Czy jeszcze inne?

Ogólnie temat o lubianych ciepłych (i zimnych napojach).

Choć w sumie nie jestem pewien, czy to jest dobry temat do założenia, bo przecież to oczywiste, że herbata>wszystko inne.

Nie ważne czy kawa czy herbata. Oba są świetne. Jakość sie liczy. Innaczej pijesz gówno z wodą.

Zgadzam się z przedmówcą. Dodatlowo liczy się jakoś surowca oryginalnego, jakość procesu przetwórstwa, jakość trqnsportu czy jakość wody.

A ciepła woda się liczy?
Bo lubię ją pić

Czemu nie panie Wencyngetoryx. Z resztą w9da wszędzie ma inny smak. Woda w Gdańsku różni się od tej w Atenach, a ta w Rzymie od tej w Madrycie.

Na przykład woda w starożytnym Rzymie była dostarczana do miasta w ołowianych rurach. Miała więc posmak ołowiu.

Nie wiedzieć czemu mieszkańcy Rzymu chorowali później na bezpłodność

Herbata jest lepsza, ale powinna się nazywać Czaj, a nie tak dziwacznie

Raczej na choroby psychicznie. Znaczy z tego co k9jarzę jakiś mędrzec zauważył związek między ołowiem a chorobami psychicznymi (chyba nauczyciel Nerona, bo ten chołubił się w piciu wina z ołowianych naczyń). Wracając, jak na razie najlepszy napój, jaki piłem było to wino ze wzgórz Golan. Cudowny bukiet orzechów, cytrysów z nutą goździkową.

Kobza pisze:
Herbata jest lepsza, ale powinna się nazywać Czaj, a nie tak dziwacznie

W sensie, że herbata zaczyna być herbatą od momentu, gdy po zaświeceniu latarką światło nie przechodzi na drugą stronę kubka? :D

Ja Czaj piłem w Turcji i w Kruszynianach. Czaj turecki jest smolisty (smak pod8bny), a czaj tatarski jest to herbata zaprawiona chmielem, wawrzynem i kilkoma innymi przeprawami.

Czaj wschodniosłowiański, ten mocny jest według mnie dużo lepszy niż ta nasza pedalska herbata! Gruziński z Batumi też jest dobry!

Ten czaj to trzeba gdzieś pojechać, czy mogę sobie go jakoś w domu zrobić jak się postaram? (tzn. bo u mnie "czajem" nazywano po prostu bardzo mocną herbatę. Rozumiem, że nie mówimy o tym samym?)

CzarnyGoniec pisze:
Choć w sumie nie jestem pewien, czy to jest dobry temat do założenia, bo przecież to oczywiste, że herbata>wszystko inne.

Kontrowersyjne, kontrowersyjne.



U mnie to zależy w jakim celu piję. Jeżeli dla smaku to:

Yerba mate>herbata>kawa

Jeżeli dla dodatkowej energii to zdecydowanie:

Yerba>kawa>herbata


Jedynym minusem yerby jest to, że z uwagi na sposób picia można ją pić właściwie tylko w domu. Tzn. niby są przenośne termosy na yerbę, ale z doświadczenia wiem, że średnio się sprawdzają.



A poza tymi 3 napojami i piwem, to piję właściwie tylko wodę.

Można spokojnie sobie w domu przyrządzić, ale trzeba mieć ospowiedni czajnik, a najlepiej gorący piasek.

Uwielbiam herbatę. Pasuje zawsze i wszędzie. Ale także szanuję kawę. Kakao czasami zastępuje mi kawę lub herbatę, ale nadal najbardziej wolę herbatę, która jest na równi z kakao.

Mój współlokator lubi sobie robić kakao z wodą
brr!
Próbował ktoś?

Ja nigdy, ale brzmi okropnie.A apropo czaju to nie, czaj jest wschodnią, bardzo mocną herbatą, robioną w samowarze

Jeżeli chodzi o smak, kawa=herbata jaśminowa/ryżowa>inne herbaty=kakao. Yerby dla smaku nie piję żeby nie podwyższać za bardzo tolerancji na kofeinę.

Jeżeli do krótkiej pracy, kawa>reszta

Jeżeli do długiej pracy, yerba>zielona herbata>kawa

czerwona herbata z miodem>naprawdę mocna czarna herbata>zielona herbata>inne herbaty>kakao>kawa zbożowa>inne kawy

Ja uwielbiam herbaty zawierające miód, imbir i goździki.

