Skąd przypuszczenie, że ewentualny Bóg ma akurat być Bogiem katolickim?

Temat edytowany przez SiekaczCebulki - 28 grudnia 2018, 11:35

Avatar SiekaczCebulki
Dlaczego spośród kilku tysięcy wierzeń i wyznań katolicy wierzą, że Bóg jest (jeśli już miałby być) taki jakiego akurat wy przedstawiacie?
Dlaczego wy, katolicy wierzycie akurat w takiego, a nie w innego bądź wcale?

Avatar darcus
Powiem ci dlaczego. Bo jak Bóg ma te same cechy co ja, to łatwiej mi żyć ze sobą.

Avatar Kabaczek15
SiekaczCebulki pisze:
Dlaczego spośród kilku tysięcy wierzeń i wyznań katolicy wierzą, że Bóg jest (jeśli już miałby być) taki jakiego akurat wy przedstawiacie?
Dlaczego wy, katolicy wierzycie akurat w takiego, a nie w innego bądź wcale?

Po prostu wiara. Niektórych może nieusatysfakcjonować ta odpowiedź, ale tak jest

Avatar darcus
Czemu nie Mahomet?

Avatar Kabaczek15
Islam uznaje Jezusa za proroka, ale tylko za proroka. A Jezus powiedział odnośnie "nowych Mesjaszów" którzy będą przychodzić po nim (Mahomet żył po Jezusie):

(23) Wtedy jeśliby wam ktoś powiedział: „Oto tu jest Mesjasz” albo: „Tam”, nie wierzcie! (24) Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i działać będą wielkie znaki i cuda, by w błąd wprowadzić, jeśli to możliwe, także wybranych. (25) Oto wam przepowiedziałem. (26) Jeśli więc wam powiedzą: „Oto jest na pustyni” - nie chodźcie tam! „Oto wewnątrz domu”, nie wierzcie! ~ Mt 24: 23-26

Avatar Baturaj
Właściciel
SiekaczCebulki pisze:
Dlaczego spośród kilku tysięcy wierzeń i wyznań katolicy wierzą, że Bóg jest (jeśli już miałby być) taki jakiego akurat wy przedstawiacie?
Dlaczego wy, katolicy wierzycie akurat w takiego, a nie w innego bądź wcale?

Bo uznaliśmy, że te przesłanki, które istnieją, są wystarczająco przekonujące, żebyśmy zaczęli wierzyć.
I tyle.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
No, ale prawo Pascala to dalej bzdura w takim przypadku

Avatar Baturaj
Właściciel
Ale ja o żadnym prawie Pascala nie mówię.
Czekaj... rozwiniesz?

Avatar darcus
Prawo Pascala - ciśnienie wywierane z zewnątrz na ciecz lub gaz jest w tych cieczach lub gazach przekazywane jednakowo we wszystkich kierunkach.
"Prawo Pascala" - "kto wypie**olił ten zapi***ala"

Innych nie znam. Oświecisz mnie, znawco?

Avatar Kabaczek15
Słownikowe śmieszki ( ͡° ͜ʖ ͡° )

Avatar Jastrzab03
No dobra dość ciongania sa słufka :D

Avatar
Voldek
No a co miał ku*wa Jezus powiedzieć? To logiczne, że skoro podawał się za Mesjasza, to innych, przyszłych przeszłych i teraźniejszych będzie ukazywał jako oszustów... I zamykacie się w swoim kółeczku spie**olonej argumentacji - jedynym dowodem na wiarę dla was jest ta książka napisana ch*jem na piasku przez pijanego beduina
edit: dwa tysiące lat temu

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
darcus pisze:
Prawo Pascala - ciśnienie wywierane z zewnątrz na ciecz lub gaz jest w tych cieczach lub gazach przekazywane jednakowo we wszystkich kierunkach.
"Prawo Pascala" - "kto wypie**olił ten zapi***ala"

Innych nie znam. Oświecisz mnie, znawco?


Sry Zakład Pascala i pomyliłem wątki.

