No więc ten tego.
Ostatnio zastanawiałem się nad obrazem Polaków na przestrzeni dziejów, zwłaszcza w okresie zaborów i lat ich poprzedzających. Najbardziej jednak zaintrygowała mnie postać pana Wielopolskiego, który starał się dogadać z caratem.
I tu się zaczyna. Z jednej strony mamy logiczny, bezpieczny obraz Polaka prorosyjskiego, który jednak nie jest wolny. Z drugiej żywiołowego, chętnego do walk, wolnego, który najpewniej przegra i dostanie dwa razy mocniej po ryju.
I, według mnie, tu leży problem narodu Polskiego. Nie jesteśmy jako kolektyw konformistycznymi logikami, ale nie jesteśmy też na tyle silni, by walczyć z wszystkimi o swoje. Ogółem huyowo.
No i w mojej głowie narodziła się pewna idea. Albowiem Polacy są największym problemem Polski, co ma związek z naszą kulturą i ogólnie tożsamością narodową. Aby było dobrze trzeba zniszczyć tego głupiego, słabego ale i porywczego Polaka i zastapić go czymś innym-Nowopolakiem.
Nowopolacy to (moja wizja) Polacy z inną kulturą, nowymi ideałami i charakterem, wydobytą z odmętów dziejów.
I czy waszym zdaniem dobre jest, przy zastosowaniu inżynerii społecznej, stworzenie takich Nowopolaków (Nadpolaków czy Polaków+) dla dobra kraju?