł głos z elfickim akcentem
- Odejdź pomiocie piekielny, czego szukasz w naszym świętym mieście ?

Avatar korobov
Moderator
A to Ci ciekawostka. Te kruki są chyba jakby "wydechem" many mieszkańców.
-Z piekłem mam tyle wapólnego, że na powierzchni jest lato i świnie zaczynają tracić higienę. A uwierzylibyście gdyby powiedział, że spadłem tutaj przez przypadek? Słuchajcie, niedawno byłem w świątyni Dominusa Niosącego blask nadziei i pomodliłem się do Aurelii. Mam problemy egzystencjalne...

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
- Problemy egzystencjalne, phi... wampir i filozofia, uważaj bo uwierzę głupcze... Ie masz dowodu na swoje słowa, a twoja moc, jak i aparycja wskazują na fakt twojego bycia wrogiem mojego ludu.

Avatar korobov
Moderator
-Primo, jestem w połowie wampirem i w połowie wilkołakiem. A wcześniej byłem człowiekiem. Spadłem tutaj, bo biegłem za moim adoptowanym synem, by założyć mu czapkę, o, - po czym wyciągnął ją zza pazuchy.
-A po trzecie jestem imperialnym szlachciem, po twoerdza ubiór, szabla oraz sygnet na ręce.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Kruk zleciał otwierając dziób
- Tak, to daj pan szlachcic sygnet, obejrzymy skądś ty.

Avatar korobov
Moderator
Zdjął go, po czym mu podał.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Kruk chwycił sygnet w dziób i wleciał w drobny komin wystający z domu.
Po chwili usłyszałeś 'Hmm intrygujące... Mercurius... Twój ród walczył z wampirami od wielu pokoleń... ba nawet swego czasu widzieliśmy jak jeden z twoich pradziadów posunął się do tego by zawiązać pakty z Hellisem i Dominusem, aby tylko stać się perfekcyjnym łowcą wampirów... na pewno byłby zawiedziony, gdyby zobaczył swojego potomka w takiej a nie innej formie... to by jednak wyjaśniało twój diabelny płomień, ale czemu jak sam powiedziałeś jesteś pół wilkołakiem, pół wampirem... o tyle o ile wilkołaki zawsze ceniliśmy, wszak byli naszymi sojusznikami w walce z wrogiem, o tyle wampiry... cóż wampiry były tymże wrogiem... '

Avatar korobov
Moderator
-Kilka dni temu był krwawy księżyc i zadrapał mnie wilkołak i ugryzł wampir. Na to nie miałem wpływu.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
- Dam ci kredyt zaufania.
Poczułeś jak moc bije od drzwi i powoli zdejmuje aurę ochronną, a co za tym idzie przywraca im ich normalną możliwość obsługi.
-Wejdź do środka.

Avatar korobov
Moderator
-Dziękuję. - po czym je otworzył i wszedł, a potem za sobą zamknął. Oczywiście pokłon.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Zobaczyłeś przed sobą cały dom przepełniony urządzeniami napędzanymi magią, a także dość nietypowego domownika. Był to elf o sylvańskin wzroście, posturze i budowie ciała, lecz o skórze w kolorze błękitu i oczach promieniujących magią, od których odchodziły tatuaże pełniące tą rolę, co u kruków. Ciągnęły się one po całym ciele układając we wzory roślinne, a tskże napisy w nieznanym ci języku. W czoło jakby wtopiony był jeden kryształ pierwotnej magii, tak samo po jednym w każdej dłoni i stopie i Dominus wie gdzie jeszcze. Oprócz tego zamiast włosów miał on kanaliki z kryształów, zamiast odzienia głowy wyrastającą z niej koronę z kryształów. Vo ciekawe również paznokciwme zakońcOne były jakby diamentowymi pazurami, które mogły służyć także do ataku. Był to mł9dy mężczyzna liczący z fieku fizycznego jakieś 23 lata, jednak u elfów ciało ma spowolniony proces starzenua się. Być może był jednym z dzieci które przetrwały zatopienie...

Avatar korobov
Moderator
Ukłonił się.
-Przepraszam. Nazywam się Konstante Mercurius, syn Helbigusa III oraz Reiny. A także za mój wygląd.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
- Glifmistrz Ver'anor Ravencrest, miło poznać jedynego wampira, który nie chce mnie zabić.
Odwzajemnił ukłon.
- Co cię sprowadza do Czerniezi ?

Avatar korobov
Moderator
-Jak powiedziałem, spadłem tutaj. A potem prowadzony szablą Helisa Skaveńskimi tunelami trafiłem tutaj. Jestem więc, jakby to określić nowocześnie, przypadkowym turystą.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
- No więc... jak ci się podoba to miejsce ? Tak ciche, spokojne i ... puste.

Avatar korobov
Moderator
-Poza krukami... I t8bą... Co się stało? Nasze legendy urywają się w w momencie zatonięcia miasta. I skąd tu ten kryształ?

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
-To bardzo skomplikowane... powiem tylko, że poświęcenie naszych matek bóstwom było nie tylko błogosławionym ratunkiem, ale i źródłem naszego przekleństwa.....

Avatar korobov
Moderator
-Mówisz to do człowieka, który właśnie dowiedział się kilkunastu rodzinnych sekretów i w niewyjaśniony sposób stał się hybrydą dwóch nienawidzących się ras. I mówi to ktoś, kto jest w środku miasta z kryształu pod jeziorem.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
- Nieco...ironiczne

Avatar korobov
Moderator
-Nawet bardzo.- po czym skoczył przerażony.
-Dominusie panie, Młody! Na śmierć -odstukane w niemalowane - o nim zapomniałem!

Temat zamknięty

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel: Angel_Kubixarius
Grupa posiada 9859 postów, 44 tematów i 23 członków

Opcje grupy Karczma "Pod...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Karczma "Pod Zaklętym Krukiem" [RPG]