Avatar Baturaj
Właściciel
Voldek pisze:
No a co miał ku*wa Jezus powiedzieć? To logiczne, że skoro podawał się za Mesjasza, to innych, przyszłych przeszłych i teraźniejszych będzie ukazywał jako oszustów... I zamykacie się w swoim kółeczku spie**olonej argumentacji - jedynym dowodem na wiarę dla was jest ta książka napisana ch*jem na piasku przez pijanego beduina
edit: dwa tysiące lat temu

Po pierwsze: za dużo Carrionera
Po drugie: Zluzuj z tonu, bo będzie ban
Po trzecie: Czynisz błąd logiczny. Jak niby "zamykamy się w kółku własnej argumentacji"? A nie raczej Ty to czynisz? Mówimy Ci, że my wierzymy, nie wiemy, że nasz Bóg istnieje, że Jezus to Syn Boży itd. I pokazujemy Ci, że nie jest to niezgodne z logiką, bo założenie Boga jest skomplikowane i mówi, że nie jest do końca możliwy do objęcia ludzkim umysłem. Ale to jest tylko (aż) nasza wiara. Wiara, że Jezus to jedyny prawdziwy Mesjasz, a inni udający mesjaszy to oszuści. "Dowodem na wiarę"??? Co??? Nie ma czegoś takiego jak dowód na WIARĘ.

Avatar
Voldek
Baturaj pisze:
Po pierwsze: za dużo Carrionera
Po drugie: Zluzuj z tonu, bo będzie ban
Po trzecie: Czynisz błąd logiczny. Jak niby "zamykamy się w kółku własnej argumentacji"? A nie raczej Ty to czynisz? Mówimy Ci, że my wierzymy, nie wiemy, że nasz Bóg istnieje, że Jezus to Syn Boży itd. I pokazujemy Ci, że nie jest to niezgodne z logiką, bo założenie Boga jest skomplikowane i mówi, że nie jest do końca możliwy do objęcia ludzkim umysłem. Ale to jest tylko (aż) nasza wiara. Wiara, że Jezus to jedyny prawdziwy Mesjasz, a inni udający mesjaszy to oszuści. "Dowodem na wiarę"??? Co??? Nie ma czegoś takiego jak dowód na WIARĘ.

Wiec dlaczego wierzycie?
Poza tym nie wiem nawet co to Carrioner

Avatar Baturaj
Właściciel
Jest mnóstwo powodów. Ale jeśli masz na myśli, dlaczego zostajemy w wierze, to główne powody to:
1) Uznaliśmy, że przesłanki są warte tego, żeby uznać wiarę katolicką
2) Kochamy Boga i czujemy się, jakby on kochał nas, co jest dla nas wspaniałe.
3) Stosowanie się wytrwale do zasad tak rygorystycznej wiary jest naprawdę wspaniałym uczuciem.
4) Bycie w zgodzie z innymi ludźmi i samym sobą bądź dążenie do niej jest również wspaniałym uczuciem i szlachetnym celem życia.
itd
itp

Avatar darcus
Czyli generalnie wierzycie, bo wam się to podoba. No jak dla mnie spoko. Jakbyście jeszcze chcieli to otwarcie przed samymi sobą przyznać.
Baturaj pisze:
Ale to jest tylko (aż) nasza wiara. Wiara, że Jezus to jedyny prawdziwy Mesjasz, a inni udający mesjaszy to oszuści. "Dowodem na wiarę"??? Co??? Nie ma czegoś takiego jak dowód na WIARĘ.
"Nie nie nie. Mylisz się. Ja nie wiem. Ja wierzę. To znaczy, ty na pewno się mylisz, a ja na pewno mam rację. To niemożliwe, żeby było inaczej. Znaczy jasne, to możliwe, no ale jednak nie. Dalej nie rozumiesz. Ja przecież wierzę, tak? To nie zaprzecza żadnej wiedzy naukowej, czy coś, bo ja nie wiem, tylko wierzę. Ale Bóg istnieje, to przecież oczywiste. Ateiści idą do piekła. My idziemy do nieba. Chwała tobie panie, taki miłosierny! Na pewno jesteś, przecież to wie... Znaczy ten, ekhem, wierzę. Tak. Czyli nie możesz mi nic zarzucić, ani mnie przekonać. Nie dopuszczam do siebie takiej myśli w ogóle, bo przecież ja nie wiem, tylko wierzę. Znaczy oczywiście, to jest cecha wiedzy i to cholernie pewnej, jak dwa plus dwa, żeby nie dopuszczać do siebie myśli że jest inaczej. Ale ja nadal wierzę."

Avatar Baturaj
Właściciel
darcus pisze:
Czyli generalnie wierzycie, bo wam się to podoba. No jak dla mnie spoko. Jakbyście jeszcze chcieli to otwarcie przed samymi sobą przyznać.