Ostatnio moja ulubiona to (nie przestraszyć się) - marchewkowo-imbirowo-goździkowa.
Choć no w sumie to bardziej napar, niż herbata... ale who cares.

Napiłbym się marchewkowej, bo marchewka ma "śmieszny" smak

Kakao z wodą jest w sumie kakałem dla osób które nie mogą pić mleka (np. Uczulenie na laktoze)


Ja kocham tradycyjną Earl Grey'ke. Ewentualnie owocowa. Domowy sok z dodatkiem wody też dobry.

Jak chodzi o dziwne kakao polecam serdecznie kakao z chilli

Kakao z chilli i masłem najlepsze 😍😍, smakuje jak najlepsza gorąca czekolada z posmakiem kakao

Najlepsze jedzenie to takie które boli

CzarnyGoniec pisze:
Mój współlokator lubi sobie robić kakao z wodą

Jeśli robi to prawdziwe kakao (nie instant) to powinno być robione z wodą, wtedy nie jest tak gorzkie ;-;

A tak poza tym to polubiłam herbatę z maliną i (rano sprawdzę co to)
Tylko jak pijesz jej dużo to przygotuj się na częste spotkania z toaletą

Wolę herbatę, najbardziej białą.

Litops pisze:
Wolę herbatę, najbardziej białą.

Bo ma najwięcej kofeiny?

Bo jest taka jaka powinna być Europa.

Cóż nie znam się za bardzo na napojach ale wiem jedno wszystko > polska czarna herbata

Pijesz polską herbatę? A gdzie się ją uprawia?

xD
Chodziło mi o herbatę którą znajdziemy w typowym polskim sklepie spożywczym

Herbata (najlepiej biała jaśminowa), Yerba (Amanda bo Polskie pochodzenie jakby nie patrzeć) jako ciepłe.
Z napoi Sok pomarańczowy i woda głównie.
Piwa pijam mało (zna ktoś jakąś dobrą Apę?).

Co do Kakao z wodą to raz piłem szału nie ma. Mleka nie lubię więc szczerze bardziej mi smakowało niż normalne.

Nanook pisze:
Pijesz polską herbatę? A gdzie się ją uprawia?

www.fakt.pl/wydarzenia/polska/najwieksza-w-polsce-plantacja-marihuany-zdjecia-i-wideo/esbv0xq

To_masz___Problem pisze:
xD
Chodziło mi o herbatę którą znajdziemy w typowym polskim sklepie spożywczym

Ale to jest bez sensu xd to z jakiego sklepu kupujesz herbatę nie ma znaczenia.

A ciekawostka: może mieć.
Kupiona we Francji herbata Twinings (zielona miętowa) weług mojej siostry jest znacznie gorsza niż Twinings z Anglii (też oczywiście zielona miętowa).

No, ale zgaduję że nie miałeś tu na myśli różnicy między rynkami, a tylko tym z jakiego sklepu w Polsce by pochodziła.

Po prostu twoja siostra jest rozpuszczonym bachorem i się nie zna na herbatach

Attero pisze:
Jeśli robi to prawdziwe kakao (nie instant) to powinno być robione z wodą, wtedy nie jest tak gorzkie ;-;

Nie prawdziwe
to słodkie instant, z takim misiem na opakowaniu

Zastanawiam się jaką jest zależność.

W sensie czekoladę robi się między innymi z mleka, więc czemu kakao robi się nagle z wodą? I tak będzie gorzkie jak nie dodasz cukru.

JaToTen pisze:
Bo ma najwięcej kofeiny?

Głównie ze względu na walory smakowe, ale to też.

Nanook pisze:
Po prostu twoja siostra jest rozpuszczonym bachorem i się nie zna na herbatach

Wbrew pozorom wcale nie. Różne gatunki herbaty są transportowane do różnych państw. Jako że my jesteśmy murzynami europejskimi, dostajemy odpady produkcyjne. Brytyjczycy, Turcy oraz Żydzi mają bardzo dobre herbaty praktycznie pierwszego gatunku. Dodatkowo zasadniczo ważna jest gleba, nasłonecznienie oraz upadabania smakowe nacji.

Herbata, ja akurat piję taką dobrą luksusową tylko drogo kosztuje, ale warto spróbować.

Jaką?

Ja ogólnie sam nie potrafię sobie robić, ani kupować herbaty i wszystko co wypadnie spod moich rąk nie da się pić bez cukru, więc jedyna dobra jaką piłem, była w 2 najstarszej herbaciarni w Europie w Słupsku.