Przecież przyznajemy.
"Nie nie nie. Mylisz się. Ja nie wiem. Ja wierzę. To znaczy, ty na pewno się mylisz, a ja na pewno mam rację. To niemożliwe, żeby było inaczej. Znaczy jasne, to możliwe, no ale jednak nie. Dalej nie rozumiesz. Ja przecież wierzę, tak? To nie zaprzecza żadnej wiedzy naukowej, czy coś, bo ja nie wiem, tylko wierzę. Ale Bóg istnieje, to przecież oczywiste. Ateiści idą do piekła. My idziemy do nieba. Chwała tobie panie, taki miłosierny! Na pewno jesteś, przecież to wie... Znaczy ten, ekhem, wierzę. Tak. Czyli nie możesz mi nic zarzucić, ani mnie przekonać. Nie dopuszczam do siebie takiej myśli w ogóle, bo przecież ja nie wiem, tylko wierzę. Znaczy oczywiście, to jest cecha wiedzy i to cholernie pewnej, jak dwa plus dwa, żeby nie dopuszczać do siebie myśli że jest inaczej. Ale ja nadal wierzę."

Te miejsca, które zaznaczyłem:
Kiedy Ty wreszcie zrozumiesz, że żaden rozsądny, prawdziwy katolik takiego czegoś nigdy nie pomyśli. Nie, nawet nie będzie tego miał "zakodowane" w podświadomości. To jest wręcz niezgodne z naszą wiarą. Takie myślenie.

Avatar darcus
A powiedz, modlisz się czasem?

Avatar Baturaj
Właściciel
Tak.

Avatar darcus
Czyli zachowujesz się, jakby to była prawda. Czyli nie ma znaczenia, czy nazywasz to wiedzą, czy wiarą. W twojej perspektywie to jest prawda i już. Jak dwa plus dwa.

Avatar Anielka999
Tak, darcus, wyznawanie wiary polega na zachowywaniu się, jakby była prawdą, bo nie da się inaczej. No słuchaj, przykro mi, ale jak ktoś nazywa się katolikiem, a nie modli się itp, to nie jest katolikiem.
W dyskusji obowiązują inne zasady. Tu da się nie zachowywać, jakby wiara była prawdą. Zauważ jednak, że kiedy rozmawiamy o słuszności konkretnych założeń, np. ,,Czy Bóg jest dobry, skoro na świecie jest zło?" to nawet wy na potrzebę sytuacji musicie zachowywać się, jakbyście uznawali naszą wiarę za prawdę, bo inaczej ta rozmowa nie miałaby sensu. Kiedy mówimy bardziej ogólnie, np. o istnieniu Boga, obie strony powinny założyć, że mogą nie mieć racji, ale nadal bronić swoich poglądów. Wierzący tłumaczą, dlaczego Bóg może istnieć, a niewierzący, dlaczego raczej nie istnieje.

Avatar darcus
Ateiści tłumaczą, dlaczego nie istnieje. Nie każdy niewierzący to ateista, kotku.

Avatar Anielka999
Niewierzący w istnienie Boga, to miałam na myśli.

Avatar darcus
Ja również to miałem na myśli. Nie każdy kto nie wierzy w istnienie Boga twierdzi, że on nie istnieje.

Avatar Anielka999
Napisałam ,,raczej nie istnieje". Jeśli ktoś nie wierzy w istnienie Boga, to chyba uważa, że raczej nie istnieje, c'nie?

Avatar darcus
No niekoniecznie. Wśród niewierzących są jeszcze choćby agnostycy czy apateiści. Nie każdy myśli zerojedynkowo.

Avatar Anielka999
Agnostycy przypadkiem to nie ci, co wierzą w istnienie jakiegoś, niekonkretnego boga?

Avatar darcus
Nie. Agnostycyzm to pogląd mówiący, że na pytanie o istnienie Boga nie da się odpowiedzieć.

Avatar Anielka999
Wobec tego nie są ani po stronie wierzące, ani niewierzącej.

Avatar darcus
Wydaje mi się, że mylisz brak wiary w x z wiarą w brak x.

Avatar Anielka999
Może mylę, chociaż raczej nie, ale wydaje mi się, że da się zrozumieć o co mi chodziło i nie trzeba czepiać się słówek.

Avatar darcus
Da się zrozumieć, aczkolwiek słówek czepiać się trzeba - jak każdy będzie gadać po swojemu, to po czasie przestaniemy się rozumieć.

Avatar samex
Zrobię tu rachunek prawdopodobieństwa.
Jeśli Abrahmskie religie są słuszne to.
1. Nie wierzący
2. Abrahamy
3. Dharmiczne
4. Inne
To 25% szansy że macie racje a 75% że to pomyłka.
Teraz załóżmy że to chrześcijaństwo dokładnie.
1. Chrześcijaństwo
2.Islam
3. Hinduizm
4. Nie wiara
5. Judaizm
6. Buddyzm
7. Konfucjonizm
8. Taoizm
9. Pogaństwo
10. Deizm
Prawdopodobieństwo 10% dla chrześcijan 90% przeciw.
A teraz Katolicyzm.
1Katolicy
2Protestanci
3Prawosławie
4Sunnizm
5Szyizm
6Mormoni
7jazydzi
8Judaizm
9 Judaizm Ortodoksyjny
10 Hellenizm
11 Germańskie wierzenia
12 Słowianowierstwo
13 Satanizm
14 Buddyzm
15 Sikhizm
16 Hinduizm
17 Gnostycyzm
18 Animizm Afrykan
19 Taoizm
20 Konfucjonizm
5% szansy na 95%
Dodam również że wierzymy bo jako dzieci nas tego uczono. Prawda jednak istnieje jedna a nie parę! Każda z opcji eliminuje się! Ale to moje zdanie.

Avatar Anielka999
Nie wszyscy uwierzyli jako dzieci.
Tak, świetnie wiemy, że prawdopodobieństwo jest małe. Jest ono jednak identyczne w każdym innym przypadku, mogłabym wyliczyć to samo którejkolwiek innej wierze, a także niewierze.

Avatar samex
Anielka999 pisze:
Nie wszyscy uwierzyli jako dzieci.
Tak, świetnie wiemy, że prawdopodobieństwo jest małe. Jest ono jednak identyczne w każdym innym przypadku, mogłabym wyliczyć to samo którejkolwiek innej wierze, a także niewierze.

Słusznie zauważone przyznam! Jednakże czy zapoznałaś sie moja droga z Koranem czy innymi świętymi księgami poza Biblią? Ja sam nie ale zauważyłem wiele paradoksów myślowych o Bogu.

Avatar darcus
Prawdopodobieństwo a priori jest identyczne dla każdego przypadku. Przy dalszych rozważaniach dochodzimy do przesłanek, które modyfikują wyjściowe prawdopodobieństwo.

Avatar Anielka999
Owszem. Jednak uznajesz przesłanki? Wcześniej wydawało mi się, że uważasz je za pozbawione znaczenia.

Na razie nie zagłębiałam się w inne religie. Wszystkich i tak nie poznam, a odczuwam wrażenie, że swoją religię już znalazłam. Jednakże w przyszłości zamierzam trochę w tym pogrzebać, jeśli znajdę czas.

Avatar darcus
Polecam. Niektóre są naprawdę ciekawe. Jest taka w której po śmierci dostajesz własną planetę ;)

Avatar Kabaczek15
Taka ciekawa rzecz. Jeśli ktoś nie poznał Boga chrześcijańskiego, a był dobrym człowiekiem to może zostać zbawiony (z punktu widzenia chrześcijaństwa)

Avatar darcus
Ale jeśli poznał, ale wydał mu się nieprzekonujący, to już nie, cnie? xD

Avatar Jastrzab03
*Ekhm*
Założyłem temat o tym
*Ekhm*

Avatar Anielka999
Jest nawet taka kolejność w dopuszczeniu do zbawienia, powstała chyba na soborze watykańskim drugim, jeśli dobrze pamiętam. Osoby wyznające inną wiarę oraz agnostycy (itp.) mają szanse na zbawienie, nawet jeśli przedstawiono im chrześcijaństwo. Podstawowym warunkiem jest sposób spędzenia życia na ziemi, trzeba być dobrym człowiekiem.

Avatar Baturaj
Właściciel
darcus pisze:
Czyli zachowujesz się, jakby to była prawda. Czyli nie ma znaczenia, czy nazywasz to wiedzą, czy wiarą. W twojej perspektywie to jest prawda i już. Jak dwa plus dwa.

Dokładnie. Trafiłeś w punkt.
W mojej perspektywie tak.
Ale moja perspektywa nie zmienia faktów, które mówią, że nie wiem, a wierzę.

Avatar darcus
Faktów, które ignorujesz.

Avatar Baturaj
Właściciel
Przepraszam, co?

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku